Poseł Andrzej Szejna (Nowa Lewica) został zapytany w „Strefie Starcia” o to, dlaczego jego ugrupowanie podpisało się pod listem do Komisji Europejskiej, aby zablokowała Krajowy Plan Odbudowy. „Pan ma jakieś urojenia” - wypierał się Szejna zwracając się do prowadzącego program red. Miłosza Kłeczka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: W apogeum kryzysu migracyjnego Platforma i Lewica chcą przedłużenia blokady środków z Krajowego Planu Odbudowy
Dlaczego za granicą blokujecie?
— pytał Miłosz Kłeczek.
Ale gdzie? Niech pan powie
— odpowiedział Andrzej Szejna.
To jest obłuda. Mówię panu, list do Komisji
— mówił Kłeczek.
Proszę to pokazać
— twardo stał na swoim stanowisku polityk Nowej Lewicy, przekonując, że jego ugrupowanie nie ma nic wspólnego z blokowaniem środków unijnych dla Polski.
„Pan ma jakieś urojenia”
Pan wie doskonale, co napisaliście. Piszecie list do KE z prośbą…
— nie ustępował Kłeczek.
Ale kto?
— szedł w zaparte Szejna.
Socjaliści
— przypomniał Kłeczek.
Którzy? Pan ma jakieś urojenia
— nie ustępował Szejna, oświadczając, że pod niczym się nie podpisywał.
Pan się może nie podpisał, ale pan nie jest europosłem, a tam się europosłowie podpisali
— zauważył prowadzący program.
Nie, proszę pana
— zaprzeczał polityk Nowej Lewicy.
Wówczas została mu okazana treść listu. Mina polityka – bezcenna.
aw/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/577048-andrzej-szejna-nie-wytrzymal-konfrontacji-z-red-kleczkiem