„Gazeta Wyborcza” wciąż szczuje przeciwko tym wszystkim, którzy bronią szczelności polskiej granicy. W ręku tradycyjna broń lewicy, czyli emocje i dramatyczne, łzawe opowieści, które mają zamazać rzeczywistość, rozmyć kontekst i sens tego wszystkiego, co się dzieje na wschodzie. Padają coraz mocniejsze sformułowania. Na pierwszej stronie, w zapowiedzi reportażu pt. „przejść przez Polskę i przeżyć”, czytamy:
Kto ucieknie z polsko-białoruskiego pogranicza, musi jeszcze uważać na patrole narodowców, donosicieli i przemytników.
W środku gazety ten sam cytat wygląda nieco inaczej: pojawia się w nim słowo „szmalcownicy”:
Kto ucieknie z pogranicza polsko-białoruskiego, musi jeszcze uważać na patrole narodowców, „szmalcowników”, donosicieli i nieuczciwych przemytników.
Grubo, coraz grubiej. Nie tylko w „Wyborczej”. W obrońców polskich granic uderza także pani Lempart, która krzyczała pod Sejmem krzyczała o „mordercach”:
Obrońcy tych pier… morderców w mundurach, co wyrzucają dzieci do lasu, odgrażali się, że będą na nas składać na nas zawiadomienie do prokuratury i że będą nas pozywać. Proszę k… bardzo. Mordercy w mundurach wyrzucają dzieci do lasu. Pozwijcie mnie, to sprawa będzie o to, że jesteście pier… mordercami w mundurach, którzy wyrzucają dzieci do lasu. Będziemy to udowadniać przed sądem, bo jak na razie to są obiecanki. Cóż, kto jak kto, ale pani Lempart chyba nikomu nie powinna zarzucać morderstwa, z przyczyn wiadomych.
Granicę szturmuje także europoseł Janina Ochojska, która wraz z innymi europosłami próbowała wjechać do strefy zamkniętej. Gdy nie wpuściła jej straż Graniczna, pani Ochojska postanowiła wystawić kolejną piłkę TSUE, który - jak wiadomo - z szacunku do Polski nie słynie:
Jako europosłowie zgłosiliśmy oficjalnie, że nie wpuszczono nas do „strefy”, że jako dyplomaci nie możemy podróżować swobodnie po całym terenie Unii Europejskiej. Będziemy starać się, by sprawa miała dalszy bieg. Prawnicy złożą wniosek do Trybunału w Strasburgu.
Mamy więc w istocie kolejną prowokację, której celem jest osłabienie pozycji państwa polskiego.
Przykłady można wyliczać. Mają one wspólny mianownik: lewica nie zrezygnowała z prób przełamania polsko-białoruskiej granicy. Nadal ciężko pracuje na sukces Łukaszenki i Putina. Nadal chce, by dwaj dyktatorzy stworzyli stały kanał przerzutu imigrantów na Zachód Europy, zyskując w ten sposób bezcenne narzędzie szantażu na całe dekady.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/576495-lewica-nie-zrezygnowala-z-prob-przelamania-granicy