Jeżeli sędziowie manifestują nieposłuszeństwo wobec polskiej Konstytucji lub preferują zewnętrzne orzecznictwo TSUE lub innych sądów zewnętrznych w zakresie, w którym Polska takich uprawnień tym sądom nie przyznała, przestają być sędziami niezależnymi, niezawisłymi, związanymi systemem prawnym. Stanowią wówczas zewnętrzną agenturę, groźną dla podsądnych w zakresie sprawowania wymiaru sprawiedliwości. Istnieje wtedy uzasadnione podejrzenie, że nie będą prawidłowo orzekać – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl mecenas Piotr Łukasz Andrzejewski, adwokat, wiceprzewodniczący Trybunału Stanu.
Opozycyjni wobec polskich władz sędziowie nie tylko wzięli udział w 6. urodzinach Komitetu Obrony Demokracji, ale również podczas tego wydarzenia oklaskiwali przemowę przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska. W imprezie KOD wzięli udział m.in. Waldemar Żurek i Paweł Juszczyszyn. Sędziowie oklaskiwali byłego premiera oraz skandowali polityczne hasła, a część z nich – jak np. sędzia Żurek – przemawiała na tym wydarzeniu. Czy to świadczy o ich niezawisłości? Według posła Platformy Obywatelskiej, Roberta Kropiwnickiego, „każdy sędzia sam uznaje, kiedy jest niezawisły” i jeżeli udział w tego rodzaju imprezach nie ma wpływu na ich orzecznictwo, mogą uczestniczyć w takich wydarzeniach.
Czy rzeczywiście tak jest? Na to pytanie odpowiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl mecenas Piotr Łukasz Andrzejewski.
Sędzia jest zawisły i zależny - od konstytucji, polskiego systemu prawnego i ustaw w zakresie, w którym nie są one kwestionowane jako sprzeczne z konstytucją. Sędziowie, którzy uważają, że tryb ich powoływania jest jedynym kryterium niezależności i niezawisłości, są głęboko pochłonięci kompleksem systemu totalitarnego. Tymczasem niezawisłość i niezależność to prawo podsądnego do uzyskania orzeczenia sądu, który nie jest obsadzony przez sędziów podlegających albo swoim indywidualnym gustom i preferencjom, albo cudzym wpływom, wtedy, gdy orzekają w danej sprawie
– stwierdził nasz rozmówca.
W mojej ocenie obraźliwe dla funkcji sędziego jest uzależnianie jego niezawisłości i niezależności w orzekaniu na sali sądowej od tego, kto go powołał. Sędziowie, którzy to czynią, powinni być odsuwani od pracy w wymiarze sprawiedliwości
— podkreślił adwokat.
Jak zastrzegł Piotr Łukasz Andrzejewski, sędzia musi być niezależny i niezawisły na sali sądowej, prowadząc postępowanie w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej.
W pozostałych sytuacjach może mieć swoje upodobania polityczne, filozoficzne, seksualne, kulinarne, dowolne. Byle nie wpływało to na orzecznictwo na sali sądowej
— stwierdził wiceprzewodniczący Trybunału Stanu.
Czy w przypadku sędziów uczestniczących w urodzinach KOD, wobec których prowadzone jest już postępowanie dyscyplinarne, istnieje podejrzenie, że ich poglądy polityczne mogą wpływać na orzekanie?
Takie podejrzenie może zachodzić, jeżeli sędziowie dają temu wyraz, np. manifestując nieposłuszeństwo wobec polskiej Konstytucji lub preferując zewnętrzne orzecznictwo TSUE lub innych sądów zewnętrznych w zakresie, w którym Polska takich uprawnień tym sądom nie przyznała
— ocenił Andrzejewski.
Wtedy przestają być sędziami niezależnymi, niezawisłymi, związanymi systemem prawnym i stanowią zewnętrzną agenturę, groźną dla podsądnych w zakresie sprawowania wymiaru sprawiedliwości. Istnieje wtedy uzasadnione podejrzenie, że nie będą prawidłowo orzekać. Ze swojej strony doradzałbym podsądnym składanie wniosków o wyłączenie tych sędziów z orzekania w ich sprawach
– dodał.
Adwokat ocenił, że w ten sam sposób powinno się traktować sędziów, „którzy uważają, że mogą podważać ustrojowe pryncypia bycia sędzią przez swoich kolegów w innych sprawach, i którzy kierują się zasadami sprzecznymi z przyrzeczeniem sędziowskim”.
Tacy sędziowie moim zdaniem sami siebie pozbawiają prawa do reprezentowania wymiaru sprawiedliwości w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. Jest to sprzeczne z ich powołaniem i funkcjonowaniem władzy sądowniczej. Uważam, że w zakresie, w którym sędzia manifestuje niechęć do legalnego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości na podstawie polskiej Konstytucji i na mocy polskiego prawa, powinien mieć ograniczony immunitet sędziowski, gdyż tego rodzaju działanie jest formą zdrady stanu
— podkreślił nasz rozmówca.
Jak wyjaśnił, choć nie odpowiadają za zdradę państwa polskiego, to stan faktyczny wskazuje, że mogą stanowić „zagrożenie dla podsądnych”.
A tym samym łamią podstawową gwarancję praw człowieka z artykułu 45. Konstytucji, który mówią o prawie – „naszym”: podsądnych, a nie sędziów – do niezależności i niezawisłości przy orzekaniu
— wskazał mecenas Piotr Andrzejewski.
Nasz rozmówca doprecyzował, że nie chodzi tu oczywiście o „niezależności i niezawisłość od nadrzędności polskiego prawa i polskiej Konstytucji nad wszystkimi zewnętrznymi organami orzeczniczymi”.
Zwłaszcza wtedy, gdy państwo polskie nie przyznało tym organom zewnętrznym merytorycznych kompetencji orzeczniczych, w takim zakresie, w którym one usiłują narzucić Polsce dyktat ręcznego sterowania sposobem funkcjonowania prawa, jego ważności i zasadami ustrojowymi funkcjonowania państwa polskiego
— podsumował.
Not. JJ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/576208-sedziowie-na-imprezie-kod-andrzejewski-komentuje