„Chcę zapewnić, że Polska jest bezpieczna, czuwają na granicy polskie służby, Straż Graniczna, policja i Wojsko Polskie, to są dzielni ludzie, którzy wykonują swoje obowiązki wspaniale, powinniśmy być im wdzięczni” - powiedział w „Sygnałach dnia” (Program I Polskiego Radia) minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Noc nie była spokojna, natężenie było mniejsze niż to, co mogliśmy zobaczyć w Kuźnicy, ale metoda ataku na granicę Polski jest taka sama. Mniejsze grupy próbowały przedrzeć się przez granicę w innych miejscach, również w nocy
— przyznał minister.
Jest duża agresja ze strony migrantów wspieranych przez reżim Łukaszenki, który istnieje tylko dlatego, że jest wspierany przez Kreml, mamy do czynienia z trudną sytuacją
— podkreślił.
Co dalej?
Szef MON przyznał, że sytuacja na granicy może jeszcze potrwać.
Musimy się przygotować na to, że sytuacja na granicy nie rozstrzygnie się szybko, musimy przygotować się na miesiące, mam nadzieję, że nie lata. Wszelkie inicjatywy, jak PR są mile oczekiwane
— powiedział.
Jesteśmy w kontakcie z sojusznikami, sekretarz generalny NATO wydał oświadczenie, jest przeprowadzony rekonesans przez wojska brytyjskie. Mam nadzieję, że już niedługo będę mógł przedstawić informacje z jego zakończenia
— zaznaczył Mariusz Błaszczak.
Odnosząc się do ograniczeń w strefie przygranicznej, szef MON podkreślił:
Został wstrzymany ruch na przejściu w Kuźnicy. Mamy świadomość tego, że mamy do czynienia z atakiem hybrydowym, wczoraj była to bardzo poważna sytuacja, rozważamy wszelkie scenariusze.
gah/Polskie Radio
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/574364-szef-mon-noc-nie-byla-spokojna-duza-agresja-migrantow