Maltańska europosłanka Roberta Metsola została kandydatką Grupy Europejskiej Partii Ludowej ( EPL) na przewodniczącą Parlamentu Europejskiego - podała Grupa EPL na Twitterze. Kadencja obecnego przewodniczącego Davida Sassolego z grupy Socjalistów i Demokratów upływa w styczniu.
CZYTAJ TAKŻE:
Umowa frakcji Parlamentu Europejskiego
Grupa Europejskiej Partii Ludowej informowała wcześniej, że do końca listopada wybierze swojego kandydata na nowego szefa Parlamentu Europejskiego.
Po ostatnich wyborach do PE grupy EPL, Socjalistów i Demokratów oraz Odnowić Europę 3 lipca 2019 r. zawarły umowę, zgodnie z którą zobowiązały się do wyboru kandydata Socjalistów i Demokratów na przewodniczącego europarlamentu w pierwszej połowie kadencji parlamentarnej oraz kandydata z grupy EPL - w drugiej połowie.
Grupa EPL potwierdziła we wrześniu swoje zobowiązanie do przestrzegania tej umowy oraz wezwała inne grupy polityczne do honorowania jej „w tym samym duchu lojalnej współpracy, co w pierwszej połowie kadencji”.
Od pierwszych wyborów powszechnych do PE w 1979 r. szefa europarlamentu wyłania się na dwa i pół roku z możliwością ponownego wyboru. Podczas każdej kadencji parlamentarnej pierwsze wybory odbywają się zazwyczaj w lipcu, bezpośrednio po wyborze nowego składu Parlamentu, a drugie – dwa i pół roku później, w styczniu.
Wybór przewodniczącego PE
Zgodnie z art. 14 ust. 4 Traktatu o Unii Europejskiej (TUE) Parlament Europejski wybiera swojego przewodniczącego spośród własnych posłów. Procedurę obecnych wyborów określono w Regulaminie PE.
Przewodniczącego wybiera się w oparciu o nominacje, które można składać przed każdą rundą głosowania za zgodą nominowanych. Propozycje nominacji pochodzą od grup politycznych, ale mogą również pochodzić od grupy posłów, osiągającej co najmniej tzw. małe kworum, czyli jednej dwudziestej (38) posłów do Parlamentu.
Głosowanie jest tajne. Do stycznia 2017 r. przepisy przewidywały, że jeżeli liczba kandydatów w wyborach przewodniczącego, wiceprzewodniczących i kwestorów jest niższa od liczby stanowisk pozostających do obsadzenia lub jej równa, wyboru można dokonać przez aklamację. Od stycznia 2017 r. w takiej sytuacji wyboru dokonuje się przez aklamację, chyba że liczba posłów lub grup politycznych osiągających co najmniej tzw. duże kworum, czyli jedna piąta posłów (150), wystąpi o głosowanie tajne.
Jest jednak mało prawdopodobne, aby zapis ten miał zastosowanie do wyborów przewodniczącego, w których tradycyjnie o urząd ubiega się więcej niż jeden kandydat.
Przewodniczącego wybiera się bezwzględną większością oddanych głosów, tzn. 50 proc. + 1 (a nie bezwzględną większością posłów). Głosy wstrzymujące się oraz nieważne nie liczą się. Przewiduje się nie więcej niż cztery rundy głosowania. Jeżeli po trzecim głosowaniu nie osiągnięto bezwzględnej większości, czwarte głosowanie ogranicza się do dwóch kandydatów, którzy w trzecim głosowaniu otrzymali największą liczbę głosów, a zwycięzcą jest kandydat, który w ostatnim głosowaniu osiągnie lepszy wynik.
W przypadku oddania równej liczby głosów na obydwu kandydatów podczas czwartego głosowania zwycięzcą jest starszy kandydat. PE informuje, że „podczas wyboru przewodniczącego, wiceprzewodniczących i kwestorów wskazane jest zapewnienie sprawiedliwej reprezentacji opcji politycznych, a także równowagi geograficznej i równowagi płci”.
„Tusk lobbował i Kopacz przepadła”
Tydzień temu portal „Politico” informował o tym, że EPL rozpatruje cztery kandydatury na stanowisko przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Na „giełdzie” pojawiło się także nazwisko byłej premier i minister zdrowia Ewy Kopacz, obecnie eurodeputowanej PO oraz wiceprzewodniczącej PE.
Wielu popiera pomysł, by na czele instytucji UE znalazła się proeuropejska postać ze wschodniego kraju, biorąc pod uwagę obecne napięcia między Brukselą a wschodnimi członkami UE
— pisano wówczas.
Jeden z internautów przypomniał wywiad byłego lidera Platformy Obywatelskiej, Borysa Budki, który potwierdził w Radiu Zet, że obecny przewodniczący tego ugrupowania (a także szef Europejskiej Partii Ludowej), Donald Tusk lobbował za kandydaturą Ewy Kopacz. Dziś inna eurodeputowana EPL, Róża Thun poinformowała w rozmowie z tą samą rozgłośnią, że kandydatką EPL jest właśnie Roberta Metsola.
Wczoraj w grupie EPL, której członkiem jest pani Ewa Kopacz, na kandydatkę na przewodniczącą PE wybrano Maltankę, która nazywa się Roberta Metsola. To stosunkowo młoda osoba, bardzo dynamiczna w Parlamencie i zresztą szalenie Polsce życzliwa
— powiedziała Thun.
Ewa Kopacz nie będzie kandydatką na przewodniczącą Parlamentu Europejskiego, pozostaje wiceprzewodniczącą PE
— dodała.
Ojej, Tusk lobbował i Kopacz przepadła…
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/575463-kopacz-nie-bedzie-kandydatka-na-przewodniczaca-pe