Liderom wolno mniej, a jak zrobią coś nie w porządku, powinni zwracać uwagę, jak wychodzą z kryzysu – tak m.in. politycy różnych ugrupowań komentowali sobotnią wpadkę Tuska. Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto jest bez winy – powiedział Piotr Zgorzelski.
W sobotę lider Platformy Donald Tusk jechał przez teren zabudowany z prędkością 107 km/h, za co otrzymał mandat w wysokości 500 zł i zatrzymano mu prawo jazdy. Do zdarzenia doszło w miejscowości Wiśniewo koło Mławy (woj. mazowieckie). Niedługo potem Tusk potwierdził na Twitterze, że „przekroczył przepis drogowy”.
Jest kara zatrzymania prawa jazdy na 3 miesiące plus 10 punktów i mandat. Adekwatna. Przyjąłem ją bez dyskusji
— dodał b. premier.
Kierwiński broni wybryku Tuska
Zdarzenie to komentowali politycy, którzy byli w niedzielę gośćmi Bogdana Rymanowskiego w Polsat News.
Sprawa jest zamknięta, pan przewodniczący Tusk przyjął ten mandat, poinformował o tym opinię publiczną, zachował się jak zwykły obywatel
— powiedział sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński.
Przyznał, że przez następne trzy miesiące Tusk będzie musiał korzystać z kierowcy.
Nie lubi tego, lubi sam jeździć samochodem
— poinformował.
Każdemu z nas zdarzają się błędy, to czysto ludzkie, Donald Tusk jest zwykłym, normalnym człowiekiem, który prowadzi własny samochód, nie korzysta z takiego bizancjum, jak inni politycy
— przekonywał Kierwiński.
Prof. Zybertowicz: Tusk nie potrafi kontrolować swoich emocji
Nieco inaczej sprawę komentował Krzysztof Bosak (Konfederacja).
Nigdy nie podobało nam się mianowanie Tuska na lidera całej opozycji, ale jak ktoś ma takie ambicje, a milczy podczas największego kryzysu, w którym nasze państwo się znalazło, a jak coś takiego się stało, nie potrafi wydusić z siebie nawet słowa przepraszam, to jest to słabe
— powiedział.
Swoją interpretację zdarzeń miał też doradca prezydenta prof. Andrzej Zybertowicz.
Żeby zrozumieć sobotę, trzeba przypomnieć sobie piątek. W piątek Donald Tusk udziela wywiadu dla Wirtualnej Polski, w którym to wywiadzie pokazuje swoje kompletne nieprzygotowanie do pełnienia roli przywódcy opozycji
— mówił Zybertowicz.
Jego zdaniem Tusk nie potrafił np. podać żadnego pomysłu na lepsze zarządzanie pandemią, udawał też osobę, który nie pojmuje prostej metafory.
Ponosi klęskę intelektualną i programową w piątek, a w sobotę nie potrafi kontrolować swoich emocji
— wyjaśniał dorada prezydenta.
Piątek pokazał niską sprawność intelektualną przywódcy ważnej partii, a sobota pokazała niskie kompetencje samokontroli emocjonalnej
— dodał.
Spięcie posła PO i doradcy prezydenta!
Słowa Zybertowicza wywołały replikę Marcina Kierwińskiego.
Reprezentuje pan prezydenta, który jak rozpoczynał się kryzys na granicy migracyjny na polskiej granicy, wolał pływać na dmuchanej krewetce
— powiedział sekretarz generalny PO.
Mamy prezydenta, który nie potrafi zająć stanowiska w żadnej ważnej sprawie
— dodał.
Nic nie wiem o żadnej krewetce. Wariat!
— replikował Zybertowicz.
Ten tweet (Tuska) aż się prosi o psychoanalizę. „Jest przekroczenie przepisów”. Gdzieś w świecie…
— kpił doradca prezydenta.
Ocenił też, że „to jest nieodpowiedzialne, że ważny polityk prowadzi sam”.
„Nie ma co tutaj udawać świętszych od papieża”
Moim zdaniem noga zbyt ciężka towarzyszy nie tylko Donaldowi Tuskowi
— ocenił wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (KP-PSL).
Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto jest bez winy, ja także przekraczałem prędkość, także płaciłem mandaty. Powiedział, jak to wygląda i myślę, że na tym koniec
— dodał.
Można zadać pytanie, jak on na tym słynnym białym koniu taką prędkość osiągnął
— mówił z kolei Radosław Fogiel (PiS).
Ale oczywiście nie ma co tutaj udawać świętszych od papieża, bo pewnie każdemu się zdarzyło popełnić wykroczenie drogowe. Jednak od poważnego polityka słowo przepraszam byłoby wskazane
— zwracał uwagę wicerzecznik PiS.
„Liderom wolno mniej”
Na przyszłość po pierwsze bym jeździł wolniej, a po drugie bym przeprosił
— powiedział wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (Lewica).
Przekonywał, że „na liderów jednak zwrócone są oczy, niezależnie od tego, czy ktoś jest z PiS, czy z Platformy”.
Liderom wolno mniej, a jak zrobią coś nie w porządku, powinni zwracać uwagę, jak wychodzą z tego kryzysu
— powiedział Czarzasty.
Komentował też wypowiedź europosła Leszka Millera, który ocenił, że gdyby podobne zdarzenie dotyczyło polityka PiS, sprawa byłaby zamieciona pod dywan.
Do pana Leszka Millera: obserwuję od pewnego czasu, że mój przyjaciel jest takim troszeczkę lizuskiem w stosunku do pana Tuska, bo marzy o tym, żeby Platforma wystawiła go do Parlamentu Europejskiego w następnej kadencji, bo my tego nie zrobimy
— powiedział Czarzasty.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/574929-politycy-od-lewa-do-prawa-komentuja-rajd-tuska