40 lat od wybuchu stanu wojennego wciąż zmagamy się z bólem nierozliczenia zbrodni. I choć społeczna świadomość historyczna została uzupełniona o całe morze ukrywanych przez lata faktów, nadal rozlewa się fala przekłamań i manipulacji. Wiemy jednak coraz więcej, a ujawniane co jakiś czas nowe materiały dowodzą jednoznacznie, jak wiele racji mieli ci, których III RP próbowała uciszyć i zdyskredytować. Opinia Zbigniewa Herberta o Adamie Michniku – zwłaszcza dziś, po ujawnieniu nagrań z gen. Jaruzelskim – wskazuje jak wielowymiarowa i podła jest mistyfikacja „Wyborczej” i jej autorytetów.
Są sytuacje, które budzą wyjątkowe obrzydzenie. Adam Michnik wiszący na szyi gen. Wojciecha Jaruzelskiego, nazywający go „polskim patriotą” i „facetem, który kocha Polskę”, to jedna z nich. W tym samym czasie, gdy Michnik wyznawał miłość Jaruzelskiemu, przed willą generała – jak co roku – na modlitwie trwała ogromna grupa ludzi modląca się za ofiary krwawego stanu wojennego. Ujawnione przez TVP nagranie, ukazujące ich wspólne „świętowanie” rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w nocy z 12 na 13 grudnia 2000 roku, pokazuje jak wielką fikcją była wolność po 1989 roku. Nie było w niej miejsca na rozliczenie zdradzieckiego zamachu na własny naród. Nie było przestrzeni na nazwanie gen. Jaruzelskiego zdrajcą i pociągnięcia go do odpowiedzialności. Nie było szansy na realne rozliczenie bratobójczej walki, na sprawiedliwość i zadośćuczynienie ofiarom. Staliśmy się zakładnikami nowego ładu, grubej kreski, neomarksistowskiej układanki, która dzięki „Gazecie Wyborczej” i kreowanym przez nią autorytetom, miała zostać wdrukowana w umysł zbiorowej świadomości.
Bez niego nic by nie było. Bez ciebie nic by nie było, Wojtku. Nic. Tylko ty i Wałęsa – to byli dwaj ludzie, którzy mogli zmienić bieg historii i wyście to zrobili
— wyznaje Adam Michnik Wojciechowi Jaruzelskiemu na nagraniu.
Komunistyczni zbrodniarze zawsze byli kryci przez Salon III RP. Pod hasłami demokracji i wolności gnił haniebny kompromis przemilczenia win. Mordercy pozostawali bezkarni, a postkomuniści pisali własną historię „Solidarności”, dyskredytując skutecznie tych, którzy chcieli Polski prawdziwie wolnej, suwerennej, tożsamościowej i wiernej narodowemu dziedzictwu. Niszczyli każdy przejaw dążeń konserwatywnych, posiłkując się w wielkiej polityczno-biznesowo-medialnej grze bezwzględną propagandą. I działo się dokładnie to, przed czym kilka dekad temu ostrzegał Zbigniew Herbert. Królował neokomunizm, a liberalno-lewicowe media, na czele z „Wyborczą”, pogłębiały społeczne podziały i zakłamywały świat. Zbigniew Herbert prześwietlił Michnika już na samym początku, a jego ocena jawi się w świetle coraz to nowych faktów, jeszcze bardziej trafna:
Michnik jest manipulatorem. To jest człowiek złej woli, kłamca, oszust intelektualny. Ideologia tych panów, to jest to, żeby w Polsce zapanował „socjalizm z ludzką twarzą”. To jest widmo dla mnie zupełnie nie do zniesienia. Jak jest potwór, więc powinien mieć twarz potwora. Ja nie wytrzymuję takich hybryd i uciekam przez okno z krzykiem
Postkomunistyczny potwór wciąż ma się świetnie. I choć po 40 latach od wybuchu stanu wojennego chciałoby się wreszcie z czystym sumieniem oddać hołd poległym, mając poczucie, że ich ofiara nie poszła na marne, nadal nie doczekaliśmy rozliczenia win. Byli ZOMO-wcy, milicjanci, żołnierze Ludowego Wojska Polskiego, którzy stan wojenny zapamiętali jako „wydarzenie kulturalne”, wciąż mają się świetnie. Od lat gromadzą się licznie na protestach opozycji, nawołując do antyrządowej rewolty i siłowego przejęcia władzy. Bezczelne zakłamywanie historii postępuje, a podziały społeczne od dekad nie były tak wielkie. Nie ma też perspektyw na ich zasypanie, bo do jedności potrzeba prawdy, a osią tego podziału jest kłamstwo – historyczne i bieżące. Uleganie pokusie postawienia kolejnej grubej kreski nie przyniesie uspokojenia nastrojów. Ten bój dotyczy tego, jaka będzie Polska. Suwerenna, silna i wierna czy poddana, bezwolna i uzależniona. Nie można go przegrać. Choćby ze względu na pamięć pokoleń, które za narodowe dziedzictwo zapłaciły najwyższą cenę…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/577817-herbert-juz-dawno-przeswietlil-michnika-klamca-i-oszust