Sprawę wiceministra sportu Łukasza Mejzy w dość zaskakujący sposób skomentowała dziennikarka „Newsweeka” Dominika Długosz. Jeden z internautów, odnosząc się do kolejnych doniesień na temat Mejzy, jak długo marszałek Senatu Tomasz Grodzki „będzie chował się za immunitetem”. „Mejza proszę pana rządzi a Grodzki to jest nikt” - napisała dziennikarka.
CZYTAJ TAKŻE:
Długosz o konferencji Mejzy
Dominika Długosz, tak jak wielu internautów, w tym m.in. dziennikarzy, komentowała na Twitterze dzisiejszą konferencję wiceministra sportu i turystyki Łukasza Mejzy, który próbował oczyścić się z zarzutów, jakie pojawiły się w publikacjach m.in. Wirtualnej Polski.
Najważniejsze już padło. „Oddam mandat i wejdzie ktoś z PSLu”. Na Nowogrodzką dotarło? Czy pan Mejza ma powtórzyć?
— napisała na Twitterze dziennikarka „Newsweeka”.
Marszałek Senatu „to jest nikt”?
Jeden z internautów zapytał o marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Prokuratura chce uchylenia Grodzkiemu mandatu w związku z formułowanymi wobec niego - m.in. przez rodziny byłych pacjentów - zarzutami dotyczącymi domniemanego przyjmowania korzyści majątkowych.
Mejza Mejzą a co tam u Grodzkiego? Jak długo będzie chował się za immunitetem?
— zapytał użytkownik Twittera.
Boże jakie to prymitywne jest. Mejza proszę pana rządzi a Grodzki to jest nikt. Czy to jest w miarę jasne?
— odpowiedziała Dominika Długosz, wprawiając internautów w konsternację.
Cóż, dziennikarka najwyraźniej zapomniała, że pisze o marszałku Senatu (który - abstrahując od żartów z wypowiedzi Grodzkiego - faktycznie jest trzecią osobą w państwie i stoi na czele wyższej izby polskiego parlamentu, a w hierarchii stanowisk znajduje się o wiele wyżej niż wiceminister lub sekretarz stanu).
aja/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/577261-grodzki-to-nikt-zaskakujacy-wpis-dziennikarki-newsweeka