Goście programu „Salon Dziennikarski” (TVP INFO) dyskutowali nt. umowy koalicyjnej niemieckich partii, które mają utworzyć rząd, a zwłaszcza jej fragmentu, mówiącego o dążeniu do federalizacji UE. Portal wPolityce.pl opublikował niedawno analizę tego dokumentu.
CZYTAJ TAKŻE:
Piotr Semka, publicysta tygodnika „Do Rzeczy”, przyznał, że treść umowy koalicyjnej niemieckich partii jest niebezpieczna.
Wchodzi tutaj taka ideologia pod tytułem, że my Niemcy z racji tego, że w czasie wojny spaliliśmy pół Europy, to teraz będziemy szczególnie odpowiedzialni za rozwój demokracji. To są inne szaty doktryny Breżniewa, która w latach istnienia obozu socjalistycznego głosiła, że ZSRR ma szczególne prawo, żeby np. wjeżdżać do Czechosłowacji i wysadzać w powietrze jakieś próby reform
— mówił.
O Nord Stream 2 w samej umowie nie ma nic, ale jest informacja o przechodzeniu na wodór z dużym udziałem partnerstwa Rosji, a nie da się inaczej przesyłać wodoru, niż przez Nord Stream 2
— zaznaczył.
„To jest bardzo groźny sygnał”
To jest bardzo groźny sygnał, a po drugie bardzo charakterystyczny dla lewicy – najpierw idzie ideologia, a potem wszystko inne
— odniosła się do wspomnianej umowy publicystka Elżbieta Królikowska-Avis.
„Wreszcie mamy to wszystko oficjalnie na papierze”
Uważam, że jest bardzo dobrze, że wreszcie mamy to wszystko oficjalnie na papierze. (…) Dzisiaj mamy czarno na białym powiedziane, czego Niemcy chcą. To jest groźne, ale wreszcie mamy do czego się odnieść. (…) To jest jedyny pozytywny element tego paktu koalicyjnego
— podkreślił Jacek Łęski, dziennikarz TVP.
„Będzie Europa dwóch prędkości”
Oni się czują tak silni, że uważają, że w ich interesie w tym momencie będzie to, że Polska i inne kraje, którym to się niespecjalnie podoba, będą mogły to jasno powiedzieć i sformułować alternatywę. Czyli Niemcy się już tej alternatywy nie boją, uważają, że mają taką przewagę
— powiedział Józef Orzeł, szef Klubu Ronina.
Będzie Europa dwóch prędkości, dlatego że część krajów nie zgodzi się na szybką federalizację. Są środki przeciwko temu – po pierwsze mechanizm warunkowości. Czyli jak się dużej UE nie będzie coś podobało, to pogonią nie tylko nas, to będzie kilkanaście krajów. (…) Po pierwsze będzie odcinanie od kasy, a po drugie TSUE
— dodał.
tkwl/TVP INFO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/575759-orzelczesc-krajow-ue-nie-zgodzi-sie-na-szybka-federalizacje