Rzecznik TSUE wydał opinię, iż „należy oddalić skargi Węgier i Polski na system warunkowości wprowadzony w celu ochrony budżetu Unii w przypadku naruszeń zasad państwa prawnego”. O komentarz w sprawie stanowiska Trybunału portal wPolityce.pl poprosił Witolda Waszczykowskiego, byłego ministra spraw zagranicznych, a obecnie eurodeputowanego PiS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rzecznik Trybunału Sprawiedliwości UE wydał opinię ws. mechanizmu warunkowości: Należy oddalić skargi Polski i Węgier
Spodziewałem się normalnej rozprawy i podjęcia poważnej dyskusji na temat naszej skargi, poważnej debaty w Trybunale na temat zasadności takiego mechanizmu w kontekście tego, że on jest nieoparty na traktacie
— mówi były minister spraw zagranicznych.
Witold Waszczykowski przypomina, że „w traktacie nie ma możliwości, aby łączyć dotacje finansowe, subwencje, które otrzymujemy, a które są rekompensatą za otwarcie naszej gospodarki, z jakimikolwiek innymi warunkami politycznymi, prawnymi, ideologicznymi, niż te, które są tam wpisane, czyli wielkość populacji i pewien wskaźnik rozwoju gospodarczego”.
Jeśli kraj jest poniżej pewnego rozwoju gospodarczego, to uzyskuje te dotacje, a ich wielkość zależy od populacji kraju
— zaznacza eurodeputowany PiS.
To są te warunki, które przyznają dotacje i określają ich wielkość
— konstatuje.
Zakładałem, że Trybunał jednak poważnie podejmie dyskusję, czy ubiegłoroczne decyzje Komisji Europejskiej, która uznała, że może stworzyć taki mechanizm kontroli praworządności są oparte na traktatach europejskich
— nie krył rozczarowania Witold Waszczykowski.
Mechanizm warunkowości nie ma podstaw prawnych
Były minister spraw zagranicznych przypomina, że „nie ma takiego prawa, które łączyłoby pieniądze z modelem praworządności w danym kraju członkowskim UE, ponieważ nie ma w Unii Europejskiej żadnego modelu praworządności, nie ma jakiegoś modelowego ustroju sądowego itd.”.
W każdym państwie członkowskim wymiar sprawiedliwości jest zorganizowany inaczej, gdyż są różne sprawy polityczne do decydowania o tym wymiarze
— zauważa.
Są kraje, gdzie – tak jak w Polsce – decyzję o składach Trybunału, KRS itd. podejmuje zwykła większość w parlamencie. Są kraje, gdzie decyduje większa większość w parlamencie, mówiąc kolokwialnie. Są kraje, gdzie wybiera się do tych instytucji tylko prawników, bądź sędziów. Są kraje, gdzie do tych instytucji wybiera się polityków, często wcześniej zasiadających w parlamentach czy innych instytucjach politycznych
— wyjaśnia eurodeputowany.
W związku z tym wypadałoby, aby TSUE poważnie się zajął tą kwestią i rozpatrzył, a nie „nie, bo nie”. Na tym może polegać decyzja, że nie chce się tym zająć. To oznaczałoby polityczne stanowisko, a nie stanowisko prawne
— ocenia Witold Waszczykowski.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/576403-stanowisko-tsue-ws-skargi-polski-b-szef-msz-rozczarowany