„Niewielka skuteczność antypisowskiej propagandy powinna teoretycznie skłonić jej autorów do refleksji, do wycofania się, uspokojenia przekazu, tymczasem jest odwrotnie – im mniejszy społeczny odzew na rewelacje o „zbrodniczym” charakterze PiS, tym przekaz staje się bardziej ostry i coraz śmielej przekracza kolejne granice absurdu” - pisze w najnowszym numerze tygodnika „Sieci” Konrad Kołodziejski.
CZYTAJ WIĘCEJ: W nowym numerze „Sieci”: Oto polski plan obrony. UJAWNIAMY, jaka jest strategia, jakie mamy rezerwy i na kogo możemy liczyć
Kołodziejski w artykule pt. „Mitologia antypisu” zwraca uwagę na fake newsy, jakie pojawiły się w sieci przy okazji kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Choć zostały one szybko zdementowane, to do części wyborców opozycji to nie dociera.
Można się zatem dziwić, że mimo iż manipulacje wciąż wychodzą na jaw, ich odbiorcy – zwykle zatwardziali zwolennicy opozycji – pozostają całkowicie głusi na rzeczywistość. Czasem wynika to z obsesji, a czasem z braku wiedzy. Można to przyrównać do sekty żywiącej się własnymi mitami. Mitami skonstruowanymi na bazie zmanipulowanych informacji, a niekiedy także całkowicie wykreowanych plotek
—czytamy.
„Mitologia antypisu”
Następnie publicysta „Sieci” przedstawia „najbardziej charakterystyczne” mitów, którymi żyje tzw. „antypis”.
Za mit założycielski antypisu należałoby chyba uznać ten o nielegalności „pisowskiej władzy”. Nie chodzi tu o kwestionowanie wyników wyborów, choć pojawiały się i takie zakusy, choćby podczas ostatnich wyborów prezydenckich, ale o utrzymywanie, że obecna władza narusza konstytucyjny ład i procedury, a zatem łamie prawo i narusza wolności obywateli
—pisze Kołodziejski.
Jaki jest inny mit?
Antypisowcy przyjmują, że państwo polskie, nad którym w 2015 r. utracili kontrolę wskutek decyzji wyborczej większości obywateli, znajduje się dziś pod „pisowską okupacją”, a zatem należy je wszędzie i za wszelką cenę zwalczać. To stąd biorą się donosy opozycyjnych polityków w instytucjach unijnych, kolejne głosowania za ukaraniem Polski i odebraniem jej funduszy oraz gościnne występy antypisowskich publicystów w zachodnich mediach, w których przedstawiają oni zakłamany obraz rzeczywistości w Polsce
—czytamy.
„Okupacyjny” mit ma wytworzyć i pogłębić w Polsce podział na „nas” i „ich”. „Oni” – czyli pisowcy i ich zwolennicy – mają być kimś obcym, gorszym, kimś, kogo bez skrupułów należy zwalczać, pozbyć się i przykładnie ukarać. Wszystko, co „oni” robią, jest z definicji złe, niewłaściwe i służy nikczemnym celom. I pod żadnym względem nie wolno tego autoryzować pod rygorem oskarżenia o kolaborację z wrogiem oraz trwałego wykluczenia
—zwraca uwagę autor.
Alternatywna rzeczywistość
Antypisowcy wszelkiej maści bardzo chętnie przypisują skłonność do ulegania kłamstwom swoim przeciwnikom. Choć sami mają w ręku wszystkie niemal narzędzia propagandy – poczytne portale, kanały telewizyjne, gazety, a także niezliczonych naganiaczy z kręgów opiniotwórczych – to i tak ciągle klepią farmazony o braku wolności i o ogłupiałej tłuszczy zmanipulowanej przez „reżim”. Prawda jest jednak taka, że to nie „tłuszcza”, lecz oni sami żyją w alternatywnej rzeczywistości i jest to aż nadto widoczne dla wielu ludzi. Nic więc dziwnego, że ich histeria nie udziela się bardziej przytomnej większości
—podsumowuje publicysta.
Cały komentarz Konrada Kołodziejskiego mogą Państwo przeczytać w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 15 listopada br., także w formie e-wydania.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół i oglądania ciekawych programów w telewizji wPolsce.pl.
kk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/574800-konrad-kolodziejski-w-sieci-mitologia-antypisu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.