Goście programu „Salon Dziennikarski” (TVP INFO) dyskutowali nt. ofensywy dyplomatycznej premiera Mateusza Morawieckiego i sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
CZYTAJ TAKŻE:
Narracja podzielająca polski punkt widzenia na przyczyny tego kryzysu jest dominująca. Problem polega na tym, że to, co się dzieje dzisiaj na granicy polsko-białoruskiej, to co się dzieje na granicy ukraińskiej, to co się dzieje z Nord Stream 2, to jest ewidentnie efekt Niemiec i USA, które sygnalizując, że sankcjami nie zawracajmy głowy, Nord Stream 2 jest zaklepany, dali sygnał Putinowi: „piekła nie ma, rób, co chcesz”
— powiedział Jacek Łęski, dziennika TVP.
„Zostało to znakomicie pomyślane”
Elżbieta Królikowska-Avis, publicystka, odnosiła się stricte do ofensywy dyplomatycznej premiera Morawieckiego.
11 krajów w 6 dni. Tempo jest nieprawdopodobne, gratuluję kondycji fizycznej. (…) Zostało to znakomicie przemyślane. Skończyliśmy na Wielkiej Brytanii i to jest niezwykle ważne, może wreszcie docenimy tego sojusznika. Wprawdzie nie ma jej już w UE, ale to jest trzecia armia w NATO, szósta gospodarka na świecie. (…) To jedyny kraj, który naprawdę nie lubi Rosji i Putina
— mówiła.
„Rosji się coś pomyliło”
Józef Orzeł, szef Klubu Ronina, wskazywał na dwie ważne dla Polski fronty.
Dwie wojny są bardzo ważne – UE będzie szła w kierunku federalizacji na czele z Niemcami. (…) Druga wojna jest o ostateczne wejście Rosji do Europy i bycie partnerem we wszystkim, traktującym Europe jako źródło własnej potęgi. Polska tu odniosła sukces tylko dlatego, że Rosji się coś pomyliło. Ta akcja na granicy białoruskiej troszkę dla Europy była za silna i dlatego mogliśmy teraz zagrać rolę obrońcy Europy, dlatego że Europa została zmuszona do tego, żeby nas poprzeć. Na wszystko teraz Europa może się zgodzić, ale na proces dużej imigracji nie
— podkreślił Orzeł.
„Te wizyty bardzo boleśnie uderzyły w mit lansowany przez PO”
Piotr Semka, publicysta tygodnika „Do Rzeczy”, zwracał uwagę na trzy aspekty ofensywy dyplomatycznej premiera.
Mateusz Morawiecki rzeczywiście zaczyna wyglądać na polityka, który bardzo swobodnie porusza się na europejskich salonach dyplomatycznych. Po drugie, Mateusz Morawiecki w jakimś sensie też za pomocą takich inicjatyw chce rozładować konflikt, który jest z państwami Zachodnimi w Parlamencie Europejskim czy Komisji Europejskich. Trzeci plan, to te wizyty bardzo boleśnie uderzyły w mit lansowany przez PO, o „pisowskich dyplomatołkach”, ludziach, którzy są traktowani jak trędowaci
— zaznaczył.
Tutaj nasuwa się porównanie z Donaldem Tuskiem. To on miał być tym cudownym księciem, który załatwia jak dobry wujek Polakom rozładowywanie konfliktów mimo strasznego PiS-u. Donald Tusk od 3 lipca, kiedy został szefem Po, nie spotkał się na spotkaniach w cztery oczy z żadnym ważnym politykiem. Jedyne spotkanie, które miał to było w październiku na szczycie EPP, gdzie rozmawiał z Angelą Merkel, ale to tez tylko w kuluarach
— dodał.
tkwl/TVP INFO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/575757-krolikowska-avis-ofensywa-premiera-byla-przemyslana