Ktoś musi być na granicy i jej chronić, żeby ktoś mógł odpocząć i świętować – mówią PAP funkcjonariusze Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. Tak jak do tej pory - również w okresie świątecznym – granica polsko-białoruska na Bugu będzie chroniona przez 24 godziny na dobę.
CZYTAJ TAKŻE:
Wizyta w rejonie placówki SG w Kodniu
Reporterka PAP za zgodą komendanta placówki Straży Granicznej wjechała na teren objęty zakazem przebywania przy polsko-białoruskiej granicy na Bugu. Wizyta odbyła się w rejonie placówki SG w Kodniu.
Nad samą rzekę docieramy terenowym samochodem SG jadąc leśnymi i polnymi drogami. Temperatura wynosi -3 st. C. Na Bugu widać dryfujące kawałki kry. Wzdłuż jego brzegów ustawiona jest concertina, czyli zapora z drutu żyletkowego. Po drugiej stronie granicy rozciąga się las, widać też białoruski słup graniczny.
Aktualnie sytuacja na polsko-białoruskiej granicy na terenie województwa lubelskiego wygląda dosyć stabilnie, nie notujemy szczególnych zdarzeń związanych z nielegalną migracją, ale także przemytem wyrobów akcyzowych, co równie często ma tu miejsce na wschodzie kraju
— zwraca uwagę rzecznik prasowy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej kpt. Dariusz Sienicki.
„Patrolujemy granicę 24 godziny na dobę”
Polsko-białoruski odcinek granicy w woj. lubelskim przebiega wzdłuż Bugu i liczy 171 km.
Patrolujemy granicę 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Granica jest cały czas monitorowana, zarówno przez Straż Graniczną, jak i służby, które nam towarzyszą, czyli żołnierzy Wojska Polskiego i policjantów
— podkreśla kpt. Sienicki.
Odnosząc się do zapory ustawionej wzdłuż brzegu rzeki, odpowiedział, że niedawno została umieszczona i jeszcze trwają prace związane z jej montażem. Jak wyjaśnia, pojawiła się w „miejscach szczególnie narażonych na nielegalną migrację”.
Bariera ma powstrzymać napływ nielegalnych migrantów do Polski. Warto zaznaczyć, że nie jest to konstrukcja na stałe przymocowana. W zależności od rozwoju wydarzeń, może być ona przeniesiona w inne miejsce bądź zdemontowana
— precyzuje rzecznik.
Wzdłuż Bugu w okolicach Kodnia spotykamy patrol funkcjonariuszy Straży Granicznej, w którym uczestniczy st. chor. Wojciech i plutonowy Kamil.
Codzienna nasza służba polega przede wszystkim na patrolowaniu brzegu rzeki granicznej, jak również przyległego do niej terenu. Obserwujemy, czy nie ma jakichś naruszeń granicy państwowej przez osoby nieuprawnione, jak również czy ktoś przypadkiem nie zabłądził w lesie
— wyjaśnia st. chor. Wojciech.
Zapytany, czy po drugiej stronie rzeki widać czasem jakieś osoby, zaznaczył, że „zdarzają się patrole służb białoruskich, jak również osoby w ubraniach cywilnych”.
Natomiast nie mamy wiedzy, czy to są przebrani w ubrania cywilne funkcjonariusze, czy po prostu cywile
— dodaje.
St. chor. Wojciech, jak i plutonowy Kamil, mają zaplanowaną w święta służbę na granicy polsko-białoruskiej.
Ktoś musi być na granicy i jej chronić, żeby ktoś mógł odpocząć i świętować
— mówią.
Rzecznik prasowy NOSG uzupełnia, że służba w okresie świątecznym nie będzie się niczym różniła od tych w inne dni.
Bez względu na to, czy jest to Wigilia czy Sylwester, funkcjonariusze na sto procent pełnią służbę
— podkreśla kpt. Sienicki.
Działania terytorialsów
Również terytorialsi z 2. Lubelskiego Brygady Obrony Terytorialnej - którzy od samego początku wspierają wojsko i strażników granicznych – będą pełnić służbę w święta.
Nasi żołnierze są świadomi tego, jaka odpowiedzialność na nich spoczywa. Na pewno otrzymają wsparcie od swoich starszych kolegów, odwiedzą ich także dowódcy
— podkreśla rzecznik 2. LBOT kpt. Damian Stanula.
Wyjaśnia, że atmosferę świąteczną widać już w rejonach wyczekiwania, czyli tam, gdzie nocują żołnierze. Wskazał, że dekorację świąteczną stanowią kartki przysyłane od dzieci w ramach akcji „Kartka dla obrońców granic”.
Niewątpliwie są one bardzo widoczne w poszczególnych batalionach, gdzie zostały porozwieszane w różnych miejscach. Widziałam nawet, jak została z nich zrobiona choinka. Są to naprawdę piękne kartki, nawiązujące także do tematyki Bożego Narodzenia
— zaznacza rzecznik 2. LBOT.
Kodeń, dawna posiadłość Sapiehów, jest znanym sanktuarium maryjnym i miejscem licznych pielgrzymek. Słynie z cudownego obrazu Matki Boskiej Kodeńskiej. W bazylice znajduje się już świąteczna szopka, która w tym roku nawiązuje do aktualnej sytuacji na wschodniej granicy Polski. Oprócz postaci biblijnych możemy dostrzec też strażnika granicznego, policjanta, żołnierza. Widać też rzekę Bug, w pobliżu stoją słupki graniczne Polski i Białorusi. Natomiast na zewnątrz, w pobliżu bazyliki można zwiedzić żywą szopkę, w której znajdują się osiołki, pawie, kury, indyki, króliki, kozy, barany.
Zasady obecności mediów przy granicy
Na stronie Straży Granicznej opublikowano zasady obecności mediów w pasie przygranicznym z Białorusią. Redakcje mailowo zgłaszają chęć uczestniczenia w wizycie. Warunki do organizowania wizyty zapewnia Straż Graniczna. SG ustala termin trwania oraz szczegóły trasy, jaką przemieszczają się uczestnicy wyjazdu w pasie granicznym - biorąc pod uwagę sytuację na granicy i bezpieczeństwo uczestników.
Od 1 grudnia do 1 marca przy granicy z Białorusią obowiązuje zakaz przebywania, z którego wyłączeni są m.in. mieszkańcy, czy miejscowi przedsiębiorcy. Zgodnie z nowelizacją, która umożliwiła wprowadzenie tego zakazu, na czas określony i na określonych zasadach komendant placówki SG będzie mógł zezwolić na przebywanie na tym obszarze również innych osób.
Zakaz wprowadzono w 183 miejscowościach w województwach podlaskim i lubelskim przylegających do granicy z Białorusią. Wcześniej na tym samym obszarze, od 2 września do 30 listopada, obowiązywał stan wyjątkowy.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/579290-polscy-funkcjonariusze-pilnuja-granicy-takze-w-swieta