Dzisiejszy wyrok TSUE jest kolejną próbą politycznej destabilizacji systemu prawnego w Polsce. Zakwestionowane instytucje obowiązują w wielu krajach i nie były elementem reform po 2015 roku - ocenił wiceszef MS Sebastian Kaleta wyrok TSUE ws. niezgodności polskiego systemu delegowania sędziów z prawem unijnym.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jest rozstrzygnięcie TSUE w sprawie pytań prejudycjalnych: Prawo UE stoi na przeszkodzie obowiązującemu w Polsce systemowi
Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł we wtorek, że „prawo Unii Europejskiej stoi na przeszkodzie obowiązującemu w Polsce systemowi, zezwalającemu ministrowi sprawiedliwości na delegowanie sędziów do sądów karnych wyższej instancji, z którego to delegowania minister sprawiedliwości, będący zarazem prokuratorem generalnym, może odwołać sędziego w każdym czasie i bez uzasadnienia”.
Sprawa dotyczy pytań prejudycjalnych, zadanych przez Sąd Okręgowy w Warszawie, odnoszących się do zgodności z prawem Unii niektórych przepisów prawa krajowego, które przyznają ministrowi sprawiedliwości, będącemu zarazem prokuratorem generalnym, uprawnienie do delegowania sędziów do sądów wyższej instancji na czas nieokreślony oraz do odwołania sędziego z takiej delegacji w każdym czasie w sposób dyskrecjonalny.
„Dzisiejszy wyrok TSUE jest kolejną próbą politycznej destabilizacji systemu prawnego w Polsce”
Do wyroku TSUE odniósł się we wtorek na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
Dzisiejszy wyrok TSUE jest kolejną próbą politycznej destabilizacji systemu prawnego w Polsce. Zakwestionowane instytucje obowiązują w wielu krajach i nie były elementem reform po 2015 roku
— napisał. We wpisie odniósł się do swojego stanowiska opublikowanego w mediach społecznościowych w maju, w którym stwierdził, że „rzecznicy generalni TSUE kwestionują nie reformę sądownictwa, ale jego kształt z momentu wejścia Polski do UE”.
Jak argumentował, „delegowanie sędziów w Polsce odbywa się według zasad ustalonych już w 2002 roku”.
W tym zakresie nie doszło po 2015 roku do ŻADNYCH zmian. Również od 2002 roku Minister Sprawiedliwości - Prokurator Generalny (bo przecież wówczas Minister Sprawiedliwości był też Prokuratorem Generalnym) mógł odwołać sędziego z delegacji w dowolnym momencie
— wskazał, odwołując się do zapisów ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, która obowiązuje od 2001 roku.
W art. 77 ustawy czytamy m.in, że „Minister Sprawiedliwości może delegować sędziego, za jego zgodą, do pełnienia obowiązków sędziego lub czynności administracyjnych w innym sądzie równorzędnym lub niższym, a w szczególnie uzasadnionych wypadkach także w sądzie wyższym, mając na względzie racjonalne wykorzystanie kadr sądownictwa powszechnego oraz potrzeby wynikające z obciążenia zadaniami poszczególnych sądów”, a także, że sędzia może być odwołany z delegowania.
aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/574226-kaleta-wtorkowy-wyrok-tsue-to-kolejna-proba-destabilizacji