Zabawna historia. Donald Tusk, ten sam, który lubi znikać w sytuacjach trudnych lub kryzysowych i wracać, gdy już jest pozamiatane, pyta gdzie jest Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński zniknął w najbardziej krytycznym dla Polski momencie. Ma w ręku całą władzę, a nie podejmuje żadnych decyzji. Decyzji, od których zależy życie tysięcy ludzi i bezpieczeństwo kraju. Wódz nam uciekł z pola bitwy
— napisał Donald Tusk na Twitterze.
Tak się zastanawiam, co robiłby Donald Tusk, gdyby nie było PiS i Jarosława Kaczyńskiego? Musiałby mieć program i wizję, z którą musiałby się dzielić z potencjalnymi wyborcami, a to mogłoby się okazać zbyt trudne.
Kiedyś grało się w grę: „pomidor”. Na każde, nawet najgłupsze pytanie, należało odpowiadać „pomidor”. To w Platformie Obywatelskiej mają nową wersję tej gry, tylko na pytania można odpowiadać zamiennie: „PiS” lub „Jarosław Kaczyński”. Zamiast pomysłów programowych, projektów ustaw wystarczy każdego dnia stanąć przed kamerami, napisać na TT lub zrobić Live’a, korzystając z haseł z poniższej listy: „PiS jest zły”, „Jarosław Kaczyński jest zły”, „wszystko, to wina PiS”, „to wina Kaczyńskiego”, „wygramy z PiS”, „pokonam Kaczyńskiego”, „PiS się skończył”, „Kaczyński się skończył”, itd.
Proponowanie konkretnych ustaw, rozwiązań, pomysłów jest zdecydowanie trudniejsze i wymagałoby tego, żeby partia wiedziała, co ma do zaproponowania swoim wyborcom, a dziś ma do zaproponowania, tylko owych osiem gwiazdek z tortu Borysa Budki lub wulgaryzmy z plakatów pani Lempart. Może też pojawić się argument, że jak PO podsunie rządowi jakiś dobry pomysł, rozwiązanie, to on je potraktuje jak swoje własne. Do tej pory jednak mieliśmy sytuację odwrotną. Czyli, to Donald Tusk postanowił podszyć się pod projekt zrealizowany prze PiS i stwierdził, że program 500 plus Ewa Kopacz miała w szufladzie, tylko nie zdążyła go zrealizować.
Zresztą Donald Tusk, zarzucający komuś chowanie się, czy uciekanie sam w sobie jest śmieszny. Przecież to Donald Tusk odpoczywał, gdy Tatjana Anodina odczytywała swój skandaliczny raport, to on spakował manatki, wyjechał na brukselskie salony i zostawił tonącą PO pod wodzą Ewy Kopacz, to Donald Tusk zaraz po swoim powrocie do Polski czmychnął na urlop, to Donald Tusk przepadł bez śladu po napisaniu listu do przywódców UE, a jak wrócił, to od razu jako pirat drogowy.
Tak sobie tylko myślę, że to musi być trochę przykre nie mieć wyborcom nic więcej do zaproponowania, poza „pogonimy PiS, a potem się zobaczy”. Gdy nie było PiS i Jarosława Kaczyńskiego Donald Tusk musiałby go wymyślić, bowiem PO i jej szef istnieją tylko w kontrze do obozu władzy. Tak, to musi być frustrujące.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/575697-donald-tusk-szuka-jaroslawa-kaczynskiego-dziecinada