„Nie jestem antyszczepionkowcem. Nie przyłączyłem się do tego ruchu. Ja jestem synem lekarza, mam małe dzieci, które szczepię. Nie wyobrażam sobie walki o to, żeby każdy mógł z tym robić to co chce” - mówił dwa lata temu Artur Dziambor. Teraz poseł Konfederacji brał udział w proteście, na którym pojawił się skandaliczny transparent „Szczepienie czyni wolnym”, a przeprosin… oczekuje od premiera.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Szokująca pikieta Konfederacji. Piecha: To jest rzecz skandaliczna. Sytuacja covidowa rozpala emocje
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Mosiński: Konfederacja to polityczna piaskownica. Ten transparent obraża również nas jako Polaków
Dziambor w grudniu 2019 roku: „Nie jestem antyszczepionkowcem”
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie ze spotkania Artura Dziambora z wyborami w grudniu 2019 roku. Poseł Konfederacji wypowiada tam słowa o szczepieniu, które mogą nie przypaść teraz do gustu zwolennikom jego formacji.
Nie jestem antyszczepionkowcem. Nie przyłączyłem się do tego ruchu. Ja jestem synem lekarza, mam małe dzieci, które szczepię. Nie wyobrażam sobie walki o to, żeby każdy mógł z tym robić to co chce. W tym przypadku mogę sobie nie być wolnościowcem, generalnie średnio mnie to obchodzi, czy mnie ktoś będzie oceniał negatywnie za to
— mówił na kilka miesięcy przed wybuchem pandemii koronawirusa.
Po prostu uważam, że trzeba być odpowiedzialnym, a odpowiedzialność widzę w ten sposób, że słucham ludzi, którzy są ode mnie mądrzejsi w konkretnych dziedzinach. Z jakiegoś powodu wszyscy lekarze swoje dzieci szczepią, a ludzie, którzy nie są lekarzami i nie mają o tym pojęcia, starają się ich nie szczepić
— mówił Dziambor dopytywany przez wyborców, czy jest za obowiązkiem szczepień.
Nie jestem antyszczepionkowcem, kropka. Wiem, że są wśród nas tacy, nie interesują mnie ich pomysły
— zakończył poseł Konfederacji.
Nagranie z Dziamborem udostępnił m.in. wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.
Tylko czyżby to oznaczało, że sceptycyzm szczepionkowy posłów Konfederacji jest czysto koniunkturalny?
— spytał.
„Najmądrzejsza wypowiedź Posła Dziambora w sprawie szczepień”
Wideo wzbudziło już szum, a w sieci pojawiła się fala komentarzy!
Pan poseł wie, że szczepienia chronią ludzi. W działalności publicznej angażuje się w akcje przeciw szczepieniom. To nie tylko cynizm polityczny i hipokryzja. To także sprzeniewierzenie się ślubowaniu poselskiemu. Uważam, że powinien zrzec się mandatu poselskiego.
Proszę. Jednak poseł @ArturDziambor wyraźnie opowiada się za szczepieniami. I nie widzi tu dowolności. Czyli rozumowanie słuszne, ale polityczny cynizm mocny.
Sami się pewnie poszczepili, a teraz grają na strachu innych. Etyka dilera który śmieje się z tych, którzy od niego kupują, a potem umierają z przećpania.
Najmądrzejsza wypowiedź Posła @ArturDziambor w sprawie szczepień jaką słyszałem. Szkoda tylko, że jego narracja medialna jest tak odmienna, od tej z małych salach
Ależ wspaniały dowód na to, że Artur Dziambor z czysto cynicznych powodów porzucił bycie normalnym, zdrowo myślącym facetem na rzecz zbijania politycznych punktów na fanach teorii, w które on sam absolutnie nie wierzy.
Jak broni się Dziambor?
Również poseł Konfederacji nie przemilczał tego nagrania. W odpowiedzi na pytanie dziennikarki TVN24 poseł przyznaje, że nagrane pochodzi z 2019 roku i zostało zarejestrowane w Sosnowcu. W jaki sposób próbuje się tłumaczyć?
Zapraszam, chętnie opowiem czym różnią się szczepionki, które wyeliminowały ze społeczeństwa niektóre choroby zakaźne, od szczepionki na grypę, czy C19, które tego efektu nie mają
— czytamy.
W innym wpisie zwraca się do posła PiS Roberta Gontarza:
Nie odróżniasz szczepienia na grypę, czy Covid-19, od tych, które wyeliminowały pewne choroby ze społeczeństwa. Ja odróżniam. Podpisuję się obiema rękami pod tamtą wypowiedzią, jak i pod sprzeciwem dla przymusu szczepień na C-19. Poniał?
Dziambor pod skandalicznym transparentem
Nagranie przypomniano dwa dni po tym, gdy Konfederacja zorganizowała przed Sejmem protest przeciwko obostrzeniom i paszportom covidowym, pod hasłem „Stop segregacji sanitarnej”. Uczestniczyli w nim m.in. posłowie koła Konfederacji: Robert Winnicki, Konrad Berkowicz, Janusz Korwin-Mikke, Grzegorz Braun i Artur Dziambor właśnie. Uczestniczący w proteście posłowie Konfederacji stoją przy transparencie „Szczepienie czyni wolnym”, nawiązującym kształtem do napisu „Arbeit macht frei” nad wejściem do obozu Auschwitz.
Premier Morawiecki do protestu odniósł się we wpisie na Facebooku.
„Napis umieszczony przy wjeździe do obozu jest jednym z najświętszych obrazów symbolizujących niemieckie okrucieństwo, barbarzyństwo i zbrodnie II wojny światowej”
— podkreślił.
„Sceny spod Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z prześmiewczym wykorzystaniem niemieckiego hasła, które w swoim zamierzeniu samo miało być szyderstwem z milionów ofiar niemieckich obozów koncentracyjnych, są dramatycznym i mrocznym obrazem tego, jak nisko potrafią upaść niektórzy politycy i protestujący w bezmyślnej, antyszczepionkowej retoryce”
— dodał szef rządu.
CZYTAJ TAKŻE: Premier reaguje na skandaliczny transparent Konfederacji: Bardzo proszę, byśmy nigdy nie zniżali się do takiego poziomu debaty
Przeprosiny? Poseł Konfederacji… oczekuje ich od premiera
Według Dziambora „obrzydliwe jest, że premier Polski sugerował, iż nabijano się się z ofiar”.
Mój dziadek był w tym obozie. I to on mi tę historię opowiadał. To on mnie uczył tej historii. Więc historii uczyć to ja, a nie mnie
— oświadczył poseł w rozmowie z PAP.
Na pytanie, kto przyniósł transparent „Szczepienie czyni wolnym” posłowie Jakub Kulesza i Artur Dziambor zapewnili, że Konfederacja nie miała z nim nic wspólnego. Przyznali jednocześnie, że nie byli tym zdzwieni.
To, że przyniósł ten transparent ktoś, kto dostał informację, że będzie pikieta, nie jest niczym dziwnym. To przecież dzieje się na całym świecie
— powiedział Dziambor. W tym kontekście wymienił napis na transparencie „Impfung macht frei” (szczepienie czyni wolnym) na podobnych protestach w Niemczech.
Więc to nic nowego, a transparent przed Sejmem to jedynie kalka. Na protestach w Izraelu również były hasła o tym, że „zaczyna się od paszportów covidowych, a kończy na opaskach i numerkach wytatuowanych na rękach”
— zauważył Dziambor.
Według Dziambora, premier powinien przeprosić za fragment swojego wpisu, w którym ocenił, że sceny spod Sejmu „z prześmiewczym wykorzystaniem niemieckiego hasła, które w swoim zamierzeniu samo miało być szyderstwem z milionów ofiar niemieckich obozów koncentracyjnych, są dramatycznym i mrocznym obrazem tego, jak nisko potrafią upaść niektórzy politycy i protestujący w bezmyślnej, antyszczepionkowej retoryce”.
Premier sugeruje, że polscy parlamentarzyści mogliby kiedykolwiek pomyśleć nawet o czymś tak obrzydliwym. To hańba, że premier Polski potrafi w ten sposób sterować przekazem. To jest wzywanie do nienawiści do nas. To opluwanie nas i wmawianie, że przyświecały nam jakiekolwiek inne emocje, niż te, które rzeczywiście nami kierują przy organizowaniu takich protestów
— oświadczył Dziambor.
kpc/Twitter/wPolityce.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/578251-nie-jestem-antyszczepionkowcem-tak-mowil-dziambor