Prokurator Ewa Wrzosek, związana ze stowarzyszeniem sędziowskim „Lex Super Omnia”, na antenie TVN24 kreowała się na ofiarę i użalała, że była inwigilowana prz pomocy systemu Pegasus. Zarówno ona, jak i mecenas Roman Giertych twierdzą tak na podstawie informacji kanadyjskiej grupy Citizen Lab.
Wrzosek stwierdziła, że czuje się „fatalnie z dwóch powodów” - z jednej strony jako obywatel, a z drugiej jako prokurator.
Naprawdę trudno mi znaleźć jakiekolwiek uzasadnienie tego rodzaju podjętej przez służby państwowe akcji. Początkowo miałam tylko podejrzenia, że taki cyberatak ze strony służb państwowych został dokonany. Teraz mam już potwierdzenie. Sześciokrotnie w tym roku dokonano takiego dość potężnego i agresywnego ataku na mój telefon
— powiedziała Ewa Wrzosek.
CZYTAJ TAKŻE:
Czego poszukiwano? Nie wiem. Wiem jednak, że było to działanie nielegalne, gdyż nie wyobrażam sobie, aby znaleziono jakiekolwiek podstawy prawne do zastosowania tego narzędzia wobec mnie
— mówiła.
To przestępstwo, którego dopuścili się funkcjonariusze publiczni
— stwierdziła.
Jak widać, prokurator Wrzosek miota poważnymi oskarżeniami wobec służb, zresztą podobnie jak mec. Roman Giertych. Tymczasem rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn poinformował, że „każde użycie metod kontroli operacyjnej uzyskuje wymagane prawem zgody - w tym zgodę sądu”.
tkwl/tvn24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/578957-wrzosek-kreuje-sie-na-ofiare-w-tvn24-czuje-sie-fatalnie