„Oczywiście, w tej sprawie chodzi o „grillowanie” Polski i powinniśmy odpowiedzieć bardzo stanowczo” - powiedziała redaktor naczelna Polska Press Dorota Kania w „Salonie Dziennikarskim”, wspólnej audycji publicystycznej Radia Warszawa, tygodnika „Idziemy” oraz portalu wPolityce.pl emitowanej w TVP Info.
CZYTAJ TAKŻE:
„Grillowanie” Polski w UE
Pod koniec programu rozmawiano o sędziach oklaskujących Donald Tuska na urodzinach Komitetu Obrony Demokracji oraz decyzji rzecznika TSUE w sprawie skarg Polski i Węgier. Prowadzący zwrócił uwagę, że w dalszym ciągu narasta presja na Polskę w sprawie wymiaru sprawiedliwości. Michał Karnowski zapytał swoich rozmówców, czy w relacjach z Brukselą możemy zagrać ostrzej.
Sprawa jest wielowymiarowa. To otwieranie także starych konfliktów. Nie bez powodu Leszek Miller powiedział, że Kaczyński i Morawiecki „niestety” wygrali konflikt na granicy i dlatego będą mogli nadawać ton kampanii wyborczej. Trzeba podgrzać konflikty, które już wygasły i w tej sytuacji nieoceniona jest Unia Europejska, która mówi o praworządności i hegemon niemiecki - bo trzeba podkreślić, że tutaj ton nadają Niemcy
— wskazała Dorota Kania.
Proszę zwrócić uwagę, w jaki sposób żegnano Angelę Merkel. Wszyscy widzieli te pochodnie pod Bundestagiem, które kojarzą się bardzo jednoznacznie. I w Polsce, kiedy pochodnie pojawiają się na marszach patriotycznych, to są przejawem faszyzmu, ale w Niemczech najwyraźniej jest to dopuszczalne
— dodała dziennikarka.
Oczywiście, w tej sprawie chodzi o grillowanie Polski i powinniśmy odpowiedzieć bardzo stanowczo. Nie ma czegoś takiego jak uginanie się. Sędziowie oklaskujący polityków, mówienie w jednej ze stacji, że to sędzia decyduje, kiedy jest niezawisły. Musimy jako państwo zareagować bardzo ostro, dlatego, że sędziowie emerytowani mogą chodzić gdzie chcą, oni już, przynajmniej teoretycznie, bo można jeszcze nad tym dyskutować, realnego wpływu na sądy. Ale ci, którzy są czynnymi sędziami, nie mają prawa się ujawniać
— powiedziała.
Co z Krajowym Planem Odbudowy?
Karnowski zapytał, czy na ewentualne dalsze blokowanie Krajowego Planu Odbudowy powinniśmy odpowiedzieć np. zapowiedzią, że jeśli nie dostaniemy funduszy przeznaczonych m.in. na transformację energetyczną, to tej transformacji po prostu nie przeprowadzimy.
Jeżeli mówimy o tym, jak jest to widziane za granicą, to ja widzę, że we Francji bardzo trudno wytłumaczyć ludziom, dlaczego jest w Polsce taka sytuacja z sądami. Oczywiście, trzeba szanować wymiar sprawiedliwości, ale tysiące tych sędziów nie są tak naprawdę sędziami tylko politykami. To wszystko wywodzi się z układu okrągłego stołu, oni od początku należeli do tej kasty, która rządziła do 2015 r.
— stwierdził francuski dziennikarz Bernard Margueritte.
Pamiętamy, jakie wyroki zapadały przeciwko ludziom dopuszczającym się korupcji czy w sprawach dotyczących np. bonzów mafijnych itd. Oni byli pod ochroną, cała ta korupcja była niestety pod ochroną części wymiaru sprawiedliwości i trzeba powiedzieć, że to wszystko wywodzi się w prostej linii z okrągłego stołu
— dodał.
Jeżeli w Unii Europejskiej nie potrafią zrozumieć, że to jest tak naprawdę wyłącznie obrona godności sędziowskiej i narodu polskiego, to ręce opadają
— ocenił.
Zadał Pan ważne pytanie: czy Polska musi postępować z Brukselą bardziej stanowczo. Oczywiście, jak najbardziej, bo to, co się dzieje, jest niedopuszczalne
— podkreślił Margueritte.
Sędziowie uczestniczący w urodzinach KOD nadal są sędziami?
Pierwsza moja refleksja jest taka, że sędziowie, którzy uczestniczyli w urodzinach KOD, tego samego dnia zdjęli togę i przestali być sędziami. Donald Tusk mówił do nich: nie dajcie się, trzymajcie się. Co to oznacza w wymiarze politycznym? Kontynuujcie sprzeciw wobec legalnie wybranego rządu, czy też trzymajcie się prawa, które macie wykonywać? Bo przecież sędziowie nie stanowią prawa, ale je wykonują
— powiedział Marek Formela, naczelny „Gazety Gdańskiej”.
Uważam, że rząd Polski musi twardo egzekwować uprawnienia wynikające z traktatów, z miejsca Polski w Radzie Europejskiej, że jest pewna linia demarkacyjna, na której już się właściwie znaleźliśmy wyłącznie z powodów politycznych
— dodał.
Martwi mnie to, że w samym środowisku prawniczym, np. tacy sędziowie i prawnicy jak pan Żurek czy pan Matczak, nie mają żadnych refleksji nad tym, co było złe. Są jak tacy emigranci, którzy chcą wrócić w tryumfalnym pochodzie do sądów, uważając, że wszystko było świetnie i oni teraz wracają na swoje. To, że w środowisku sędziowskim nie ma takich refleksji, bardzo mnie martwi, bo pokazuje, że ci ludzie będą jeszcze bardziej aroganccy
— stwierdził z kolei dziennikarz „Do Rzeczy” Piotr Semka.
aja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/576695-w-salonie-dziennikarskim-o-grillowaniu-polski-w-ue
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.