W sobotę w Warszawie odbyło się spotkanie liderów europejskich partii konserwatywnych i prawicowych, z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, premiera Mateusza Morawieckiego, a także szefów kilkunastu konserwatywnych partii europejskich, w tym premiera Węgier Viktora Orbana oraz liderki francuskiego Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen. To spotkanie rozwścieczyło obóz liberalno-lewicowy, którego przedstawiciele cały dzień grzmieli oskarżając polski rząd o rzekomą prorosyjskość.

Jedną z takich osób, która pół dnia spędziła na Twitterze atakując polski rząd, był naczelny „Newsweeka” Tomasz Lis. Oto kilka jego wpisów:

To co robi Kaczyński, to definitywny zwrot w polskiej polityki zagranicznej przez ćwierć wieku skupionej na integracji Polski z Zachodem i jego strukturami gospodarczymi, demokratycznymi i militarnymi. Zaczął się marsz na Wschód. To zdrada stanu i narodu.

Kiedyś w ZSRR powstał ZPP, Związek Patriotów Polskich, przygotowujący przejęcie władzy w Polsce przez komunistów i wejście kraju w orbitę Moskwy. Dziś temu ostatniemu może służyć nowy ZPP, warszawski Zjazd Przyjaciół Putina.

Le Pen w Łazienkach. Zimny prysznic dla Polaków.

Lech wybudował w Warszawie muzeum ku chwale tych, którzy walczyli z faszystami. Jarosław neofaszystów zaprasza do stolicy. Można obchodzić tysiąc miesięcznic a na końcu napluć na grób brata.

Na te wpisy Lis odpowiedział Maciej Stańczyk, który na Twitterze zamieścił fragment wywiadu naczelnego „Newsweeka” z byłym prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem.

Dziś w Polsce jeden z dwóch najważniejszych ludzi w Rosji. W programie „Tomasz Lis na żywo” pierwszy wywiad Dmitrija Miedwiediewa dla polskich mediów i pierwszy w polskich mediach wywiad z rosyjskim prezydentem od prawie dekady

—zapowiadał swój wywiad Lis.

A gdy już się spotkał z prezydentem Rosji, mogliśmy usłyszeć:

Dzień dobry panie prezydencie. Bardzo miło mi Pana poznać, tym bardziej, że jest to pierwszy wywiad telewizyjny z Prezydentem Rosji dla polskiej telewizji

—mówił Lis.

kk/Twitter