„Dla mnie osobiście bardzo ważne jest, że wciąż czuję się w Polsce człowiekiem wolnym” - mówi w wywiadzie dla magazynu „Polska Times” prof. Antoni Dudek, historyk i politolog. Badacz podsumowuje mijający rok oraz prognozuje, jaki może być ten następny - m.in. czy rząd Mateusza Morawieckiego przetrwa do 2023 r..
CZYTAJ TAKŻE: Ciekawa prognoza. Prof. Dudek: „Ścisła współpraca Hołowni i Kosiniaka-Kamysza to byłoby prawdziwe wyzwanie dla Tuska”
Prof. Dudek: Jestem umiarkowanym pesymistą
Profesor podkreśla, że do przyszłości nastawiony jest „umiarkowanie pesymistycznie”, m.in. ze względu na skutki trwającej wciąż pandemii - zarówno te psychologiczne, jak i gospodarcze, na czele z inflacją. Politolog stwierdza, że inflacja może doprowadzić do zjawiska nazywanego „stagflacją” - połączenia inflacji ze stagnacją gospodarczą.
Na szczęście tak być nie musi(…). Na razie bowiem gospodarka, mimo inflacji, ciągle rozwija się nieźle, więc jest pewna nadzieja, że poradzimy sobie i wzrost gospodarczy będzie przynajmniej niektórym z nas łagodził skutki inflacji
— ocenia. Większe obawy rozmówcy „Polski Times” budzą psychologiczne i społeczne skutki epidemii.
Pytany o to, czy mogliśmy, dzięki mądrym działaniom władzy, uniknąć pięciuset zgonów dziennie, odpowiada, że jakiejś części z nich na pewno.
W czerwcu, kiedy skończyli się chętni do szczepień, a punkty szczepień zaczęły świecić pustkami rząd powinien ruszyć do działania. Od czerwca do września tykał zegar ludzkiego życia. To są tysiące ludzi, których przy innym nastawieniu rządu można było uratować
— wskazuje politolog.
Jak ocenia prof. Dudek, „rząd z przyczyn sondażowych ewidentnie odpuścił sobie wywieranie presji na obywateli, żeby się szczepili”.
Można było np. egzekwowaniem paszportów covidowych w różnych miejscach publicznych(…), zwiększyć między czerwcem a wrześniem liczbę zaszczepionych o dziesięć, piętnaście procent
— wskazuje historyk, którego zdaniem, rząd mógłby wówczas stracić w sondażach na rzecz Konfederacji.
No, niestety, żyjemy w epoce sondażokracji i ta sondażokracja terroryzuje polityków
— mówi Antoni Dudek.
Czy będą przyspieszone wybory?
Rozmówca „Polski Times” zwraca uwagę, że Zjednoczona Prawica po odejściu Porozumienia już nie trzyma się mocno i nie wiemy np., jak długo Paweł Kukiz i jego ugrupowanie będą głosować razem z Prawem i Sprawiedliwością.
(…)uważam, że ta erozja może doprowadzić do tego, że rząd Morawieckiego stanie się w przyszłym roku rządem mniejszościowym. To nam grozi, natomiast nie spodziewałbym się w związku z tym przyspieszenia wyborów, czy tym bardziej powstania innego rządu w tym Sejmie. Myślę, że zostaniemy z rządem PiS-u do wyborów w 2023 roku
— wskazuje prof. Antoni Dudek.
W opinii politologa, w obecnym sezonie politycznym, a tym bardziej w nadchodzącym roku, raczej nie pojawi się już nowy lider opozycji, ponieważ powrót Tuska zamknął już ten sezon. Jak zauważa Dudek, w polskiej polityce nowi liderzy - co pokazuje przypadek Pawła Kukiza czy Szymona Hołowni - pojawiają się przeważnie podczas wyborów prezydenckich, co ma miejsce zresztą od 1990 roku. Najciekawszą kwestią jest, zdaniem rozmówcy „Polski Times” to, „czy opozycja rzeczywiście jakoś się skonsoliduje, bo jeżeli nie(…), to nie ma cienia wątpliwości, że będzie dalej opozycją w kolejnej kadencji”.
Jak ocenia prof. Dudek, ciekawym rozwiązaniem, wyzwaniem zarówno dla Donalda Tuska, jak i PiS-u, byłby sojusz Władysława Kosiniaka-Kamysza z Szymonem Hołownią.
Podsumowując ten wątek chciałbym podkreślić, że jeżeli powstaną więcej niż dwa bloki opozycyjne na lewo od PiS-u, to opozycja nie wygra wyborów
— zaznacza politolog.
Wybory w 2023 priorytetem prezesa PiS
Zdaniem eksperta, nadchodzący rok może być kluczowy dla prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który - jak uważa prof. Antoni Dudek - zrealizuje swoją zapowiedź odejścia z funkcji wicepremiera. Nie jest to jednak równoznaczne z odejściem lidera PiS z polityki. Rozmówca „Polski Times” przekonuje, że Kaczyński będzie chciał skupić się teraz raczej na przygotowaniu partii do wyborów, a więc „odbycia setek, a może tysięcy rozmów nie tylko w Warszawie, w gabinecie, ale także w terenie”.
Ten rok - ocenia politolog - będzie pełen wyzwań także dla lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska, który - choć „zatrzymał erozję” partii - ma ambicje sięgające znacznie dalej, ponieważ jego celem jest budowa szerokiego bloku opozycyjnego, a w dalszej perspektywie - znów objąć urząd premiera RP. Kolejnymi politykami, dla których, zdaniem historyka, rok 2022 będzie kluczowy, są Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz, którzy mogą zagrozić pozycji Donalda Tuska jako lidera opozycji.
Koalicjanci dla PiS
Jak wskazuje rozmówca „Polski Times”, Jarosław Kaczyński będzie kierował Prawem i Sprawiedliwością tak długo, jak pozwoli mu na to sprawność fizyczna i intelektualna, a jego priorytetem są obecnie wybory w 2023 r., szczególnie, że liczy się z ewentualnością „bardzo trudnych negocjacji związanych z próbą pozyskiwania koalicjanta”.
Zdaniem prof. Dudka, w grę wchodziłyby tu jedynie PSL i Konfederacja, jednak w tym pierwszym ugrupowaniu wzrasta niechęć do partii rządzącej, poza tym ewentualny sojusz z Hołownią wykluczyłby koalicję z PiS-em. Z kolei Konfederacja to „najbardziej zagadkowa formacja polityczna w Polsce”, m.in. dlatego, że trudno wskazać jej lidera.
„Wciąż żyjemy w wolnym kraju”
Pytany o bardziej optymistyczne prognozy co do nadchodzącego roku, prof. Dudek wyraził nadzieję, że wreszcie uda nam się pokonać pandemię koronawirusa.
Optymistyczne jest też dla mnie to, że mimo wszystko, mimo pandemii i mimo bardzo gwałtownych zawirowań, których doświadczyliśmy w kończącym się roku, udało nam się uniknąć krwawych zamieszek na ulicach, a kryzys na granicy polsko-białoruskiej zmierza ku końcowi
— mówi
Dla mnie osobiście bardzo ważne jest, że wciąż czuję się w Polsce człowiekiem wolnym. Choć martwi mnie, że tak wielu innych Polaków czuje się zniewolonymi
— dodaje. W tym kontekście politolog wskazuje, że część rodaków czuje się zniewolonymi, ponieważ rząd namawia ich do szczepień czy ze względu na ograniczenia związane z pandemią, inni z kolei uważają obecne władze za autorytarne.
Zgadzam się, to są wszystko bardzo poważne problemy, ale pamiętając epokę PRL, którą zajmuję się też jako historyk, podtrzymuję opinię, że wciąż żyjemy w wolnym kraju, którego gospodarka mimo inflacji ma się dość dobrze i w przyszłym roku jest szansa, że będzie się rozwijała dalej
— podkreśla.
Rozmówca „Polski Times” ocenia również, że choć sytuacja międzynarodowa Polski pogarsza się, to wciąż „bardzo daleko nam do beznadziejnego położenia, w jakim znajdowała się przez cały okres swego istnienia II RP”.
aja/”Polska Times”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/580084-w-2022-r-beda-przyspieszone-wybory-prof-dudek-odpowiada