Doszliśmy do podłego dość momentu w którym były aparatczyk PZPR pozwala sobie na kłamliwe żarty z człowieka, który zaangażował się odważnie w walkę z komunizmem jeszcze w latach 70., przed „Solidarnością”.
Dziś czterdziesta rocznica wprowadzenia Stanu Wojennego - tragicznego rozdziału naszej historii, który nie wszystkim dane było spokojnie przespać
— stwierdził na Twitterze Marek Belka, w oczywisty sposób nawiązując do faktu iż Jarosław Kaczyński nie został zgarnięty w nocy z 12 na 13 grudnia przez komunistów, a o stanie wojennym dowiedział się - jak miliony Polaków - dopiero rano.
Pamiętajmy: wszelka łączność została jeszcze 12 grudnia 1981 roku przerwana - telefony nie działały. Wyłączyli je towarzysze towarzysza Belki. W tym czasie Lech Kaczyński, jako szef Biura Interwencji NSZZ „Solidarność”, jest zabierany przez SB z mieszkania w Sopocie (na decyzji o internowaniu też widnieje błędny adres, sprzed przeprowadzki z 19 marca 1980 roku).
Rechot wokół tej sprawy jest charakterystyczny dla establishmentu III RP, który dystrybuuje zasługi i biografie w zależności od własnych potrzeb propagandowych.
I tak każdy, kto stanął po 1989 roku przy Michniku i Jaruzelskim, może nagle stać się postacią pomnikową, bez względu jak niewiele znaczył w prawdziwej „S”.
A człowiek, którzy działał jeszcze w kręgu Komitetu Obrony Robotników, organizował (jeżdżąc w teren) pomoc dla represjonowanych po 1976 roku, jako jeden z pierwszych uczył robotników (wraz z bratem, śp. Lechem Kaczyńskim) ich praw, może zostać zredukowany do osoby, która „przespała stan wojenny”.
Przyczyny chwilowego rozejścia się losów braci po 13 grudnia 1981 roku są znane i dość oczywiste. Po pierwsze, Lech Kaczyński był wtedy postacią ważniejszą w strukturach „Solidarności. A po drugie, i to jest kluczowy fakt, Jarosław Kaczyński figurował na listach osób przeznaczonych przez SB do internowania w Białymstoku. W chwili, gdy listy te były tworzone, a działo się to już w październiku 1980 roku, tam właśnie pracował. Wykładał w białostockiej filii Uniwersytetu Warszawskiego. Tam też organizował „Solidarność”.
Potwierdza to dokument pt.
Wykaz osób przeznaczonych do izolacji w przypadku poważnego zagrożenia bezpieczeństwa kraju” z 16 października 1980 r.
Odnalazł go już w 2012 roku i opisał w książce „Szkice do dziejów stanu wojennego w województwie białostockim” historyk Marek Kietliński.
Ten dokument można znaleźć w białostockim oddziale IPN: Jednostka Gotowość, sygnatura 047/2227, Karta 94.
W opisie SB stwierdzała:
Jarosław Kaczyński - doktor - adiunkt na Wydziale Administracyjno - Ekonomicznym Filii Uniwersytetu Warszawskiego w Białymstoku, przyjaciel Jacka Kuronia, aktywnie wspomagał miejscowych działaczy przy tworzeniu Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego NSZZ „Solidarność” w Białymstoku.
Drugi dokument wymienia Jarosława Kaczyńskiego jako osobę, której SB w Białymstoku nie zdołała internować.
Skany oryginałów, które w 2016 roku przedstawiliśmy na łamach „Sieci”:
Piotr Zaremba opisywał wtedy, co było dalej:
Dopiero cztery dni po wprowadzeniu stanu wojennego SB, kiedy równocześnie zajmowano się setkami osób, ustaliła, co się dzieje z Jarosławem Kaczyńskim, którego działalność koncentrowała się już w tym czasie w rodzinnej Warszawie. Wezwano go do Komendy Głównej w Pałacu Mostowskich. To wtedy odbyło się przesłuchanie,podczas którego 32-letni doktor prawa kategorycznie odmówił podpisania lojalki, grożąc w impulsywny sposób samobójstwem (odmienny tekst sfałszowały potem służby specjalne III RP). Ot, cała tajemnica.
Po ukazaniu się tamtego numeru tygodnika „Sieci”, media związane z obozem III RP orzekły iż „robimy z Kaczyńskich bohaterów”. To nieprawda. Bohaterami walki z komunizmem obaj bracia po prostu byli i żadna przemoc medialna, żadne rechoty z niedzielnego przedpołudnia, tego nie zmienią. Wystarczy mówić i pisać prawdę.
gim
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/578031-13-grudnia-1981-r-sb-szukala-j-kaczynskiego-w-bialymstoku
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.