Komisja Europejska nie chce kompromisu. Chce kapitulacji. Żąda coraz więcej, kreuje nowe fronty, nowe konflikty. Chce uczynić z Polski - później także z innych państw, z wyjątkiem tych najpotężniejszych, które komisją sterują - faktyczną kolonię instytucji unijnych.
Teraz Komisja na cel wzięła Trybunał Konstytucyjny. Za to, że buduje „tarczę konstytucyjną”, mającą zatrzymać inspirowaną zewnętrznie anarchię w wymiarze sprawiedliwości, i ochronić Polskę przed imperializmem prawnym TSUE. Zdaniem KE, nasz Trybunał „nie spełnia już wymogu niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego na mocy prawa, czego wymaga traktat”. Jakże miałby spełniać, skoro podejmuje takie decyzje? Wszystko, co się Unii nie podoba, co wchodzi jej w drogę, „nie spełnia wymogów”. Jeśli w drogę nie wchodzi, jeśli słucha jawnych i niejawnych instrukcji, jest świetne, europejskie, najwyższej jakości.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że zirytowana niezależnością polskiego Trybunału Konstytucyjnego - który ma obowiązek bronić suwerenności! - po prostu się mści. Chce też dać surową lekcję całej Europie. Chodzi o to, by nikt inny nie śmiał sięgnąć po tarczę konstytucyjną. Ofiara ma milczeć, nie ma prawa się bronić.
Ale jest w decyzji KE coś jeszcze: słuszne rozeznanie, że Trybunał Konstytucyjny pełni absolutnie kluczową rolę w polskim systemie państwowym. Tak to zaprojektowano u schyłku komunizmu. To miał być „czop”, trzecia izba parlamentu, skutecznie blokująca jakiekolwiek próby głębszej reformy państwa. To dlatego TK dostał tak potężną władzę. Gdy wypadł z rąk III RP ostrze odwróciło się w drugą stronę. Trybunał jest w stanie zmieniać rzeczywistość znacznie skuteczniej niż może to czynić parlament, zawsze narażony na prezydenckie weto. Trybunał Konstytucyjny jest dziś kluczowym szańcem w walce o niepodległość.
Wytoczono przeciw nam najcięższe armaty. Nasze działa mają mniejszy kaliber. Dlatego - by wygrać, by nie przegrać - nie możemy dać się zastraszyć. A na to liczy Bruksela, sądząc, że Polacy w końcu zapragną świętego spokoju. Choćby za cenę utraty niepodległości.
Trzeba się bić. Na polu konstytucyjnym, ale i każdym innym. Polska prawica niepodległości oddać nie może, choćby miała za to zapłacić wysoką cenę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/579074-ke-potwierdzila-ze-tk-skutecznie-broni-naszej-suwerennosci