Chcemy utrzymać solidarność Zachodu ws. kryzysu migracyjnego; świat zachodni wspólnie z Europą Środkową i Wschodnią musi wysyłać sygnały do Mińska i Moskwy, by nie dochodziło do dalszych działań eskalacyjnych; tę misję będziemy kontynuować - mówił w czwartek wiceszef MSZ Marcin Przydacz.
CZYTAJ TAKŻE:
Narada sztabu kryzysowego w BBN
Rano w siedzibie Biura Bezpieczeństwa Narodowego odbyła się kolejna narada sztabu kryzysowego ws. sytuacji na granicy z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego, a także m.in. szefów MSWiA, MON, MSZ i służb.
Na konferencji po naradzie wiceszef MSZ mówił o ostatniej aktywności dyplomatycznej szefa rządu. Przypominał, że w środę Morawiecki odwiedził Paryż, gdzie spotkał się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, a także Lublanę, gdzie rozmawiał z szefem słoweńskiego rządu Janezem Janszą. W poprzednich dniach premier spotkał się z przywódcami: Litwy, Łotwy, Estonii, a także premierami państw Grupy Wyszehradzkiej (w jej skład poza Polską wchodzą Węgry, Czechy i Słowacja) oraz z premierem Chorwacji.
Z kolei w czwartek - przypominał Przydacz - premier złoży wizytę w Berlinie, gdzie zaplanowano jego spotkanie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel oraz z Olafem Scholzem, który jest kandydatem na nowego kanclerza tego kraju. W piątek Morawiecki uda się do Londynu.
Wiceminister spraw zagranicznych wskazywał również, że po spotkaniu w BBN-ie prezydent udał się do Brukseli, gdzie będzie rozmawiał z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem.
To wszystko w kontekście nie tylko samych wydarzeń na granicy i agresywnej operacji hybrydowej, jakiej poddawane są granice UE ze strony wschodniej, ze strony Mińska przy przyzwoleniu Rosji, ale również w kontekście pogarszającej się sytuacji bezpieczeństwa w regionie
— powiedział Przydacz, zwracając uwagę na obserwowane ruchy wojsk rosyjskich wokół Ukrainy.
Widzimy, co się dzieje na rynku gazu. Idzie zima, mamy świadomość, że Rosja może wykorzystywać tę sytuację do rozgrywania swojej polityki
— dodał.
Przydacz mówił także o wzmożonej aktywności dezinformacyjnej dotyczącej kryzysu migracyjnego.
To wszystko wymaga naszej pogłębionej analizy. Temu także dzisiaj służyło to spotkanie koordynacyjne w BBN-ie
— dodał.
Zdaniem wiceszefa MSZ sytuacja ta wymaga pobudzenia aktywności Zachodu, czy - na tym etapie - utrzymania solidarności i jedności, które udało się wypracować przez ostatnie tygodnie.
Chodzi o to, żeby w kontekście tych zagrożeń świat zachodni wspólnie z regionem Europy Środkowej i Wschodniej wysyłał odpowiednie sygnały i do Mińska, i do Moskwy, aby do jakichkolwiek dalszych działań eskalacyjnych nie dochodziło. Tę misję będziemy kontynuować przez najbliższe dni
— podkreślił Przydacz.
Zamknięte przejścia graniczne z Białorusią? Co z sankcjami?
Przydacz zapytany na konferencji prasowej po spotkaniu o kwestię kolejnych sankcji gospodarczych, które mają być nałożone na Białoruś, zaznaczył, że piąty pakiet sankcji został przyjęty, a w tej chwili są doprecyzowane konkretne zapisy tego dokumentu.
Sytuacja na granicy - to niebezpieczeństwo, które obserwowaliśmy wokół przejść granicznych - spowodowała konieczność zamknięcia tego przejścia (w Kuźnicy). My jesteśmy absolutnie zdeterminowani do tego, żeby zabezpieczyć polską granicę. Jeżeli sytuacja będzie eskalowała, to będzie konieczne zamykanie kolejnych przejść granicznych
— powiedział Przydacz.
Dodał, że to zależy tak naprawdę od strony białoruskiej.
Jeśli zakończy tę hybrydową operację wobec Polski, to Polska jako partner handlowy - nie tylko w regionie, ale także i dla dalszych partnerów, europejskich i azjatyckich - chciałaby, a by ten handel mógł normalnie funkcjonować, ale to wszystko będzie zależało od bezpieczeństwa na granicy
— podkreślił wiceszef MSZ.
Mówił również, że działania dyplomatyczne w sprawie sytuacji na granicy z Białorusią skierowane będą do wszystkich państw członkowskich UE.
Będziemy rozmawiać ze wszystkimi państwami - czy bezpośrednio, czy telefonicznie, czy na marginesach różnych nadchodzących wydarzeń
— powiedział Przydacz.
Dodał, że te działania dyplomatyczne będą kontynuowane do momentu, w którym dojdzie do deeskalacji.
Momentu, w którym strona wschodnia zrozumie, że nie opłaca się jej to działanie, że ta jedność europejska będzie na tyle utrzymana, że zniechęci potencjalnych agresorów do działań eskalacyjnych. To jest nasz cel: twarde sygnały, zarówno publiczne, jak i niepubliczne. Chodzi o to, żebyśmy mówili jednym językiem i wspólnie odpychali potencjalne zagrożenia
— powiedział Przydacz.
Prezydent dąży do zwiększenia politycznego poparcia dla Polski
W posiedzeniu w BBN wziął udział również szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot, który na konferencji prasowej powiedział, że po spotkaniu w BBN-ie prezydent udał się do Brukseli, gdzie będzie rozmawiał z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem.
Poinformował, że rozmowa będzie dotyczyła bezpieczeństwie w całym regionie, sytuacji na granicy polsko -białoruskiej, a także sytuacji Ukrainy.
Pan prezydent tak teraz, jak i poprzednio, będzie dążył do uzyskania, potwierdzenia i zwiększenia pełnego politycznego poparcia dla Polski w działaniach na rzecz bezpieczeństwa Europy i regionu
— powiedział szef gabinetu prezydenta.
Zaznaczył, że spotkania międzynarodowe, które odbywają się w tym tygodniu, „absolutnie nie kończą ofensywy dyplomatycznej ani prezydenta, ani premiera”. Szrot poinformował, że prezydent w przyszłym tygodniu będzie jeszcze uczestniczył w spotkaniu grupy V4 w Budapeszcie, a także „będzie prowadził inne działania”.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/575473-narada-sztabu-kryzysowego-w-bbn-wiceszef-msz-o-szczegolach