Ze strony polityków opozycji pojawiają się głosy, jakoby kryzys na granicy polsko-białoruskiej był w interesie Prawa i Sprawiedliwości. „To kompletnie nie jest w interesie Polski. Jeżeli dojdzie do jakichś poważniejszych prowokacji, wymiany ognia, siłowych prób przekroczenia granicy z użyciem broni, to taki konflikt jest niezwykle groźny dla nas. Opowiadanie, że to służy premierowi, prezesowi PiS czy komukolwiek innemu, to jest oczywiście propaganda przeciwko PiS-owi, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością” - odpowiada na takie zarzuty w rozmowie z portalem wPolityce.pl Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS.
CZYTAJ TAKŻE:
Ryszard Terlecki zwraca uwagę na brak spójnej narracji partii opozycyjnych ws. kryzysu na granicy polsko-białoruskiej.
Opozycja nie ma jednolitego stanowiska i nie wie, jak się zachować ws. kryzysu na granicy. Krytykuje każde nasze działanie, nie patrząc na to, czy służy ono Polsce. Stawia się w niezręcznej sytuacji, popierając propagandę Łukaszenki
— stwierdza.
Uchwała Sejmu ws. sytuacji na granicy
Przypomina sprawę uchwały sejmowej dotyczącej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
Zaproponowaliśmy uchwałę całego Sejmu, która mogła być przyjęta przez aklamację – taką, że trzeba chronić polską granicę i powstrzymać najazd imigrantów. Pani marszałek zwołała w tej sprawie Prezydium Sejmu. Prezydium się zgodziło na tę uchwałę – zgodziła się Platforma Obywatelska, Lewica i PSL – wówczas nie zdążyliśmy jeszcze porozmawiać na ten temat z Konfederacją. Czyli zgodzili się na to wicemarszałkowie Sejmu z opozycji i szefowie klubów. Jednak poszli jeszcze konsultować to z członkami zarządów swoich klubów. Po pół godziny czy po godzinie okazało się, że jednak nie poprą tej uchwały, mimo że wcześniej liderzy klubów i wicemarszałkowie z ich strony się na to zgodzili
— mówi. Na pytanie, czy przedstawiciele partii opozycyjnych tłumaczyli w jakiś sposób, dlaczego zmienili zdanie ws. wspomnianej uchwały, odpowiada:
Tłumaczyli, już nie pamiętam, czy PO czy Lewica, że młode posłanki zakwestionowały to i zbuntowały się przeciwko przyjęciu takiej uchwały. Wydaje mi się jednak, że to chodziło nie tylko o młode posłanki, tylko w ogóle o różnicę zdań w klubach. Obecnie przypomnimy tę uchwałę i zaproponujemy jeszcze raz przyjęcie jej przez aklamację. Wydaje mi się, że uchwała jest niekontrowersyjna i tak ocenili ją szefowie klubów tych trzech partii opozycyjnych. Zobaczymy, czy to możliwe. Jeśli nie, to skierujemy ją do komisji i przegłosujemy.
not. as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/574076-tylko-u-nasterlecki-opozycja-popiera-propagande-lukaszenki