Od początku mojej dziennikarskiej kariery w Polsce nie miałem tekstu, pod którym nie pojawiłyby się obelgi.
„Potomek ustaszy”, „co tu robisz, wróć do Chorwacji” czy „jego dziadek był rzeźnikiem i przyjechał uczyć nas demokracji”…. I tak dalej. Dla tych, którzy nie wiedzą, ustasze byli członkami chorwackiego reżimu kolaboracyjnego z czasów II wojny światowej. Reżimu, który popełnił poważne zbrodnie na Żydach i Serbach.
Choć w Chorwacji nauczyłem się już, że nie należy zwracać zbytniej uwagi na komentarze pod tekstami, muszę przyznać, że nie byłem na nie obojętny.
Nikt z mojej rodziny nie był w ustaszach. Mój dziadek zginął jako partyzant w armii Tity, ale nigdy nie był komunistą. Uważam zbrodnie ustaszy za ciemną plamę na naszej chorwackiej historii, z której, z tym jednym wyjątkiem, jestem dumny.
Z biegiem czasu te komentarze przestały być dla mnie problemem. W końcu to anonimowe internetowe trolle. Wykrzykiwanie i obrażanie człowieka z powodu jego nazwiska i z powodu jego narodowości to ich poziom.
Co jednak robimy, gdy czołowi politycy w tym kraju zniżają się do takiego poziomu?
A zrobił tak dziś Donald Tusk na konferencji prasowej.
Po otrzymaniu pytania od redaktora TVP Info Samuela Pereiry, lider opozycji odpowiedział:
Proszę wybaczyć ten żart, ale nie sądziłem, że ostatni tydzień mijającego roku będzie taki bardzo portugalski. Dwie głośne postaci – pan trener Sousa i pan redaktor Pereira – pozostaną na długo w naszej pamięci, może nie najlepiej, ale długo będziemy pamiętać o tym portugalskim finale roku 2021.
Nie, te słowa nie są „żartem”, jak twierdzi Tusk i od razu informowały o tym bliskie mu media.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tusk kontra Pereira. Lider PO „żartuje” z pochodzenia dziennikarza: „Ksenofobiczny żart w stylu Giertycha i Sokuzburaka”
Zwykła ksenofobia
Te słowa to zwykła ksenofobia, za pomocą której człowiek, który nazywa siebie liderem opozycji, odpowiada na poważne pytanie. Perfidna, brzydka ksenofobia wymierzona w dziennikarza, którego jedyną winą jest to, że zadaje pytania politycznie niewygodne dla obozu III Rzeczypospolitej.
I to wystarczy, aby został wyśmiany za swoje nazwisko i umieszczony w tej samej grupie z trenerem piłkarskim, który, jak wszyscy wiemy, zachowywał się nieuczciwie i nieprofesjonalnie.
Dzisiejsze słowa Donalda Tuska były niedopuszczalne. I to nie ma nic wspólnego z polityką, ale z podstawowymi zasadami demokracji, w której wszyscy razem żyjemy. Każdy z moich kolegów, którym zależy na tych zasadach, powinien to przyznać. Tusk zachował się skandalicznie.
Żaden polityk nie powinien zwracać się w ten sposób do dziennikarza ani do nikogo.
Czy media III RP będą praktykować idee tolerancji, za którymi tak bardzo się opowiadają czy ważniejsza będzie dla nich lojalność wobec ich politycznych protektorów? Czy pozwolą Tuskowi dalej zanieczyszczać przestrzeń debaty publicznej w tym kraju?
I czy Tusk przeprosi za swoją ksenofobię?
Czy mogę oczekiwać podobnego trollowskiego „żartu” ze strony pana Tuska, kiedy miałbym okazję zadać mu niezręczne pytanie? I to tylko dlatego, że tak jak mój kolega Pereira nie mam polskiego nazwiska?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/579750-panie-tusk-czy-przeprosi-pan-za-swoja-ksenofobie