Premier Mateusz Morawiecki skierował list do europosłów na temat sytuacji na granicy Polski, Litwy i Łotwy z Białorusią. Rosja i Białoruś przekroczyły wszystkie możliwe granice, musimy działać zdecydowanie poprzez sankcje gospodarcze - napisał w nim szef rządu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Słowa polskiego premiera wybrzmiały w PE. „Wystąpienie” odczytał prof. Legutko: „Nic o nas bez nas”; „Żadnych ustępstw”
Skierowałem swój list do posłów do Parlamentu Europejskiego, gdzie dziś odbywała się debata na temat sytuacji na granicy Polski, Litwy i Łotwy z Białorusią. Znalazło się w nim 7 zasad, które pozwolą przejąć inicjatywę Europie i zablokować działania Putina i Łukaszenki
— wyjaśnił szef rządu.
Nasz głos – kraju na granicach którego rozgrywa się spektakl białoruskiego reżimu - musiał być dzisiaj obecny w Strasburgu, bo sprawa dotyczy nie tylko Warszawy, Wilna czy Rygi, ale jest zagrożeniem dla całej Unii Europejskiej. Dziękuję Panu Przewodniczącemu Ryszardowi Legutko za przedstawienie mojego stanowiska. Poniżej można zapoznać się z treścią mojego przesłania do eurodeputowanych
— podkreślił.
List do europosłów
Po raz pierwszy od upadku Żelaznej Kurtyny integralność granic Polski i krajów bałtyckich jest bezpośrednio zagrożona. Ale długi cień neoimperialnej polityki Rosji rozciąga się dziś szerzej, na całą Europę
— zaznaczył premier w liście.
Od kilkunastu tygodni Aleksander Łukaszenko posyła każdego dnia na polsko-białoruską granicę setki cywilów. To, co widzimy, na pierwszy rzut oka przypomina kryzys migracyjny z 2015 (roku). Prawda jest jednak inna. Mamy do czynienia z zaplanowaną akcją prowokacyjną, w której migranci są tylko narzędziami Łukaszenki. Celem zaś destabilizacja sytuacji w Europie
— podkreślił.
Według szefa rządu „białoruski uzurpator śmieje się w twarz Europie, bo jest przekonany, że UE nie jest w stanie dać jemu i jego mocodawcom należytej odpowiedzi”. Premier podkreślił w liście, że „Rosja Władimira Putina od lat konsekwentnie dąży do odbudowania pozycji imperialnej i podporządkowania sobie znacznej części Europy”, a „jej siłą jest nasza bierność”.
Na wschodnich granicach UE, na granicy polsko-białoruskiej toczy się dziś regularna bitwa o przyszłość Europy. Czas najwyższy, byśmy sobie wszyscy to uświadomili
— oświadczył premier.
Potrzeba jasnych zasad
Według Mateusza Morawieckiego, potrzebne są „jasne zasady, które pozwolą Europie przejąć inicjatywę i zablokować kolejne działania Władimira Putina i Alaksandra Łukaszenki”.
Po pierwsze, żadnych ustępstw. Sprawy zaszły już za daleko. Rosja i Białoruś przekroczyły wszystkie możliwe granice. Na więcej nie możemy im pozwolić
— napisał premier.
Wskazywał również w liście m.in., że „każda próba rozwiązania konfliktu musi bazować na porozumieniu”, a „każda próba negocjacji z pominięciem niektórych państw to sukces Władimira Putina”.
Według Morawieckiego „słowa już nie wystarczą”.
Musimy działać zdecydowanie, poprzez sankcje gospodarcze, które pokażą, że z determinacją odpowiadamy na prowokacje Mińska i Kremla
— podkreślił.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/575255-premier-o-powodach-wyslania-listu-stanowcza-deklaracja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.