Nowy pomysł Donalda Tuska nie przypadł do gustu posłom Koalicji Obywatelskiej. Mają bowiem zbierać punkty… jak w szkole za zachowanie. Podwładni mówią wprost o infantylizacji i kompletnym pogubieniu - donosi dziennikarka „Newsweeka”. „To brzmi jak szkoła, korporacja, albo system lojalnościowy na stacji benzynowej” - komentuje posłanka KO w rozmowie z Oko.press.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: SONDAŻ. Tylko 25 proc. badanych uważa, że opozycja jest gotowa do przejęcia władzy! „To wielkie psychologiczne zwycięstwo PiS”
Tusk chce punktów jak w szkole. Posłom KO to się nie podoba
Jak donosi dziennikarka „Newsweeka” Dominika Długosz, Donald Tusk ma całkiem spory kłopot… z Koalicją Obywatelską. Powód? Nowy pomysł lidera PO na zdyscyplinowanie parlamentarzystów.
Na posiedzeniu klubu KO przed ostatnim posiedzeniem Sejmu [Tusk] wygłosił tyradę o tym, że teraz ma być 100 proc. frekwencji na głosowaniach i kto nie głosuje, nie startuje do Sejmu w następnych wyborach
— informuje Długosz.
Tyle, że siłę tego przekazu zdecydowanie osłabił poseł partii koalicyjnej, który wstał i powiedział, że on nie należy do PO i na pewno nie przewodniczący Platformy będzie mu mówił, czy może być na liście, czy nie
— relacjonuje dziennikarka z tygodnika Tomasza Lisa.
Jak miałoby to wyglądać w praktyce?
Otóż poseł ma zbierać punkty jak w szkole za zachowanie. Między innymi za obecność na głosowaniach i głosowania zgodnie z linią partii
— przedstawia dziennikarka.
Nowy pomysł Tuska miał wzbudzić konsternację nawet w samej Platformie, a jego podwładni mówią o infantylizacji polityki i totalnym pogubieniu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tusk ma plan dla Platformy: „Nauczę ich dyscypliny i wiary w zwycięstwo”. Próbuje pouczać rząd: Powinni zaangażować UE ws. granicy
„System lojalnościowy na stacji benzynowej”
Krytyki nie kryją posłowie KO z partii koalicyjnych.
Może będą jeszcze punkty ujemne? Za nieobecność?
— kpi posłanka Koalicji Obywatelskiej w rozmowie z Oko.press.
To brzmi jak szkoła, korporacja, albo system lojalnościowy na stacji benzynowej. Próba dyscyplinowania wszystkich
— komentuje.
Czy są powody, żeby wprowadzać dyscyplinę? Uważam, że nie
— stwierdza poseł Krzysztof Mieszkowski (Nowoczesna/KO).
Nie podoba mi się pomysł trzymania posła za gardło. Parlament złożony z niewolników to jest totalna porażka. Jeśli chcemy budować demokratyczne państwo, to nie można tego robić niedemokratycznymi metodami
— mówi.
Skąd pomysł na nowy system punktowy w KO niczym w szkole? Wszystko przez wydarzenia z 2 grudnia, gdy opozycja przegrała głosowanie dosłownie o włos.
CZYTAJ TAKŻE: To musiało zaboleć! Opozycja przegrała głosowanie dot. Polskiego Instytutu Rodziny i Demografii… jednym głosem
Jak Donald Tusk chce budować porozumienie z resztą opozycji, skoro nie potrafi dogadać się nawet z KO? W ten sposób pryska też czar „demokratycznej” Platformy.
olnk/Twitter/newsweek.pl/oko.press
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/579468-nowy-pomysl-tuska-nie-spodobal-sie-w-ko-brzmi-jak-szkola