NATO i Unia Europejska podzielają polską perspektywę dotyczącą agresji Aleksandra Łukaszenki - przekonuje w środę szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch na łamach „Rzeczpospolitej”.
Szef BBN pisze w artykule opublikowanym w „Rzeczpospolitej”, że „bilans ostatnich miesięcy kryzysu granicznego pokazał, że wychodzimy obronną ręką z konfrontacji w obszarze przez lata traktowanym, jako jedna ze słabości państwa – komunikacji strategicznej”.
Zbudowaliśmy jednolity przekaz co do oceny i sposobów walki z kryzysem, zyskaliśmy poparcie większości społeczeństwa dla realizowanej polityki, a polska perspektywa dotycząca agresji Łukaszenki została podzielona przez sojuszników z NATO i partnerów z Unii Europejskiej
—twierdzi Soloch.
Według niego, w agresji nowego typu, jaką zastosował reżim Łukaszenki, komunikacja strategiczna stała się kluczowym obszarem konfrontacji. Dodaje, że „pierwszorzędnym celem polskich władz było uświadomienie obywatelom, ale i sojusznikom, że kryzys graniczny nie jest klasycznym kryzysem humanitarnym, ale zorganizowanym atakiem autorytarnego państwa wobec sąsiadów, a także wobec NATO i UE”.
Zbudowanie ujednoliconego przekazu wszystkich instytucji państwa i dosyć konsekwentnie prowadzona narracja były efektem licznych spotkań koordynacyjnych, które od momentu wybuchu kryzysu odbyły się z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy oraz przedstawicieli rządu, z główną rolą MSWiA, wspieranego przez MON oraz służby
—wskazał Soloch.
Działania związane z wprowadzeniem rozwiązań prawnych, przesunięciem kilkunastu tysięcy żołnierzy i funkcjonariuszy na wschodnią granicę, budowy bariery czy polityką migracyjną przez zdecydowaną większość społeczeństwa zostały ocenione jako konieczne i skuteczne, co pokazywały praktycznie wszystkie badania opinii publicznej
—czytamy.
Szef BBN podkreślił, że „w wymiarze międzynarodowym komunikacja strategiczna nastawiona była na uzgodnienie wspólnego stanowiska przez Polskę, Litwę i Łotwę, jako państw dotkniętych agresją, a następnie zbudowanie jednolitej oceny wśród sojuszników z NATO i partnerów z UE oraz doprowadzenie do udzielenia przez nie wsparcia”.
Obok działań prezydenta i premiera znaczna praca została wykonana zwłaszcza przez MSZ, polskie placówki i służby. Efektem tego było jednoznaczne potępienie administracji Łukaszenki przez demokratyczne państwa, uzyskanie blokady na przeloty migrantów do Mińska, jak i działania długofalowe, dotyczące kolejnych pakietów sankcji czy zbudowanie wspólnej polityki wobec działań podejmowanych przez białoruskie władze i powiązanie ich z działaniami Moskwy wobec Ukrainy, destabilizującymi wschodnią granicę NATO i UE
—dodał.
Wskazał przy tym, że wyzwaniem, przed którym stoimy, pozostaje budowa stałych mechanizmów komunikacji strategicznej.
Wciąż zbyt dużo jest elementów ad hoc, nie zawsze opierających się na określonych procedurach. Chodzi o mechanizmy współdziałania władz państwa, również między ośrodkiem prezydenckim a rządem, oraz mechanizmy umożliwiające przekazywanie społeczeństwu intencji władz, ale i postulatów przez oddolne inicjatywy i środowiska pozarządowe
—zaznaczył.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/578968-szef-bbn-nato-i-ue-podziela-polska-perspektywe