Kłamali w PRL, by przykryć swoją sympatię do niesowieckich wersji marksizmu, kłamali w 1989 roku, gdy w gabinetach PZPR ustalili, co będą wmawiać wolnym Polakom, wreszcie precyzyjnie i konsekwentnie kłamali przez trzy dekady. Teraz okazuje się, że i legendarna Teresa Torańska wybrała ze swoich ogromnych zbiorów, do publikacji, jedynie koncesjonowane fragmenty.
Taśmy Michnika i Jaruzelskiego, ujawnione przez Anitę Gargas, mignęły nam tylko na chwilę, zaowocowały oburzeniem na środowisko Wyborczej, które okłamywało czytelników, że chce jakiegokolwiek rozliczenia komunizmu. Ale w tym układzie zafałszowania, którego centrum stanowi nadredaktor, krążyło i nadal krąży wiele gwiazd życia intelektualnego i kulturalnego.
Noc, która miała nie wyjść na jaw
Przecież tamtej nocy, 13 grudnia 2000 roku, to Teresa Torańska rozmawiała z generałem Jaruzelskim. Gdy wraz z Marią Zmarz-Koczanowicz nagrywała wywiad do filmu „Noc z generałem” wpadł Adam Michnik kamery nie wyłączono od razu. Obaj panowie opowiadali o kulisach i sekretach PRL oraz Okrągłego Stołu - nikt z twórców nie upublicznił tych materiałów. I oto panteon dziennikarski, autorytety medialne, które dziś dystrybuują komu należy się tytuł prawdziwego dziennikarza, prawdziwego sędziego czy prawdziwego profesora, ukryły przed Polakami fascynującą rozmowę dyktatora z naczelny Gazety Wyborczej. To rzadko spotykane zjawisko - mieć taki skarb w swoich zbiorach i nikomu go nie pokazać, nie zrobić z tego głośnego i sensacyjnego materiału, który czytelnikom odsłoni arcyciekawą historię a autorom przysporzy sławy i prestiżu.
Ale to ukrycie zakulisowego spotkania poszło jeszcze dalej. Torańska zabierała głos w ocenie współczesnej rzeczywistości, na łamach poczytnych pism oceniała także kwestie Tragedii Smoleńskiej oraz śledztwa, recenzowała spory światopoglądowe III RP z pozycji osoby bezstronnej, mając w swoich szafach materiały, które świadczyły o czymś przeciwnym.
Wywózka materiałów
Jakby tego było mało jej spadkobierca postanowił przekazać ten zapis polskiej historii Instytutowi Hoovera w USA - nasze rodzime archiwa straciłyby niepowtarzalne materiały. Na lotnisku zabrano przesyłkę, bowiem według prawa jej części nie wolno wywozić z kraju bez specjalnego pozwolenia - żaden naród nie chce oddawać takich świadectw własnej przeszłości.
A przecież Torańska była ikoną dziennikarskiej sztuki wywiadów. Jej książka „Oni”, wydana w II obiegu w 1985 roku była zbiorem rozmów z wysokimi dygnitarzami powojennej, komunistycznej Polski. Dekadę później wydała - analogicznie - rozmowy z ludźmi Solidarności („My”, 1994). Wielu czytelnikom wydawało się, że rozmowy z Jakubem Bermanem czy Edwardem Ochabem, prowadzone w początkach lat 80-tych, są jakimś znamieniem odwagi czy ujawniania niechcianych sekretów.
Dziś wiemy, że jest inaczej.
Panteon fałszywych bohaterów
Jak stwierdził w tygodniku „Sieci” literaturoznawca prof. Andrzej Waśko:
Wywiady Torańskiej z lat 80-tych były elementem pozornego rozliczenia komunizmu w wersji stalinowskiej, przez ludzi, którzy byli z tym komunizmem związani. To było środowisko warszawskie, które wydawało więcej tego typu książek, nagłaśniało je i wpisywało w nieformalny kanon lektur walki o demokrację, tymczasem po latach okazało się, że to były pozorne i ocenzurowane omówienia dziejów najnowszych, wioski potiomkinowskie polskiej historii. Ich treść była narracyjnie wymodelowana i korzystna dla układów, które Michnik i Jaruzelski ubijali.
Kolejne ujawniane tajemnice władzy okazały się koncesjonowanymi opowiastkami dla naiwnych Polaków. Późny PRL z chęcią rozliczał się z wczesnym PRL-em, (tzw. „stalinizmem”), by pokazać się w świetle reformatorsko-demokratycznym - wielu czytelnikom wydawało się, że Torańska demaskuje „onych”, gdy tak naprawdę zapisywała ona część z nich do obozu my”.
Na potwierdzenie słów profesora Andrzeja Waśko warto przytoczyć kilka fragmentów z wywiadów z komunistami. W tych rozmowach Torańska nie tylko w miarę surowo oceniała starych aparatczyków, ale też, w kontraście do tego, promowała np. Adama Michnika.
Źli stalinowcy - dobry Michnik
Stefan Staszewski, czołowy warszawski PZPR-owiec, plasuje Michnika jako czołowego rywala głównego nurtu Partii. Bohatera! Najważniejszy w KOR! Aresztowany w dramatycznych warunkach! O Michniku wspomina Roman Werfel oraz najważniejszy rozmówca Torańskiej - Jakub Berman. Ten ostatni robi z Michnika człowieka, który nie tylko chce przebudować Polskę, ale wręcz jest wizjonerem poprawiającym powojenną część Europy!
Albo taki Michnik! - oburza się architekt stalinowskich represji w Polsce - Dlaczego Michnik występuje przeciwko Jałcie? Co byśmy zrobili bez Jałty? Czym bylibyśmy? Księstwem Warszawskim!
Takie treści w późnym PRL były mile widziane - w kontraście do starego partyjnego betonu pokazywały ówczesne władze pozytywnie i wmontowywały już nową ekipę - ojców III RP - do społecznej świadomości.
Odkłamanie czterech ostatnich dekad historii Polski to praca, której nie sprostaliby mityczni bohaterowie razem wzięci. Czy jest szansa, że nam się uda?
O POZOSTAŁYCH TAJEMNICACH TAŚM MICHNIKA CZYTAJ TUTAJ:
TAK UKRYWANO PRAWDZIWE OBLICZE III RP. CAŁA PRAWDA W TYGODNIKU SIECI
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/579891-jak-toranska-kryla-przeszlosc-i-przyszlosc-michnika