Radni PiS uważają, ze gdyński samorząd zyska około 10 mln zł na wprowadzeniu Polskiego Ładu - poinformowali politycy na konferencji. Władze miasta wyliczają z kolei, że tylko z tytułu podatku dochodowego do kasy miasta wpłynie o 133 mln zł mniej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rokosz samorządów rozpoczęty! Dulkiewicz agituje przeciwko Polskiemu Ładowi: O 270 mln zł zmniejszą się dochody miasta
Radni PiS w Radzie Miasta Gdyni zwołali w środę konferencję prasową w związku z XXXV sesją Rady Miasta Gdyni.
Nowy Ład wspomoże gdański budżet
Radny Marek Dudziński odniósł się do programu Polski Ład i jego wpływu na dochody miasta. Według radnego, samorząd gdyński na Polskim Ładzie nie straci.
A wręcz jego dochody z tytułu udziału w podatkach dochodowych wzrosną o ok. 10 mln zł, a co najważniejsze będzie to pewna zagwarantowana kwota
—tłumaczył Dudziński.
Składa się na to gwarancja zachowania szacunków wpływów budżetowych w wysokości 511 mln zł za 2022 r. i poniżej tej kwoty nie ma opcji, żeby dochody miasta spadły
—dodał.
Dudziński tłumaczył, że na sesji rada miasta podejmie uchwałę ws. przyjęcia 68 mln zł subwencji, która pokryje potencjalne straty, a - jego zdaniem - dochód miasta wyniesie ponad 570 mln zł. Podkreślił, że na Polskim Ładzie samorząd zyska, a informacje o stratach są nieprawdziwe.
Ratusz sceptyczny
Wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki Katarzyna Gruszecka-Spychała w odpowiedzi na pytania PAP stwierdziła, że „nie wie, skąd kwota akurat 10 milionów na plus” w dochodach miasta.
Mamy bardzo konkretne wyliczenia, z których jednoznacznie wynika, że wpływy z podatku dochodowego będą niższe o 133 mln zł, niż miałoby to miejsce, gdyby rząd nie wprowadził szeregu zmian. Z jednej strony to niczym nierekompensowane ulgi dla części społeczeństwa, które sfinansują samorządy, z drugiej zmiana sposobu wyliczania wskaźnika udziału gmin we wpływach z podatku dochodowego
—dodała Gruszecka-Spychała.
Wiceprezydent wskazuje, że „od tej pory będzie je wskazywać prognoza Ministerstwa Finansów, a środki zostaną nam przekazane w 12 równych ratach”.
Wiemy już, że w przyszłym roku Gdynia ma otrzymać w ten sposób jedynie 467 milionów złotych, czyli o blisko 100 milionów mniej niż w tym roku. Tymczasem z naszych prognoz wynika, że gdyby nie zmiany, z tytułu podatku dochodowego do miejskiej kasy wpłynęłoby w 2022 roku nawet około 600 milionów złotych. Rzeczywisty ubytek wynosi więc około 133 miliony złotych
—sprecyzowała Gruszecka-Spychała i dodała, że subwencja w wysokości ok. 68 mln zł nie pokryje braków w miejskiej kasie.
Wiceprezydent podkreśliła, że „miasto nie otrzyma też dodatkowych środków, jeżeli w trakcie roku zwiększą się podatki odprowadzane przez gdynian, jak miało to miejsce chociażby w tym roku – zamiast zasilić miejski budżet, dodatkowe pieniądze trafią do budżetu centralnego”.
„Obraz potężnej niegospodarności”
Podczas briefingu Dudziński powiedział też, że na środowej sesji Rady Miasta Gdyni została złożona poprawka do budżetu miasta na 2021 r., w której jest niewykorzystane 41 mln zł na inwestycje w ciągu roku.
W praktyce oznacza to, że 41 mln złotych, które mieliśmy przeznaczone od stycznia 2021 r. leżały spokojnie na rachunku bankowym, nie zostały przeniesione w żaden sposób, mogły zostać wcześniej np. przeznaczone na spłatę zadłużenia miasta, mogły posłużyć inwestycji w innych dziedzinach naszego życia. One mówiąc kolokwialnie były zjadane przez inflację i na koniec roku miasto się obudziło i nadpłaci zadłużenie
—tłumaczył Dudziński.
Zdaniem radnego PiS, to „obraz potężnej niegospodarności i braku umiejętności planowania budżetu”.
Wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju odpowiada
Wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju Marek Łucyk w odpowiedzi na pytania PAP napisał, że władze miasta na komisjach Rady Miasta informowały, że przesunięcia techniczne w płatnościach spowodowane są powtarzaniem postępowań przetargowych w celu wyboru najkorzystniejszej oferty.
Spowodowało to, że w większości wybraliśmy korzystniejsze oferty do realizacji inwestycji
—dodał Łucyk.
Jak przykład podał przetarg, który właśnie został rozstrzygnięty.
W zadaniu Budowa Kwatery Pamięci na cmentarzu Marynarki Wojennej w Gdyni – etap II w I postępowaniu oferta opiewała na ponad 3 mln 300 tysięcy zł, w kolejnym udało nam się uzyskać o pół miliona niższą. Ostatecznie podpisujemy umowę na niecałe półtora miliona złotych
—tłumaczył wiceprezydent Łucyk.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/575389-radni-pis-wyliczyli-ile-gdynski-samorzad-zyska-na-pl