Nie wiemy, co jest w zamysłach strategicznych Kremla i dlatego trzeba przygotowywać się na różne scenariusze - mówił premier Mateusz Morawiecki, pytany o koncentrację rosyjskich wojsk na wschodzie Ukrainy i o to, jak bardzo Polska powinna się tym przejmować.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Narada sztabu kryzysowego w BBN. Wiceszef MSZ: Chcemy utrzymać solidarność Zachodu ws. kryzysu na granicy. Wzmaga się aktywność Rosji
CZYTAJ TAKŻE: To dopiero przewrotność! Putin oskarżał Polskę… podczas rozmowy z szefem RE: Nie powinna eskalować napięć na granicy
„My nie wiemy, co jest w zamysłach strategicznych Kremla”
Podczas czwartkowej konferencji prasowej dziennikarze pytali premiera o sytuację na Wschodzie, w związku z koncentracją rosyjskich wojsk na wschodzie Ukrainy; czy rozmawia o tym podczas swoich wizyt zagranicznych oraz czy ta sytuacja wiąże się z tym, co dzieje się na polsko-białoruskiej granicy.
Morawiecki podkreślił, że to fundamentalnie ważne tematy, o których rozmawiał z szefami rządów wielu krajów, a za chwilę uda się do Berlina na spotkanie z kanclerz Angelą Merkel i przyszłym kanclerzem Olafem Scholzem.
Zapowiedział, że dyskusja będzie dotyczyła tych tematów, które „dotyczą bezpieczeństwa na wschodniej granicy NATO, na wschodniej granicy Unii Europejskiej”. Przypomniał, że prezydent Andrzej Duda jedzie w czwartek do Brukseli na spotkanie z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem.
My nie wiemy, co jest w zamysłach strategicznych Kremla i dlatego trzeba przygotowywać się na różne scenariusze. Widzimy oczywiście tez zagrożenia w zakresie bezpieczeństwa, presję migracyjną i wywołanie sztucznego kryzysu, używanie ludzi jako żywych tarcz
— mówił premier.
Ale także dostrzegamy zagrożenia o charakterze strategicznym dla naszych sąsiadów, nie tylko te militarne, ale w szczególności również zaciskającą się pętlę energetyczną wokół Mołdawii, Ukrainy - i to także jest niepokojące zjawisko
— powiedział.
Na te tematy będę rozmawiał dzisiaj i w kolejnych dniach
— dodał.
Ofensywa dyplomatyczna premiera
W związku z aktualnymi wyzwaniami geopolitycznymi premier Morawiecki kontynuuje serię spotkań z szefami europejskich rządów. W czwartek w Berlinie spotka się z kanclerz Merkel, a następnie z Olafem Scholzem, który jest kandydatem na nowego kanclerza Niemiec. Będzie to kolejne z cyklu spotkań premiera z europejskimi przywódcami, które mają na celu koordynację reakcji państw europejskich i członków NATO na działania hybrydowe Białorusi.
W środę Morawiecki odwiedził Paryż, gdzie spotkał się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, a także Lublanę, gdzie rozmawiał z szefem słoweńskiego rządu Janezem Janszą. W poprzednich dniach premier spotkał się z przywódcami: Litwy, Łotwy, Estonii, a także premierami państw Grupy Wyszehradzkiej (w jej skład poza Polską wchodzą Węgry, Czechy i Słowacja) oraz z premierem Chorwacji. Natomiast w piątek Morawiecki będzie rozmawiał z premierem Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem.
Na granicach UE i Białorusi trwa kryzys, od czasu, gdy na wiosnę gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy białoruskiej z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. UE i państwa członkowskie podkreślają, że to efekt celowych działań reżimu Alaksandra Łukaszenki, który instrumentalnie wykorzystuje migrantów, w odpowiedzi na sankcje.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy, który potrwa do 2 grudnia. Na mocy specustawy do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią ma stanąć stalowy płot - zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na Podlasiu.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/575507-premier-nie-wiemy-co-jest-w-zamyslach-kremla