Gen. Wojciech Jaruzelski nazwał kiedyś płaszczącego się przed nim Tomasza Lisa „arystokratą”. Ukłon wobec klakiera był jednak chybiony. Naczelny „Newsweeka” znów popisuje się swoją ojkofobią i wstrętem wobec patriotyzmu. W moim wstępniaku do tygodnika zohydza więc polski mundur i ponownie uderza w przywiązanie Polaków do narodowych barw i symboli. Oczywiście, wszystko to w „trosce” o los imigrantów, których reżim Łukaszenki i Putina przetrzymuje na polsko-białoruskiej.
Patriotyczny wzwód czasem jest wyłącznie wstępem do monstrualnej klęski i żenującego zawodu, choć zwykle daje chwilowe poczucie mocy. Patriotyzm strun głosowych często nie wytrzymuje próby charakteru, a patriotyzm kastetu i pałki próby rozumu. Tak, trzeba bronić granicy kraju. Z powodu małego zagrożenia udaje się to robić z powodzeniem. Znacznie gorzej idzie nam z obroną dziurawej jak sito granicy przyzwoitości
– pisze Tomasz Lis, a czytelnicy zastanawiają się skąd tyle freudowskich porównań w publicystyce naczelnego „Newsweeka”.
Okazuje się też, że Tomasz Lis ma problemy z postrzeganiem barw narodowych i dzieli się tym z czytelnikami. Dla naczelnego „Newsweeka” Marsz Niepodległości, w którym uczestniczyły całe rodziny i mnóstwo obcokrajowców, jest „splunięciem narodowców”.
Jesień ma swoje prawa, również kolorystyczne. Ofiarą tego pada także flaga. Biel szarzeje, czerwień brunatnieje. Tak zwany marsz narodowców to potężne splunięcie na pamięć o 200 tysiącach ofiar Powstania Warszawskiego i kilkuset tysiącach ofiar Holokaustu zamordowanych w getcie, Treblince, na Majdanku i w Auschwitz. Granice kraju, jestem tego pewien, obronimy. Ale czy ocalimy też honor, który bywał dla naszych przodków naprawdę wartością najwyższą?
– histeryzuje Tomasz Lis.
Uderzenie w polski mundur
W swoim szaleństwie Lis ponownie nie uszanował polskiego munduru.
Podłość, cwaniactwo, brutalność, pazerność i zamordyzm to różne cechy i zjawiska, ale mają podobny gust w kwestii konfekcji. Lubią się ubierać we flagę i flagą zasłaniać. We flagę notorycznie ubrany nasz przenajświętszy Duda w jak zwykle wywrzeszczanym wystąpieniu na placu Piłsudskiego dawał do zrozumienia, że to, co robi Straż Graniczna, to przedłużenie chwały polskiego oręża. „Przyszedł czas – powiedział Duda – że trzeba bronić ojczyzny”. Wyrzucanie kobiet i dzieci do lasu w mroźną noc stało się więc czynem patriotycznym. Tyle że kiedyś polski żołnierz serwował push back konnicy Budionnego, a dziś zmarzniętym biedakom marzącym tylko o śpiworze i kubku gorącej herbaty. Nowe oblicze heroizmu
– szczuje Tomasz Lis.
Tomasz Lis zaczyna być dla opozycji problemem. Jego, coraz bardziej osobliwe i podejrzenie rozedrgane wpisy na Twitterze zaczynają żyć na łamach tygodnika „Newsweek”. Skala wściekłości i obsesyjność słów każą pytać o emocjonalny stan naczelnego tego tygodnika. Polityczna nienawiść odrywa Tomasza Lisa od rzeczywistości i zdrowego rozsądku.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/574117-lis-znow-z-antypolskimi-obsesjami-patriotyczny-wzwod