W sobotę w Warszawie odbyło się spotkanie liderów europejskich partii konserwatywnych i prawicowych, którzy dyskutowali m.in. o współpracy i przyszłości Unii Europejskiej, w tym o reformach instytucjonalnych. Inicjatorem rozmów był prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zdaniem Onetu, w stolicy Polski odbyło się spotkanie „brunatnej Europy”. Do sytuacji odniósł się polityk Konfederacji, Krzysztof Bosak.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Warsaw Summit
Liderzy europejskich partii konserwatywnych i prawicowych, wraz z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, premierem Mateuszem Morawieckim, a także szefami kilkunastu konserwatywnych partii europejskich, w tym m.in. szefową francuskiego Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen spotkali się w sobotę w Warszawie, aby dyskutować m.in. o współpracy i przyszłości Unii Europejskiej.
Przypomnijmy, że na początku lipca br. członkowie prawicowych, konserwatywnych ugrupowań, których przedstawiciele zasiadają w Parlamencie Europejskim, podpisali wspólną deklarację ideową. Deklaracja została podpisana m.in. przez: prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, przewodniczącą Braci Włochów Giorgię Meloni, przewodniczącego hiszpańskiego Vox Santiago Abascala, przewodniczącego Fideszu Viktora Orbana, przewodniczącego Ligi Matteo Salviniego oraz przedstawicieli kilkunastu innych partii centro-prawicowych.
W deklaracji jej sygnatariusze podkreślili, że celem podjętej przez nich współpracy jest głęboka reforma UE poprzez powrót do idei, które legły u jej podstaw z suwerenną rolą narodów europejskich. Ponadto w deklaracji zwrócono uwagę na spadek zaufania obywateli państw członkowskich do tej instytucji, co - według sygnatariuszy - jest konsekwencją „reinterpretacji treści Traktatów”.
Spotkanie „brunatnej Europy”?
Wydarzenie skomentował na łamach Onetu Piotr Maciej Kaczyński, który tłumaczył czytelnikom, co wynika z sobotniego spotkania polityków. Straszył, że sobotnim spotkaniem PiS pokazał swoim wyborcom, że „jest częścią większego nurtu europejskiego, jakim jest rosnąca w siłę europejska skrajna prawica, od konserwatystów po nacjonalistów”.
Komentując wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego, autor stwierdził, że „było ułożone jako intelektualna odpowiedź na zapowiedzi przyszłego rządu w Berlinie, który zapowiada dążenia federalizujące Europę”.
Znów usłyszeliśmy, że demokracja może być tylko narodowa, że wolność jest zabijana przez poprawność polityczną, a Europa federalna nigdy nie sprosta wyzwaniu „równego traktowania różnych podmiotów”, które znajdują się także na peryferiach UE
— napisał Kaczyński.
Po co było sobotnie spotkanie? Publicysta wylicza na łamach Onetu, że „trwają prace nad zbliżeniem lub zjednoczeniem dwóch grup politycznych w Parlamencie Europejskim” - chodzi o EKR, do którego należą europosłowie PiS oraz grupy Tożsamość i Demokracja, do której należą politycy z ugrupowań Le Pen i Salviniego. Gdyby do tej grupy dołączyli politycy Fideszu, byłaby to druga najsilniejsza frakcja w PE.
Autor stwierdził również, że kiedy „politycy EKR, ID i Fideszu mówią o wolności to myślą wyłącznie w kategoriach wolności narodów od napaści z zewnątrz, a nie o wolnościach poszczególnych osób, obywateli ich krajów i europejskich jednocześnie, które albo mają problemy z przestrzeganiem podstawowych kanonów praw i wolności człowieka wobec własnych rządów w Polsce i na Węgrzech, albo często prowadzą dyskurs wykluczający osoby należące do mniejszości narodowych, religijnych, seksualnych i innych”.
Marine Le Pen górnolotnie pisała, że „dziś w Warszawie pisze się przyszłość Europy”. Brunatna
— oświadczył Piotr Maciej Kaczyński.
Riposta Bosaka
Do tekstu zamieszczonego na łamach Onetu odniósł się polityk Konfederacji Krzysztof Bosak.
Dla czerwonej redakcji wszystko co nie jest czerwone albo tęczowe będzie brunatne
— napisał na Twittrze Bosak.
wkt/TT/onet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/576757-spotkanie-brunatnej-europy-bosak-odpowiada-onetowi