Zakładamy, że wybory parlamentarne odbędą się za dwa lata; nie ma dzisiaj żadnych dyskusji w PiS o konieczności ich przyspieszenia - powiedział w sobotę wicepremier Jacek Sasin. Dodał, że PiS chce się z obecnymi problemami mierzyć i je rozwiązywać, dlatego nie jest dobrą drogą ucieczka od problemów w postaci wcześniejszych wyborów.
CZYTAJ TAKŻE:
Będą przyspieszone wybory?
Szef MAP pytany w sobotę na antenie RMF FM, czy są prowadzone dyskusje na temat przyśpieszenia wyborów, odpowiedział:
Nie ma dzisiaj żadnych przesłanek i żadnych dyskusji w Prawie i Sprawiedliwości o konieczności przyspieszonych wyborów.
Jak mówił, jego ugrupowanie zakłada, że te wybory odbędą się za dwa lata, w konstytucyjnym terminie.
Tak planujemy nasze rządy, planujemy nasze programy i nasze działania do tych wyborów
— powiedział.
Wicepremier dodał, że PiS jest przygotowane, by kontynuować rządy.
Będziemy też przygotowani do tego, żeby kontynuować tę misję, jeśli wyborcy zdecydują w tych wyborach, które przed nami, że PiS ma kontynuować misję rządzenia
— wskazał.
Niekorzystne sondaże? „Nie podzielam tego poglądu”
Na stwierdzenie, że sondaże są w ostatnich tygodniach dla PiS niekorzystne, Sasin odpowiedział, że „nie podziela tego poglądu”. Jak mówił, jego ugrupowanie rządzi w Polsce sześć lat w bardzo trudnej sytuacji - „pandemii koronawirusa, wywołanym tą pandemią kryzysie gospodarczym, inflacji, zaburzeniach na rynkach energetycznych”.
To są problemy, których Europa i świat nie przeżywały właściwie nigdy w takiej skali
— ocenił.
Sasin podkreślił, że PiS nie jest ugrupowaniem, które ucieka od problemów.
Chcemy się z tymi problemami zmierzać i chcemy je rozwiązywać. A nie jest dobrą drogą ucieczka od problemów w postaci wcześniejszych wyborów
— zaznaczył.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/575756-przyspieszone-wybory-sasin-nie-mamy-takich-planow