Aktywiści Strajku Kobiet zorganizowali pro-aborcyjne happeningi przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości oraz Ministerstwem Zdrowia. Przed wejściami do budynków została rozlana czerwona farba i pojawiły się kukły mające przypominać kobiety. Jednak na Nowogrodzkiej Marcie Lempart nie było dane odstawić swojej hucpy według planu. Na jej działania ostro zareagowała kobieta, która akurat sprzątała teren przy budynku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
„Akcja ostrzegawcza” Lempart
Aktywiści Strajku Kobiet z Martą Lempart na czele przeprowadzili „akcję ostrzegawczą” przed mającymi się odbyć strajkami przeciwko zakazowi aborcji. Przed gmachem Ministerstwa Zdrowia ustawili zakrwawioną kukłę w białej sukience a Lempart rozlała na chodniku czerwoną farbą mającą być „symbolem krwi umierających kobiet”.
Tego właśnie sobie życzą posłowie PiS-u, Konfederacji, pan Wróblewski, Ordo Iuris, polski kościół i inny fundamentaliści. Żeby było jak najwięcej krwi
— histeryzowała Lempart wzywając do udziału w zaplanowanych na 1 grudnia protestach.
To projekt autorstwa posła Wróblewskego, faszysty, któremu zawdzięczamy obecny zakaz aborcji. Ten pan będzie mógł uniemożliwiać rozwody, odbierać prawa rodzicielskie rodzinom LGBT, będzie miał dostęp do wszystkich naszych krytycznych danych, będzie miał rejestr ciąż, poronień w Polsce
— wykrzykiwała Lempart.
Ostre starcie przy Nowogrodzkiej
Podobne przedstawienie Lempart i aktywiści Strajku Kobiet chcieli urządzić przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości na Nowogrodzkiej. Ustawiono kukłę, kartony z pro-aborcyjnymi hasłami, a Lempart zaczęła swój wywód. W pewnym momencie pojawiła się kobieta, która sprzątała teren przy budynku. Jej reakcja nie należała do delikatnych.
W przyszłym tygodniu mamy w Sejmie procedowanie nie tylko całkowitego zakazu aborcji. Nawet ciąża z przestępstwa nie będzie powodem do aborcji, nawet zagrożenie zdrowia matka nie będzie powodem do aborcji. Będzie karanie więzieniem kobiet za aborcję. Będzie karanie za informowanie o aborcji
– wykrzykiwała Marta Lempart pod siedzibą PiS na ul. Nowogrodzkiej.
W tym momencie wywody Lempart zostały przerwane przez wzburzoną kobietę, która akurat sprzątała okoliczny teren. Kobieta nie kryła swojego wzburzenia.
Co tu zrobione jest? Kto to tak zrobił? Ja tutaj sprzątam! Kto to tak zrobił?
— dopytywała, na co Lempart oświadczyła, że „walczy” także o jej dzieci.
To niech pani umyje teraz!
— zawołała kobieta wskazując na rozlaną przed wejściem do siedziby PiS czerwoną farbę.
Nie
— oświadczyła Lempart, usiłując kontynuować przemowę.
Jak to nie? Jak to nie, proszę pani? Pani myśli, że za co mi płacą?
– wołała kobieta, ale aktywiści i osoby będące na miejscu zakrzyczały kobietę.
Pani z PiS-u jest? Pani z PiS-u? Niech Kaczyński sprząta
– odezwały się głosy aktywistów, a wzburzona kobieta weszła do budynku.
Internauci komentują
Działania Lempart są komentowane na Twitterze.
Tak to jest, gdy strugasz wielką REWOLUCJONISTKĘ, a jesteś tak niekompetentna, że nawet przy rozlewaniu niewielkiej ilości farby nie jesteś w stanie nie ufajdać sobie ubrania, na dodatek zbierasz opi….ol od sprzątaczki. Lenin się w grobie przewraca.
Pani Lempart jak zwykle z szacunkiem do ciężkiej pracy i osoby która ją wykonuje.
Wiecie kto reprezentuje kobiety na tym nagraniu? Ta biedna sprzątaczka, którą pomiata Marta Lempart.
Dożyliśmy czasów, kiedy prymitywna, chamska, wulgarna @martalempart kreowana jest na „bohatera” licząc, że czyjaś reakcja sprawi, że świat będzie słyszał o „męczennicy Lempart”. @trzaskowski_ tak właśnie widzi Polskę i taki jest cel Targowicy. Zadymy, zamieszki, krew na ulicach.
W tle pani sprzątająca skarży się, że będzie musiała pozmywać po Pani Lempart. Żeby tak kobieta kobiecie :(
wkt/TT/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/575666-hucpa-lempart-przed-siedziba-pis-komentarze