To, co dzieje się na granicy Polski z Białorusią, to nie jest kryzys migracyjny, ale kryzys polityczny, sterowany przez reżim białoruski, obliczony na destabilizację wschodnich granic UE i NATO - powiedział rzymskiemu dziennikowi „La Repubblica” szef MON Mariusz Błaszczak.
CZYTAJ TAKŻE:
Błaszczak: Atak hybrydowy Łukaszenki jest wymierzony w całą Europę
W wywiadzie opublikowanym w sobotę w internetowej i papierowej wersji gazety minister obrony narodowej oświadczył:
Zarówno Białoruś jak i Rosja, która odgrywa niebagatelną rolę w inspirowaniu tej sytuacji, wielokrotnie pokazały, że są bardzo daleko od przestrzegania elementarnych zasad demokracji oraz prawa międzynarodowego.
Cechą autorytarnych reżimów jest dążenie do eskalacji potencjalnych konfliktów w celu zbijania kapitału politycznego, zastraszania społeczności międzynarodowej i własnych obywateli. Mamy do czynienia z atakiem hybrydowym Łukaszenki, wymierzonym nie tylko w mój kraj, ale także w całą Europę
— dodał Mariusz Błaszczak.
Podkreślił, że polskie wojsko, Straż Graniczna i policja „skutecznie bronią w tej chwili całej Unii Europejskiej przed eskalacją tego kryzysu”.
„Wielka ofensywa dezinformacyjna władz Mińska”
Zapytany, dlaczego Polska nie chce wpuścić migrantów, którzy przebywają w strasznych warunkach, minister odparł, że zostali oni celowo sprowadzeni w wyniku operacji białoruskich służb.
Zwabiono ich na Białoruś obietnicami łatwego przekroczenia granicy Polski i UE. Migranci stali się bronią w rękach Mińska – przepuszczenie ich przez granicę równałoby się z potwierdzeniem efektywności tej broni i prowadziłoby do dalszej eskalacji kryzysu
— ocenił szef MON.
Błaszczak dodał, że polski rząd próbował dostarczyć pomoc dla migrantów, ale konwoje humanitarne nie zostały wpuszczone na Białoruś.
Minister położył nacisk na to, że działaniom władz w Mińsku towarzyszy „wielka ofensywa dezinformacyjna”.
Łukaszenka próbuje jawić się jako obrońca migrantów i osoba, której zależy na ich losie, a w rzeczywistości sam postawił ich w tej sytuacji. Pamiętajmy, że to człowiek, który zaledwie kilka miesięcy temu brutalnie tłumił wystąpienia demokratyczne i zamykał opozycjonistów do więzień
— oświadczył szef MON.
Łukaszenka próbuje przeistoczyć się ponownie w przywódcę państwa, z którym Europa stara się negocjować. Nie możemy ulec jego dyktatowi
— stwierdził.
Według ministra działania wspieranego przez Kreml reżimu białoruskiego są bezprecedensowe.
Do tej pory - podkreślił - nikt nie mierzył się z tak instrumentalnym i cynicznym wykorzystaniem ludzi, z celowym sprowadzeniem do swojego kraju migrantów, aby destabilizować sytuację w naszym regionie i dzielić społeczeństwa Unii Europejskiej.
Pierwszy raz agresor otwarcie przyznaje się do stosowania elementów wojny hybrydowej w stosunku do jednego z państw NATO
— zauważył Błaszczak.
Przypomniał, że już latem Polska zaczęła budowę tymczasowego ogrodzenia na granicy, które w jego ocenie spełniło swoją rolę, bo uniemożliwiło siłowe wtargnięcie tysiącom osób, sprowadzonym przez służby białoruskie.
Teraz przy wsparciu sojuszników m.in. z Wielkiej Brytanii i Estonii prowadzimy operację dalszego zabezpieczenia granicy
— powiedział.
Szef MON: Celem Mińska są przede wszystkim UE i NATO
Minister obrony wyraził opinię, że celem Mińska nie jest tylko Polska, ale przede wszystkim UE i NATO.
Destabilizacja, tworzenie sztucznych podziałów, odwracanie uwagi od innych działań, to elementy testowania naszej spójności i naszego systemu bezpieczeństwa
— uważa szef MON. Podkreślił, że władze Polski cieszą się z tego, że NATO monitoruje sytuację, a sojusznicy deklarują pomoc i solidarność z ich działaniami.
Jeśli bezpieczeństwo Polaków będzie zagrożone, będziemy oczekiwać adekwatnego i praktycznego wsparcia
— wyjaśnił.
Zdaniem Błaszczaka w obliczu kryzysu należy korzystać z już istniejących struktur i procedur, bo „na tworzenie i testowanie nowych może zabraknąć nam czasu”.
Poszukujemy rozwiązań, które przyniosą konkretne rezultaty, a nie nowych struktur powielających rozwiązania i zdolności przygotowane w ramach NATO
— powiedział odnosząc się do pytania o koncepcję budowy sił zbrojnych UE.
„Polska poważnie traktuje zobowiązania sojusznicze”
Zapytany, czy jest zaniepokojony koncentracją rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą, minister Błaszczak oświadczył: „Polska zawsze z uwagą obserwuje działania Rosji i wiemy do czego Rosja jest zdolna”.
„Przykład Krymu - dodał - doskonale pokazał, że to, co można początkowo uważać za zwykłą manifestacją siły, może w mgnieniu oka przerodzić się w konfrontację”.
Jak zauważył, przygraniczne „prężenie muskułów” przez Rosję jest „narzędziem, z którego Kreml korzysta od wielu lat”.
Każda taka koncentracja sił może zostać zamieniona w coś zdecydowanie groźniejszego. Polska, jako odpowiedzialny członek NATO, nigdy nie podejmowała jakichkolwiek działań, mogących nosić znamiona agresji
— zaznaczył minister.
Zapewnił, że Polska poważnie traktuje zobowiązania sojusznicze.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/575773-szef-mon-celem-minska-jest-nie-tylko-polska-ale-ue-i-nato