To, co zwraca naszą uwagę - to jest coraz większa agresywność i brutalność tych cudzoziemców, którzy próbują się wdzierać na naszą stronę, ale też Białorusinów, którzy są coraz agresywniejsi wobec polskiej strony - powiedział rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
CZYTAJ TAKŻE: RELACJA. Co się dzieje z migrantami na granicy? Żaryn: „Obóz w Bruzgach opustoszał. Ludzie są kierowani do magazynów Bremino”
Pytany w piątek w PR24 o porównanie danych i o to, czy mamy obecnie ekspansję prób przedarcia się przez granicę białorusko-polską nielegalnych imigrantów, Żaryn powiedział: „tutaj wydaje się, że takie liczbowe porównania mogą być mylące”.
To, co zwraca naszą uwagę - to jest coraz większa agresywność i brutalność z jednej strony tych cudzoziemców, którzy próbują się wdzierać na nasze granice, na naszą stronę, ale też - i to chyba jest najbardziej widoczna zmiana - Białorusinów, którzy są coraz agresywniejsi wobec polskiej strony
— podkreślił.
Jawne akcje białoruskich służb
Żaryn wyjaśnił, że Białorusini „podejmują już jawne akcje, będące pewną przykrywką dla prób przekroczenia granicy”.
Białorusini nie tylko przysyłają na naszą linię graniczną specjalne jednostki, specnaz, które gdzieś są zaangażowane w te próby masowego wejścia na naszą stronę polską, ale też rzucają kamieniami w naszych ludzi, strzelają laserami, żeby oślepić naszych funkcjonariuszy podejmujących interwencje
— zaznaczył.
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych zwrócił uwagę, że Białorusini „też prowadzą taką akcję zmylania naszej strony, po to, żeby skupiać nas w jakimś miejscu, podczas gdy te realne próby przedarcia się są organizowane w miejscu nieodległym, obok”.
Pytany o to, jak minęła noc z czwartku na piątek na granicy polsko-białoruskiej, Żaryn powiedział: „na takie pytanie będziemy w stanie odpowiedzieć dokładnie, gdy zejdą meldunki”.
Te pierwsze sygnały wskazują, że nie była to noc, która odbiega od tego, co znamy z ostatnich tygodni
— ocenił.
Były próby masowego, grupowego wejścia na naszą stronę. Były ataki, z którymi mierzyli się również nasi żołnierze i funkcjonariusze
— powiedział rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.
Powrót pierwszych migrantów optymistycznym sygnałem
Spodziewamy się, że białoruskie władze nadal będą nasyłać grupy cudzoziemców na granicę z Polską – powiedział PAP rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Za optymistyczny sygnał uznał specjalny lot, którym pierwsi migranci wrócili do Iraku.
Dodał, że działania białoruskich służb wskazują rotację osób skłanianych do prób forsowania polskiej granicy.
Po niespokojnej nocy ze środy na czwartek, naznaczonej kilkoma dużymi próbami przedarcia się na naszą stronę, dzień był dosyć spokojny
— powiedział Żaryn PAP, podsumowując poprzednią dobę.
Przypomniał, że największe obozowisko migrantów, w Bruzgach po stronie białoruskiej, zostało w czwartek ewakuowane, a cudzoziemcy zostali przeniesieni do pobliskiego magazynu białoruskiej firmy logistycznej Bremino.
Urządzono tam ośrodek, w którym migranci mogą się ogrzać i posilić, zregenerować po działaniach, do których są wykorzystywani przez stronę białoruską
— dodał.
Mamy również do czynienia z rotowaniem grup, które są kierowane na naszą linię graniczną. Białorusini prowadzą pewne działania, żeby z jednej strony grać na naszych emocjach, pokazując niedolę tych osób, które są przy naszej granicy, a jednocześnie zapewniają im na zapleczu możliwość odpoczynku
— powiedział.
Z drugiej strony mieliśmy do czynienia z brutalną zagrywką związaną z działaniami dezinformacyjnym strony białoruskiej. Białoruska administracja wypuściła nieprawdziwą informację sugerującą rzekomą zgodę strony niemieckiej na korytarze humanitarne. Wygląda to na celową wrzutkę informacyjną, mającą uwiarygodnić plotki krążące wśród migrantów i utwierdzić ich w przekonaniu, że dostaną się do zachodniej Europy
— mówił rzecznik.
Jak dodał, „widać, że Białoruś jest zainteresowana grą ludźmi, których ściągnięto do tego kraju, grą polityczną na poziomie międzynarodowym, szerzeniem kłamstw, by destabilizować naszą przestrzeń informacyjną, tworzyć podłoże do ewentualnej dalszej destabilizacji”.
Czy reżim Łukaszenki zmieni taktykę?
Zdaniem Żaryna można ocenić, że „w długofalowym planie Białorusi nic się nie zmienia”.
Spodziewamy się, że Białorusini nadal będą nasyłali grupy cudzoziemców, żeby atakowali naszą granicę, będą wyposażali tych ludzi w niebezpieczne przedmioty. Spodziewamy się także coraz większej agresji ze strony białoruskich funkcjonariuszy, którzy rzucają kamieniami w naszych ludzi, oślepiają ich laserami, oddają strzały w powietrze
— powiedział.
Za optymistyczny sygnał uznał pierwszy lot z Białorusi do Iraku, którym do kraju wróciło ponad 400 osób deklarujących taka wolę.
To oczywiście nie jest sygnał całościowej zmiany polityki białoruskiej, ale pokazuje, że także państwa Bliskiego Wschodu interesują się sprawą i dostrzegają, na czym realnie polegają działania Białorusi – że jest to wykorzystująca szlak migracyjny operacja polityczna wymierzona w Zachód
— powiedział.
W czwartek wieczorem w stolicy irackiego Kurdystanu Irbilu – wylądował samolot linii Iraqi Airways z migrantami, którzy wcześniej utknęli na granicy Polski i Białorusi. Lot był bezpłatny. O organizacji lotu, zorganizowanego we współpracy z białoruskimi władzami, poinformowało w środę ministerstwo spraw zagranicznych Iraku. Wcześniej w związku z próbami nielegalnego przekraczania zachodnich granic Białorusi przez migrantów przybywających przez lotnisko w Mińsku władze w Bagdadzie zawiesiły loty do tego kraju.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/574679-zaryn-bialorusini-coraz-agresywniejsi-wobec-polskiej-strony