Marszałek Sejmu Elżbieta Witek wykluczyła w środę posła Konfederacji Grzegorz Brauna z posiedzenia Izby za odmowę założenia maseczki ochronnej. Witek kilkukrotnie bezskutecznie apelowała do Brauna o założenie maseczki, w końcu stwierdziła, że poseł uniemożliwia prowadzenie obrad.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Premier reaguje na skandaliczny transparent Konfederacji: Bardzo proszę, byśmy nigdy nie zniżali się do takiego poziomu debaty
PO chciała wykluczenia posłów Konfederacji z obrad Sejmu
Początkowo Witek zwróciła też uwagę innemu posłowi Konfederacji Jakubowi Kuleszy, żeby założył maseczkę; poseł zastosował się do tej uwagi.
CZYTAJ WIĘCEJ: Grzegorz Braun i Jakub Kulesza wykluczeni z obrad Sejmu! Posłowie Konfederacji nie chcieli założyć maseczek ochronnych
Przed wykluczeniem Brauna z posiedzenia, głos zabrał Rafał Grupiński (KO).
Chciałem prosić nią marszałek, chyba w imieniu prawie nas wszystkich, o wykluczenie z obrad Sejmu piątki posłów Konfederacji, którzy wczoraj przynieśli hańbę tej Izbie, hańbę Polsce, hańbę ofiarom i potomkom ofiar Holokaustu
— powiedział Grupiński.
Stwierdził, że posłowie Konfederacji „po prostu zapomnieli czym jest przyzwoitość i moralność”.
Robert Winnicki (Konfederacja) odpowiedział Grupińskiemu, że chciałby segregować ludzi ze względu na poglądy.
Gdyby wykluczano za udział w manifestacjach, na których pojawiły się kontrowersyjne rzeczy, to panie pośle cały wasz klub, cały klub Lewicy po zeszłym roku musiałby być wykluczony na zawsze z tych obrad, po 2020 roku was nie powinno być w polskim życiu publicznym
— powiedział Winnicki.
Gdy przemawiał Winnicki, posłowie KO skandowali „faszysta” i „precz z faszyzmem”.
We wtorek wieczorem pod Sejmem odbył się protest, w którym uczestniczyli posłowie koła Konfederacji: Robert Winnicki, Konrad Berkowicz, Janusz Korwin-Mikke, Artur Dziambor i Grzegorz Braun. Protest przeciwko obostrzeniom i tzw. paszportom covidowym zorganizowano pod hasłem „Stop segregacji sanitarnej”.
Na nagraniach z wydarzenia widać, jak uczestniczący w nim posłowie Konfederacji stoją przy transparencie nawiązującym do bramy do niemieckiego obozu Auschwitz. Napis „Arbeit macht frei” (praca czyni wolnym) na transparencie zastąpiono napisem „Szczepienie czyni wolnym”.
SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY: Skandal! Politycy Konfederacji na manifestacji, a za nimi transparent „Szczepienie czyni wolnym”. Muzeum Auschwitz reaguje. WIDEO
Sejm przeciw odrzuceniu projektu obywatelskiego w sprawie emerytur stażowych
Sejm opowiedział się w środę przeciw odrzuceniu w pierwszym czytaniu projektu obywatelskiego w sprawie emerytur stażowych. Przewiduje on, że prawo do takiego świadczenia miałyby osoby, które osiągnęły wynoszący 35 lat dla kobiet i 40 dla mężczyzn okres składkowy i nieskładkowy.
W Sejmie we wtorek odbyło się pierwsze czytanie przygotowanego przez Solidarność projektu obywatelskiego w sprawie emerytur stażowych, pod którym zebrano 235 tys. podpisów.
Podczas dyskusji zgłoszono wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. W środę Sejm ten wniosek odrzucił – poparło go 11 posłów, 426 było przeciw, a 7 wstrzymało się od głosu. Projekt trafi teraz do komisji polityki społecznej i rodziny.
Projekt przewiduje, że prawo do emerytury stażowej miałyby osoby urodzone po 31 grudnia 1948 r., które osiągnęły okres składkowy i nieskładkowy wynoszący 35 lat dla kobiet i 40 dla mężczyzn. Emerytura stażowa przysługiwałaby pod warunkiem, że jej wysokość ustalona przy zastosowaniu tzw. formuły zdefiniowanej składki nie jest niższa od minimalnej emerytury.
Obecnie nie ma jeszcze stanowiska rządu w sprawie tego projektu i jest ono wypracowywane w ministerstwie rodziny i polityki społecznej. We wtorek wiceminister Stanisław Szwed deklarował jednak, że rząd chce rozmawiać o emeryturach stażowych i o innych kwestiach związanych z systemem emerytalnym, m.in. o problemie tzw. emerytur groszowych. Zdaniem wiceministra Szweda podczas prac komisji powinny być rozpatrywane wspólnie dwa projekty w sprawie emerytur stażowych – projekt obywatelski i prezydencki.
W Sejmie informacja rządu o kierunkach i strategii polskiej polityki zagranicznej
Polska polityka zagraniczna jest skuteczna, dzięki niej możemy m.in. piętnować antydemokratyczne działania reżimu Łukaszenki - powiedział w środę w Sejmie wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk. Zamiast starać się o wzmocnienie pozycji Polski w UE, stawiacie na jej osłabienie - mówili z kolei posłowie opozycji.
W Sejmie - na wniosek klubu Koalicji Polskiej-PSL - wiceminister spraw zagranicznych przedstawił informację w sprawie kierunków i strategii polskiej polityki względem Unii Europejskiej, wybranych państw Unii oraz Stanów Zjednoczonych. Wawrzyk przekonywał m.in. że Polska należy do krajów, które od 2015 r. nadają ton działalności UE. Argumentował, że sukcesem Polski była m.in. zmiana polityki całej UE ws. migracji.
Po wystąpieniu Wawrzyka głos zabrali posłowie. Rzeczniczka PiS, posłanka Anita Czerwińska wskazywała, że Polacy, „gdy w 1989 roku odzyskiwali niepodległość, to przyjęli zasadę suwerenności, na nią się umówili”.
Zakusy, deklaracje o federalizacji Europy, która odebrałaby Polsce suwerenność, są nie do zaakceptowania. Ta polityka, którą przedstawił pan minister (Piotr) Wawrzyk - „nic o nas, bez nas” - to jest polska racja stanu
— powiedziała.
Polityk KO Sławomir Nitras zaznaczył z kolei:
Stworzyliśmy system bezpieczeństwa, doprowadziliśmy do wstąpienia Polski do NATO, wstąpiliśmy do UE, pamiętając o tym, że Europa będzie silna tylko wtedy, gdy okiełznane będą interesy pojedynczych państw na rzecz interesów wspólnoty.
Jak mówił, działania te podejmowano, „wiedząc, że przyjdzie kiedyś moment, gdy zagrożenie niedemokratyczne ze wschodu będzie realne, i to jest ten moment”.
Problem polega na tym, że w tym czasie polski rząd, który obecnie nastał, nie stworzył tego systemu, rozmontowuje ten system bezpieczeństwa demokratycznej Europy, rozmontowuje UE, nawet NATO
— powiedział Nitras.
Poseł Marek Sawicki (PSL) pytał, dlaczego premier Mateusz Morawiecki „w Brukseli zgłaszał propozycje wspólnych podatków - a więc pozatraktatową federalizację UE”.
Zgłaszał propozycje i zgodził się na to dwa razy, jeśli chodzi o wspólne kredyty i zobowiązania, a jednocześnie w Polsce wszystkim tłumaczy, że jest za Europą ojczyzn i przeciwko federalizacji
— mówił przedstawiciel ludowców. Sawicki pytał także, kiedy zostaną uruchomione środki z Krajowego Planu Odbudowy.
Te pieniądze w Hiszpanii - 19 mld euro - już pracują
— dodał.
Paweł Zalewski z koła Polska 2050 zwrócił się z kolei do rządu słowami:
Zamiast starać się o wzmocnienie pozycji Polski w UE, stawiacie na jej osłabienie, budując front z tymi, którzy są agentami Putina. (…) Pani (Marine) Le Pen, która jest waszym sojusznikiem, (…) jest osobą, która akceptuje aneksję Krymu, a pan premier Orban tak naprawdę jest wykonawcą woli Kremla i Pekinu w Europie.
Zamiast budować pozycję ze Stanami Zjednoczonymi, bardzo silnie ją osłabiacie
— dodał.
Katarzyna Czochara (PiS) mówiła z kolei do opozycji:
Dokonaliście wielokrotnie zamachu stanu, podpisując umowę na dostawy gazu z Gazpromem, druga rzecz - to zaakceptowanie przez Donalda Tuska podwyższenia cen do uprawnień emisji CO2.
To dziś z powodu właśnie tych decyzji polityków opozycji ponosicie tak wysoką cenę za energię elektryczną, gaz i wszystkie inne podwyżki
— stwierdziła posłanka PiS.
Chciałam spytać, w jaki sposób (Polska) nadaje ton w UE, jak choćby wczoraj czy przedwczoraj przegraliście kolejne głosowanie, (…) próbowaliście zablokować plan priorytetów legislacyjnych na 2022 rok i znowu wam się nie udało
— mówiła z kolei Agnieszka Pomaska (KO). Pytała również, „gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy” oraz „kto zapłaci blisko 200 mln zł kary za Turów”.
Robert Winnicki z Konfederacji mówił z kolei o „wektorach”, na których musi się koncentrować polska polityka zagraniczna; wymienił wśród nich: relacje z Berlinem, z USA, z Pekinem oraz współpracę regionalną w Europie Środkowo-Wschodniej. Zdaniem Winnickiego „UE jest wyłącznie narzędziem, a nie wartością i to jest narzędzie, które dziś w całości spoczywa w niemieckich rękach i nie służy naszym interesom”.
Zdzisław Wolski z klubu Lewicy pytał, „jak długo będzie jeszcze kontynuowana polityki pogarszania się relacji Polski z UE, a szczególnie z Niemcami”. „Czy nadal z powodu wewnętrznych sondaży dla prawicy, będziecie prowadzili bardzo szkodliwą i niebezpieczną dla narodu polskiego politykę” - pytał polityk.
Poseł PiS Antoni Macierewicz mówił m.in. o tym, że „fundamentalnym kierunkiem polityki niemieckiej jest budowa Nord Stream 2, który jest infrastrukturą gospodarczo-polityczną, łączącą na trwałe Rosję i Niemcy”. Zwrócił się również do polityków opozycji słowami:
To my, formacja niepodległościowa, doprowadziła do tego, by Polska weszła do NATO. Byliście temu przeciwni, przez cały czas, obaliliście rząd Jana Olszewskiego, który właśnie to realizował.
Słowa Macierewicza spotkały się z okrzykami sprzeciwu z ław opozycyjnych.
Do słów Macierewicza w późniejszym wystąpieniu nawiązał szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, który powiedział, że musi paść sprostowanie „obraźliwych i nieprawdziwych słów”.
Drodzy państwo z PiS - po tej stronie sali sejmowej zasiadają ugrupowania, które walnie przyczyniły się do wstąpienia do NATO i UE. Po pierwsze, wniosek do UE podpisuje premier Waldemar Pawlak, po drugie do NATO wprowadza nas rząd Jerzego Buzka (…) i ministrem SZ jest Bronisław Geremek, a do UE wprowadza nas rząd, w którym jest Leszek Miller i Jarosław Kalinowski. W tym samym czasie prezydentem jest Aleksander Kwaśniewski
— wyliczał.
Pod koniec debaty głos zabrał ponownie wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk, który zaapelował do Kosiniaka-Kamysza, by „przekonał europosłów, koalicjantów, do tego, by przestali wreszcie tworzyć antypolskie dokumenty i przestali głosować przeciwko Polsce w PE”. Wawrzyk podkreślił, że polska polityka zagraniczna jest skuteczna. „Podam pewne fakty. (…) Wybory do Rady Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych - praktycznie 100-procentowe poparcie ze strony wszystkich państw. To jest efekt zabiegów polskiej dyplomacji” - powiedział.
Drugi przykład, Rada Praw Człowieka Narodów Zjednoczonych - jesteśmy członkami. Dzięki temu, że polska dyplomacja skutecznie zabiegała o te głosy, zostaliśmy do Rady Praw Człowieka ONZ wybrani i dzięki temu możemy teraz skutecznie walczyć o prawa człowieka na wschodzie, przede wszystkim na Białorusi, ale też Federacji Rosyjskiej i piętnować wszystkie antydemokratyczne działania reżimu Łukaszenki
— zaznaczył.
Miarą skuteczności dyplomacji jest bycie wybieranym do gremiów decyzyjnych na świecie. A nam się to udaje taśmowo, można powiedzieć. Robimy to po kolei, gdzie się ubiegamy, tam dostajemy praktycznie jednomyślne poparcie i to jest miara skuteczności dyplomacji i pozycji Polski na świecie. A jak to było za rządów PO-PSL? Likwidacja ambasad, konsulatów
— powiedział.
Sejm za nowelizacją ustawy o IPN
Sejm przyjął w środę nowelizację ustawy o IPN. Ma ona na celu m.in. przejęcie przez IPN Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.
Za nowelizacją głosowało 445 posłów, 267 za, 177 było przeciw, 1 wstrzymał się.
Za nowelizacją głosowało: 224 posłów z PiS, 1 poseł z KO, 21 posłów z KP, 10 posłów z Konfederacji, 4 posłów z Porozumienia, 3 posłów z Kukiz15 i 4 posłów z PS.
Przeciw było: 121 posłów z KO, 44 posłów z Lewicy, 8 posłów z Polska2050, 3 posłów z PPS oraz 1 poseł niezależny. Wstrzymał się jeden poseł niezależny.
Projekt noweli ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, autorstwa posłów PiS, „ma na celu wprowadzenie rozwiązań prawnych postulowanych przez IPN w zakresie upamiętniania walk i męczeństwa przez Instytut, w tym w ramach możliwości prowadzenia Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie.”
Jak wskazali autorzy projektu, „zasadne jest przekazanie Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie do dalszego prowadzenia Instytutowi Pamięci Narodowej w celu wykonywania ustawowych zadań własnych w zakresie działalności kulturalnej”. W związku z tym projekt zakłada m.in. dodanie do obowiązującej ustawy o IPN zapisu wskazującego, że organizatorem muzeum jest prezes Instytutu Pamięci Narodowej i że muzeum działa na podstawie ustawy o IPN oraz ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej i ustawy o muzeach z wyłączeniem niektórych ich artykułów.
„Wyłączenie poszczególnych przepisów z ustawy o muzeach oraz ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej związane jest ze szczególnym reżimem prawnym, stosowanym tylko i wyłącznie w stosunku do Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie jako instytucji kultury wyjątkowej rangi”
— uzasadniono.
Celem nowelizacji jest również „usprawnienie przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie budowy Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie przy ul. Rakowieckiej 37”.
„Ochrona oraz właściwe zagospodarowanie terenu byłego więzienia Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, które jest miejscem historycznym – jednym z tych, które są symbolem męczeństwa Polaków, którzy odważyli się walczyć o wolność swojego kraju po zakończeniu II wojny światowej, leży w interesie publicznym”
— czytamy.
Jak podano, na kompleks muzealny będą składać się zarówno istniejące, zrewitalizowane budynki dawnego więzienia, jak i nowo powstały kompleks infrastruktury podziemnej. Na podstawie posiadanej obecnie dokumentacji łączna powierzchnia użytkowa muzeum wyniesie ok. 32 tys. mkw. Obecnie na terenie kompleksu istnieje 11 wolnostojących obiektów. W ramach przewidywanych prac budowlanych planowane jest wyburzenie czterech z nich.
W projekcie proponuje się, aby w celu zapewnienia prawidłowego przebiegu budowy i działania Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie, Rada Ministrów w terminie 14 dni od wejścia w życie ustawy podjęła uchwałę w sprawie ustanowienia programu wieloletniego pod nazwą „Budowa Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie”.
Sejm uchwalił ustawę dot. rolniczego handlu detalicznego
Sejm uchwalił w środę ustawę o rolniczym handlu detalicznym. Nowe przepisy mają ułatwić rolnikom sprzedaż własnych produktów. Przychody z tego tytułu do 100 tys. zł będą zwolnione z podatku.
Ustawę przegłosowano jednogłośnie - opowiedziało się za nią 444 posłów. Podczas II czytania projektu w Sejmie nie zgłoszono poprawek.
Zmiany do rządowego projektu zostały natomiast wniesione podczas wcześniejszych prac w komisji rolnictwa. Uwzględniały one uwagi Komisji Europejskiej w tej sprawie.
Dotyczą one m.in. ograniczenia obszaru handlu żywnością wyprodukowaną przez rolników. Przewidziano, że produkty żywnościowe pochodzenia zwierzęcego lub mieszane (roślinno-zwierzęce) będą mogły być - tak jak dotychczas - sprzedawane tylko na terenie danego województwa, gdzie zostały wyprodukowane, i powiatów ościennych. Natomiast na terenie całego kraju będzie możliwa sprzedaż wyrobów pochodzenia roślinnego.
Rolniczy handel detaliczny (RHD) (dawniej nazywany sprzedażą bezpośrednią) jest specyficzną formą handlu detalicznego, funkcjonującą w Polsce od 2017 r. przeznaczoną dla rolników. Podstawowym warunkiem prowadzenia tej działalności jest to, że żywność produkowana i wprowadzana na rynek musi pochodzić w całości lub części z własnej uprawy, hodowli lub chowu danego podmiotu.
Znowelizowana ustawa w celu ułatwienia prowadzenia rolniczego handlu detalicznego podnosi z 40 tys. zł do 100 tys. zł kwotę przychodów z tego tytułu zwolnioną od podatku dochodowego.
W ustawie zaproponowano też zniesienie maksymalnych limitów żywności zbywanej w ramach RHD w odniesieniu do sprzedaży żywności konsumentom finalnym i pozostawienie tych limitów wyłącznie w odniesieniu do dostaw do zakładów prowadzących handel detaliczny z przeznaczeniem dla konsumenta finalnego.
Efektem zmian będzie możliwość prowadzenia dostaw żywności przez podmioty prowadzące RHD do zakładów prowadzących handel detaliczny z przeznaczeniem dla konsumenta finalnego, takich jak np. sklepy, restauracje, stołówki - na terytorium całego kraju, a także możliwość nielimitowanej sprzedaży żywności konsumentom finalnym przez te podmioty.
Ustawa ma wejść w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia. Teraz trafi ona do prac w Senacie.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/578086-goraco-w-sejmie-marszalek-wykluczyla-brauna-z-posiedzenia