Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł przekonywał dziś, że ustawa dotycząca weryfikacji szczepień pracowników przez pracodawców nie jest regulacją represyjną, a ma na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się pandemii.

CZYTAJ TAKŻE:Marszałek Witek po spotkaniu z opozycją: Są szanse na wypracowanie wspólnego stanowiska ws. walki z koronawirusem

Ta ustawa do niczego nie zmusza pracodawców. Ona daje możliwość wprowadzenia pewnych rozwiązań mających na celu poprawę warunków pracy w danym zakładzie. Nie będzie ona wiązała się z pozbawieniem pracy tych, którzy nie są zaszczepieni. Nie będzie też żadnego obniżenia pensji. Jedyne co będzie mógł pracodawca, to przekierować takiego pracownika do innych zajęć, zmienić zakres ich obowiązków

– mówił wiceminister Warchoł w telewizji wPolsce.pl.

Pracownicy wielu firm bezpośrednio stykają się z dużą grupą innych osób. Zależny nam na powstrzymaniu transmisji wirusa. Już w tej chwili pracodawcy otrzymują od swoich pracowników bardzo wiele wrażliwych informacji. Jako pracownik muszę powiadomić, czy mam inne miejsce zatrudnienia, ile mam dzieci, ile zarabiam w innym miejscu. To jest klasyczny stosunek podległości. Ustawa jest wypośrodkowana i jest odpowiedzią na dramatyczną sytuację pandemiczną

– przekonywał.

Skrajna nieodpowiedzialność

Minister Warchoł odpowiedział też na słowa Borysa Budki, który atakował rząd za sposób i wyniki walki z pandemią

Pan Budka zmierza do anarchizacji sytuacji w Polsce. Opozycja pokazała to w kontekście sytuacji na granicy z Białorusią. Głosowali przeciwko barierze na granicy i przeciwko stanowi wyjątkowemu. Rząd walczy ze skutkami pandemii, nie zamykamy kraju, szkoły pracują, a tam gdzie jest covid dzieci uczą się zdalnie. Rząd wprowadził wiele ustaw pomostowych dla przedsiębiorców. Tego typu słowa są skrajną nieodpowiedzialnością i próbą dezinformacji manipulacji. Wystarczy przeczytać projekt ustawy

– podkreślił minister Marcin Warchoł.

WB