Polskie Stronnictwo Ludowe walczy o odzyskanie piwotalności. Nawet wbrew swojemu prezesowi Kosiniakowi-Kamyszowi.
Z jednej strony deklaracje o budowie chadeckiego, konserwatywnego centrum, a z drugiej przystąpienie do Porozumienia dla Praworządności. Nie tyle z innymi partiami opozycyjnymi, bo one też się tam znalazły, ile z Ogólnopolskim Strajkiem Kobiet, Komitetem Obrony Demokracji, Akcją Demokracja czy Obywatelami RP. Czyli konserwatyzm w słowach, a w czynach sojusz z najbardziej radykalnymi organizacjami lewicy, z zadymiarzami i awanturnikami. Praworządność jest tu przecież tylko parasolem, skoro lewicowi zadymiarze są często z prawem mocno na bakier. To w skrócie strategia Polskiego Stronnictwa Ludowego za rządów w nim Władysława Kosiniaka-Kamysza. Charakterystyczne zresztą jest to, że do PdP przystąpiło PSL, a nie Koalicja Polska, która ma być tą konserwatywną czapką dla partii Kosiniaka-Kamysza. Czyli pozory przede wszystkim. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/577747-zawracanie-psl-obraz-partii-ktora-nie-wie-czego-chce