Mińsk dał syryjskim uchodźcom trzy dni na przedostanie się do Europy. W przeciwnym razie czeka ich lot do Damaszku
— podaje rosyjska, uchodząca za w miarę niezależną od władzy, Nowaja Gazieta.
Dziennik podaje na swojej stronie internetowej, że migranci syryjscy, którzy znajdują się na granicy białorusko-polskiej w pobliżu Grodna, skontaktowali się z redakcją.
Mężczyzna, który przedstawił się jako Abu Omar, powiedział, że do obozu syryjskiego przybyły dwie osoby, jedna w wojskowym mundurze, druga w cywilu, którzy powiedzieli uchodźcom, że mają przedrzeć się na stronę polską w ciągu trzech dni. Mężczyzna w cywilu zapewnił Abu Omara i jego rodaków, że białoruska straż graniczna zapewni im swobodne dojście.
W przeciwnym razie obiecali zabrać uchodźców do Mińska i deportować ich do ojczyzny, do Syrii
— czytamy.
Według rozmówcy dziennika w rejonie przejścia granicznego Grodno przebywa nadal około 1400 migrantów, w większości z kurdyjskich regionów Iraku i Syrii. Jednak są też Arabowie, około 150 osób.
Następnie, opisuje redakcja, do obozu dla uchodźców przybyła ekipa filmowa rządowego kanału telewizyjnego „Białoruś-1” i nakręciła „spontaniczne” wypowiedzi uchodźców zawierające apele do Papieża.
Na jednym z filmów słyszymy głos cywila: „Tak, tak, wciąż kręcę na własnym nośniku”.
ZOBACZ TO NAGRANIE:
Nowaja Gazieta podkreśla, że osoby znajdujące się przy granicy kupowały bony turystyczne na granicę europejską, uzyskując białoruską wizę w uproszczony sposób przez specjalne białoruskie biura podróży „autoryzowane przez MSZ”. Oferta pakietowa o wartości 3-5 tys. dolarów zawierała przelot, wizę, nocleg w hotelu w Mińsku i przejazd do granicy. Za osobną kwotę można było „kupić” współrzędne GPS najbezpieczniejszych przejść granicznych, a nawet usługę eskorty. Jednak nie wszyscy uchodźcy mieli wystarczające środki finansowe na korzystanie z tych usług. Wielu po prostu tkwi na granicy, próbując na własną rękę dostać się do Europy.
gim, źródło: Nowaja Gazeta
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/576822-lukaszenko-dal-migrantom-trzy-dni-na-przebicie-granicy