Ostatnie działania Łukaszenki i Putina sprawiły, że do opinii publicznej w szerokim zakresie dotarło pojęcie „wojny hybrydowej”, czyli wrogich działań z użyciem wielu narzędzi pozamilitarnych. Jest to dobra okazja, by przejrzeć się w lustrze nadgranicznego epizodu i zwrócić uwagę na słabe strony naszego państwa - bo zostaną one poddane wielu, zapewne jeszcze trudniejszym, próbom.
Według Aleksandra Kurbana, wykładowcy Instytutu Wojskowego Kijowskiego Uniwersytetu Narodowego, nowoczesna wojna hybrydowa polega na oddziaływaniu na siedem płaszczyzn funkcjonowania przeciwnika. Aspekt państwowy, społeczno-polityczny, międzynarodowy, ekonomiczny, informacyjny, kulturowy i - last but not least - wojenny, są więc swoistego rodzaju arenami, na których odbywa się gra, niczym walka gladiatorów.
Wojsko
W sferze wojskowej, czyli postawie naszych służb mundurowych, nie można stronie polskiej zbyt wiele zarzucić. Oprócz faktycznego powstrzymania fali nasłanych przez Łukaszenkę imigrantów, Straż Graniczna i wspierające je jednostki oparły się największemu zagrożeniu - prowokacjom białoruskich siłowików. Wyzwiska, zastraszanie, symulowanie strzałów, oślepianie laserami i wiele innych technik dezorientowania, ani razu nie spowodowały wystrzału i eskalacji przemocy.
Państwo i władza
W sferze państwowej - mimo licznych i znanych słabości, także stronę państwową można zaliczyć na plus. Władza, wbrew naciskom, przeforsowała wprowadzenie stanu wyjątkowego, dość szybko skonstruowała instalację graniczną i zapowiedziała budowę bardziej skutecznego muru. Oddziaływanie wschodniego przeciwnika na nasze państwo okazało się niewystarczające, by spowodować kryzys rządowy lub sparaliżować kraj.
Ekonomia
W sferze ekonomicznej trudno było dostrzec szczególne oddziaływanie Białorusi i Rosji. Nie byliśmy obiektem szantażu energetycznego (stąd tak bardzo potrzebna jest dywersyfikacja gazu i niezależne źródła różnych surowców!), sam kryzys na granicy nie wpłynął na polską gospodarkę. To Polska miała silniejsze karty w ręku, np. dysponując - niewykorzystaną zresztą - możliwością sparaliżowania transportu drogowego białoruskich przedsiębiorstw, wywożących swoje towary na eksport.
Międzynarodowo
W sferze międzynarodowej Polska z jednej strony była poddana pewnej grze ponad naszymi głowami (rozmowa telefoniczna Merkel-Łukaszenka), ale odnotowano też wyraźne sukcesy naszej dyplomacji oraz polskiego soft power. Interwencje władz przyczyniły się do zablokowania połączeń lotniczych z północnego Iraku, zaś sama postawa państwa polskiego zyskała wielu sympatyków w społeczeństwach zachodnich. Także kraje Trójmorza - zwłaszcza Litwa i Łotwa - dostały sygnał o wiarygodności Polski w sprawach bezpieczeństwa.
Polacy i ich politycy
W sferze społeczno-politycznej politycy byli, jak zwykle, podzieleni, ale społeczeństwo bardziej stało „murem za polskim mundurem” niż za ckliwymi historiami znad granicy. Incydenty z Frankiem Sterczewskim, Maciejem Koniecznym, Gabrielą Morawską-Stanecką czy Michałem Szczerbą i Dariuszem Jońskim są ważnym - niezwykle ważnym - sygnałem na przyszłość. Mamy wręcz konkretne nazwiska, które są polskim miękkim podbrzuszem w wojnie hybrydowej.
Media
W sferze informacyjnej ocena kondycji Polski nie wypada już tak optymistycznie. Takie stacje telewizyjne jak CNN i BBC zrobiły wywiady nie z prezydentem Andrzejem Dudą ale z dyktatorem Aleksandrem Łukaszenką - brak rządowych kontaktów w zachodnich mediach to zaniedbanie, które po 6 latach rządów Zjednoczonej Prawicy, powinno być już dawno zrównoważone pozytywnymi inicjatywami.
Jeszcze gorzej było na scenie krajowej - niesłychane powielanie przez Gazetę Wyborczą, Onet czy TVN24 narracji Łukaszenki (nawet przed wprowadzeniem stanu wyjątkowego), nawet jeśli nie były wystarczająco skuteczne, by zmienić decyzje władz, to powielanie przez nich nieprawdziwych informacji i atakowanie państwa polskiego, jest dramatycznym sygnałem na przyszłość. Wyżej wspomniane redakcje dostały nie tylko sygnał, że wolno im takie rzeczy robić, ale także nauczyły się to wzniośle usprawiedliwiać. Także część społeczeństwa została trwale zainfekowana przekonaniem o winie polskich żołnierzy czy władz w zajściach na granicy.
Elity kulturalne
Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że najsłabszym ogniwem jest sfera kultury. To z tej strony wychodziły najbardziej gorliwe ataki na wojsko i państwo polskie. Celebryci wyzywający Straż Graniczną, reżyserka mówiąca o obozach koncentracyjnych , noblistka wspierająca plan Łukaszenki („przyjąć uchodźców”), koncerty dla imigrantów, pochwała dla przecinania drutów na granicy czy histeryczne apele to naprawdę groźne zjawisko. Abstrahując już czy mamy do czynienia z fanatykami antyPiSu czy ze zwyczajnymi „pożytecznymi idiotami”, możemy mieć pewność, że w następnej odsłonie wojny hybrydowej w tej właśnie sferze przeciwnik ma drogę otwartą, prostą i usłaną różami.
Słabe punkty
Te siedem sfer ma jednak zależności między sobą i jest doskonałym odzwierciedleniem wewnętrznej sytuacji politycznej. Pamiętajmy, że w kraju demokratycznym rząd ma władzę jedynie w dwóch-trzech wymienionych sferach, a na resztę ma jedynie większy lub mniejszy wpływ. Takie dziedziny jak kultura, media czy polityka są także przedmiotem oddziaływania społeczeństwa. Te ośrodki osłabiające Polskę w wojnie hybrydowej można neutralizować postawami obywatelskimi, tak jak kulturowy rozkład ze strony elit równoważyliśmy wysyłaniem tysięcy kartek dla naszych mundurowych, a powtarzanie przez TVN kłamstw Łukaszenki wspieraniem mediów niepodległościowych.
Ostatecznie trzeba pamiętać, że tej jesieni zastosowano elementy wojny hybrydowej, ale też nie było to maximum możliwości przeciwnika. W sytuacji większej determinacji Moskwy, a także większej ostentacji Berlina czy innych politycznych graczy, nasz wysiłek musiałby być adekwatnie większy. O wiele większy.
Naprawdę warto zdać sobie z tego sprawę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/577556-mocne-slabe-i-dramatycznie-slabe-strony-w-wojnie-hybrydowej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.