O tym, kto stanie do wyścigu o prezydenturę w 2025 r., przesądzą zdarzenia z jesieni roku 2023.
Andrzej Duda optymalnie wpisał się w ustrojowy model polskiej prezydentury. Ani nie próbował (przynajmniej jak dotąd) wyskoczyć z dość ciasnego konstytucyjnego garnituru, uszytego swego czasu dla polskiej głowy państwa, ani też nie siedział z założonym rękami pod pałacowym żyrandolem, kiedy kraj ogarniały najpoważniejsze polityczne kryzysy. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że w wolnej Polsce to pierwszy prezydent, który z taką roztropnością i powściągliwością rozumie sens urzędu głowy państwa i swoją na nim rolę. Dzięki temu Duda nie zwykł był sypać piasku w szprychy kolejnym premierom, co robili wszyscy jego poprzednicy, z reguły z opłakanymi skutkami dla kraju. Ale też gdy np. latem 2017 r. Polskę ogarnęła największa w nowych dziejach fala antyrządowych protestów, zręcznie zagrał podwójnym wetem, aby tym sposobem zyskać jakie takie uspokojenie nastrojów. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/574979-prezydenckie-dywagacje-i-domysly-jesien-2023-r-przesadzi