„Dla wielu, zwłaszcza dla Zielonych, dla liberałów, dla socjalistów im drożej, tym lepiej. I taka opinia pokutuje w Parlamencie Europejskim. Nie wiem, czy wśród wyborców tych partii, ale one jeszcze o tym nie wiedzą. Wyborcy też nie wiedzą - dopiero będą wiedzieć wtedy, kiedy będą musieli płacić te słone rachunki” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl eurodeputowany Kosma Złotowski (PiS) komentując wyniki zakończonego szczytu Rady Europejskiej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zakończył się szczyt RE. Nie udało się osiągnąć konkluzji ws. przyczyn wzrostu cen energii. Premier: System ETS nie działa
Jakie są Pana wnioski po zakończeniu szczytu Rady Europejskiej?
Kosma Złotowski: Zakończenie takie sobie, dlatego że w sprawie bardzo pilnej, czyli w sprawie handlu pozwoleniami na emisję żadnych konkluzji nie podjęto. Ale temat został postawiony i to już jest duży sukces, dlatego że dla wielu w Unii Europejskiej, a zwłaszcza dla Zachodniej Europy handel emisjami to jest świętość.
Czy nie odnosi Pan wrażenia, że to, że nie osiągnięto żadnego porozumienia w sprawie ETS-u w sytuacji, kiedy mamy galopujące wprost ceny energii, świadczy o tym, że Unia Europejska jako instytucja jest nieskuteczna. Powtarza się sytuacja z czasów pierwszego okresu pandemii, kiedy UE też nie potrafiła zareagować w sposób adekwatny. Jak Pan to ocenia?
To jest zupełnie inna sprawa. Wtedy rzeczywiście Unia Europejska nie bardzo potrafiła się zachować, a dzisiaj nie bardzo potrafiła właściwie zareagować. Żeby wszyscy wiedzieli, co jest właściwą reakcją, a mianowicie - sfinansowanie badań nad szczepionkami i ich zakup. I dystrybucja, tak żeby to było sprawne. Początki były kiepskie, jak wiemy.
Natomiast jeśli chodzi o ETS, to jest w wielu środowiskach dogmat, że ceny energii, zwłaszcza energii pozyskiwanych z paliw kopalnych - od węgla poczynając, a na gazie kończąc - powinny rosnąć, dlatego że w ten sposób sprawi się, że ludzie będą tej energii mniej zużywać, a producenci energii będą starać się pozyskiwać ją z innych źródeł. Czyli dla wielu, zwłaszcza dla Zielonych, dla liberałów, dla socjalistów im drożej, tym lepiej. I taka opinia pokutuje w Parlamencie Europejskim. Nie wiem, czy wśród wyborców tych partii, ale one jeszcze o tym nie wiedzą. Wyborcy też nie wiedzą - dopiero będą wiedzieć wtedy, kiedy będą musieli płacić te słone rachunki.
Jest zima, a te ceny są coraz wyższe. Na dodatek, nawet gdyby chcieć wyłączyć energię pozyskiwaną ze źródeł kopalnych, to jest to niemożliwe, ponieważ nie ma jej czym zastąpić. Pytanie, czy to nie jest kolejna utopia, która skończy się jak wszystkie utopie w dziejach - katastrofą?
Ależ oczywiście, że to jest kolejna utopia. Katastrofy oczywiście jeszcze można uniknąć na przykład zawieszając handel tymi nieszczęsnymi pozwoleniami, ale problem jest, kiedy to zrobić. Dzisiaj temat został postawiony i to już jest bardzo dużo, że Rada w ogóle na ten temat rozmawiała, bo dotąd to nie był temat. Jeżeli to był temat, to był temat podnoszony przez „przeciwników nowoczesności” przeczących zmianie klimatu czyli „wariatów” innymi słowy. Dzisiaj zostaliśmy poparci nie tylko przez kraje Europy Wschodniej, ale również przez Francję, która tutaj ma najmniej kłopotów, bo 70 proc. energii pozyskuje z atomu.
KE proponuje włączenie do systemu handlu emisjami mieszkalnictwa, ciepłownictwa, ale także - jak wynika z ujawnionego komunikatu - rolnictwa. Wydaje się, że mimo sytuacji z cenami, jest dosyć silna presja na to, żeby ten ETS rozszerzać, zamiast go zawieszać.
To prawda. Oczywiście, że tak. To jest oczywiście absurdalne z naszego punktu widzenia i z punktu widzenia każdego rozsądnego człowieka, ale politykę klimatyczną w Unii Europejskiej proponują i prowadzą bynajmniej nie ludzie rozsądni, tylko ci, którzy zostali urzeczeni teoriami wmawiającymi, że nie spalając węgla obniżymy temperaturę globalną, co jest oczywiście bzdurą.
Premier Mateusz Morawiecki w imieniu Polski nie zgodził się na te nowe podatki i rozszerzenie ETS. Pytanie, czy Polska ma w zanadrzu jakiś mechanizm, który pozwoliłby wyłączyć Polskę z handlu pozwoleniami na emisję?
Nie. Takiego mechanizmu nie mamy. Ten mechanizm musi zostać rozwiązany na poziomie całej Unii Europejskiej. Nie możemy się z tego wyłączyć sami, natomiast musimy przekonywać innych, żeby doszło do zmiany na poziomie europejskim. Wydaje mi się po tym wczorajszym szczycie, że jest to możliwe, że ma to przed sobą perspektywy. Oczywiście ten rząd w Berlinie będzie trudniej przekonać niż poprzedni rząd.
Tak, ale w Niemczech zaczynają się już w tej chwili protesty przeciwko handlowi pozwoleniami na emisję, a w szczególności przeciwko objęciu nimi rolnictwa. Jest szansa na to, że jednak ta nowa ekipa rządząca zostanie zwyczajnie zmuszona przez swoich wyborców do niekoniecznie pożądanych przez siebie decyzji.
Pani redaktor, koniec końców nadzieja jest tylko w wyborcach. Nie w politykach, zwłaszcza nie w politykach, którzy dzisiaj stanowią większość europejskiego mainstreamu.
Cała polityczna odpowiedzialność za to, co mamy w tej chwili, czyli ten gwałtowny, galopujący wzrost cen energii związany z systemem ETS spoczywa na Donaldzie Tusku, którego ekipa negocjowała te rozwiązania. Patrząc po wypowiedziach lidera PO można się zastanawiać, czy on jest w ogóle tego świadom?
Nie. Myślę, że nie. On nie jest tego świadom, ani nie był tego świadom wtedy, kiedy to negocjował. On uważał, że z pieniędzy pozyskanych z ETS będzie można inwestować w ochronę środowiska. Nie był świadom, że to kiedykolwiek może wymknąć się spod kontroli, tak jak to się wymknęło teraz, bo ta zwyżka cen ETS nie polega na tym, że rządy nagle podniosły ceny „w trosce o środowisko”, ale na rynku handlu emisjami pojawiły się podmioty, które na tym zwyczajnie zarabiają kupując od jednych za 30 euro i sprzedając innym za 90 euro coś, czego tak naprawdę w ogóle nie ma.
Jak Pan ocenia rezultaty rozmów na szczycie RE dotyczące sytuacji na wschodniej granicy UE czyli granicy Polski z Białorusią? Czy jest Pan zadowolony z tego, co tam ustalono? Czy ocenia Pan to pozytywnie, czy też może czegoś zabrakło?
Myślę, że i tak znaleźliśmy sporo zrozumienia, więc generalnie jestem zadowolony.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/578392-nasz-wywiad-zlotowski-w-ue-jest-presja-na-rozszerzenie-ets