W nowym zarządzie dolnośląskiego regionu PO nie znalazł się prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej, który w ostatnich wyborach wewnętrznych w PO był rywalem Michała Jarosa. Rozmówcy PAP twierdzili, że m.in. ta sytuacja świadczy o konflikcie wewnętrznym w PO. W rozmowie z portalem wPolityce.pl Michał Jaros zdradza, dlaczego Szełemej nie znalazł się w zarządzie dolnośląskiego regionu PO.
CZYTAJ TAKŻE:
Jak się dowiadujemy Roman Szełemej… został zaproszony przez Michała Jarosa do zarządu regionu.
Pan prezydent Roman Szełemej został przeze mnie osobiście zaproszony do zarządu regionu. Nie przyjął tego zaproszenia deklarując współpracę i wskazując inne osoby na swoje miejsce
— zdradza w rozmowie z portalem wPolityce.pl Michał Jaros.
„Na Dolnym Śląsku Platforma Obywatelska jest jedną drużyną”
Polityk dementuje plotki o konflikcie wewnętrznym w regionie dolnośląskim, aczkolwiek przyznaje, że wśród tamtejszych działaczy PO istnieje pewne zróżnicowanie.
Na Dolnym Śląsku Platforma Obywatelska jest jedną drużyną - silną swoją różnorodnością i konsolidującą się, aby zwyciężyć w nadchodzącym maratonie wyborczym
— mówi.
not. as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/574268-konflikt-w-po-na-dolnym-slasku-ciekawe-informacje-jarosa