Pełna inwazja na Ukrainę byłaby ryzykowna dla Rosji i prezydenta Władimira Putina – ocenił w rozmowie z Polska Times szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch.

CZYTAJ TAKŻE:

— Rosja zaatakuje Ukrainę? Szef ukraińskiej rady bezpieczeństwa: To pytanie pozostaje otwarte i powinniśmy być do tego przygotowani

— W przyszłym tygodniu może przesądzić się los Ukrainy. „Zagadką jest postawa Berlina, Paryż będzie budował sieć sojuszniczą”

— Co Polacy sądzą o rosyjskim zagrożeniu dla Ukrainy? SONDAŻ. Prawie 63 proc. respondentów uważa, że realna jest agresja militarna

Plany Putina wobec Ukrainy

Według niego Rosja może wykorzystać sytuację na Białorusi do eskalacji działań przeciw Ukrainie, jednak „gdyby doszło do czegoś takiego, jak pełna inwazja na Ukrainę, to (…) Władimir Putin (…) bardzo dużo by ryzykował”.

To nie jest tak, że wojna skończyłaby się dla Rosji bezkrwawo i bez wpływu na popularność Władimira Putina

— powiedział Kumoch w opublikowanej w poniedziałek rozmowie.

Zwrócił uwagę, iż „Ukraina pokazała w 2014 roku, że wcale nie jest krajem, który bardzo łatwo oddaje swoją niepodległość”.

Determinacja narodu ukraińskiego jest duża, a siły zbrojne Ukrainy są w lepszej kondycji niż w roku 2014

— zauważył.

Posiedzenie RBN ws. sytuacji na granicy

Niezwoływanie przez prezydenta Andrzeja Dudę Rady Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie sytuacji na granicy z Białorusią Kumoch tłumaczy postawą opozycji.

Na razie pan prezydent uznał, że będzie przyjmował bezpośrednio premiera, ministrów i szefów resortów odpowiedzialnych za obronę granicy. Chce mieć informacje z pierwszej ręki i je otrzymuje

— powiedział prezydencki minister.

Kumoch zapewnił, że prezydent „jest zwolennikiem pewnej formy dostępu dla dziennikarzy, ale forma ta musi zostać wypracowana”.

Na pewno nie będzie to niekontrolowane, bo nie pozwolimy by za plecami polskich żołnierzy stał Sputnik i Russia Today

— zadeklarował.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Prezydent Duda: „Trudno o poważnych sprawach rozmawiać z ludźmi, którzy jeszcze niedawno biegali po granicy”

wkt/PAP