Marsz przeszedł bardzo spokojnie i bezpiecznie. Podziękowania należą się służbom, które czuwały nad tym, aby marsz odbył się w spokojnej atmosferze. Pomimo tego, że funkcjonariusze policji mają także inne zadania, bo część z nich została od razu po Marszu skierowana na granicę polsko-białoruską. Trzeba również szczególnie podziękować panu ministrowi Kasprzykowi, który objął patronat nad tegorocznym marszem - powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Krzysztof Sobolewski, sekretarz generalny PiS.
CZYTAJ TAKŻE:
Marsz Niepodległości 2021
W czwartek 11 listopada Polacy świętowali 103. rocznicę odzyskania niepodległości. Mimo przeszkód ze strony prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, jak co roku odbył się Marsz Niepodległości. W zgromadzeniu organizowanym od lat przez środowiska narodowe chętnie uczestniczą setki tysięcy Polaków, nierzadko całe rodziny z dziećmi. Mimo to Marsz Niepodległości ma wielu przeciwników wśród lewicowo-liberalnych polityków, organizacji i aktywistów oraz części polskich mediów. Przeciwnicy Marszu utożsamiają to wydarzenie z faszyzmem, nierzadko rozpowszechniając nieprawdziwe informacje lub przesadnie rozdmuchując pojedyncze incydenty. W czasach rządów PO-PSL na MN niejednokrotnie dochodziło do starć między uczestnikami a kontrmanifestantami, miały miejsce prowokacje, a nawet brutalne zachowania niektórych funkcjonariuszy policji.
W tym roku prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski niemal do ostatniej chwili próbował zablokować Marsz Niepodległości, a w sukurs jego działaniom przyszedł stołeczny wymiar sprawiedliwości. Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, na mocy art. 2 ust. 1 ustawy Prawo o zgromadzeniach, podjął decyzję o nadaniu zgromadzeniu statusu formalnego, dzięki czemu Marsz mógł się odbyć, a co więcej - jak zgodnie twierdzili politycy, komentatorzy i policjanci - jego przebieg był spokojniejszy niż kiedykolwiek.
„Marsz przeszedł bardzo spokojnie i bezpiecznie”
O refleksje związane z Marszem Niepodległości portal wPolityce.pl zapytał posła PiS Krzysztofa Sobolewskiego.
Mimo starań prezydenta Trzaskowskiego, żeby uniemożliwić Marsz Niepodległości, czyli wydarzenie, które już od lat jest jedną z form świętowania Narodowego Święta Niepodległości przez setki tysięcy Polaków, zgromadzenie odbyło się. Marsz przeszedł bardzo spokojnie i bezpiecznie. Podziękowania należą się służbom, które zabezpieczały to, aby marsz odbył się w spokojnej atmosferze, czyli policji - pomimo tego, że funkcjonariusze mają jeszcze inne obowiązki, bo część z nich została od razu po Marszu skierowana na granicę polsko-białoruską. Trzeba również szczególnie podziękować panu ministrowi Kasprzykowi, który objął patronat nad tegorocznym marszem
— podkreślił nasz rozmówca
Na siłę szuka się jakichś incydentów, które przy takiej liczbie uczestników były naprawdę marginalne. Należy się tylko cieszyć, że marsz odbył się w takiej formule i liczyć, że w przyszłym roku pan prezydent Trzaskowski może zrozumie i - przypomnę mu jego własne słowa z kampanii prezydenckiej - sam weźmie udział w Marszu
— powiedział sekretarz generalny Prawa i Sprawiedliwości.
W tym roku miał okazję zobaczyć wielopokoleniowy marsz osób, które chciały uczcić w ten sposób Święto Niepodległości, polskich patriotów. Może dzięki temu zdecyduje się sam wziąć udział w takim marszu
— dodał Sobolewski.
Motywacje Trzaskowskiego
Pytany o motywacje działań prezydenta Rafała Trzaskowskiego, nasz rozmówca ocenił, że włodarzowi Warszawy „z prawdomównością nie po drodze”. Jako przykład Krzysztof Sobolewski wymienił obietnice dotyczące nadania jednej z warszawskich ulic imienia śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Sprawa Marszu Niepodległości jest kolejnym dowodem na to, że prawdomówność nie należy do najmocniejszych stron prezydenta Trzaskowskiego. Jeszcze rok temu, podczas kampanii prezydenckiej, sam wpraszał się na Marsz Niepodległości. Ale jak widać, kampania minęła i pan Trzaskowski, który jeszcze trzy dni temu uczestniczył w manifestacji środowisk lewicowych - i oczywiście nie dostrzegał przeciwwskazań, żeby taka manifestacja się odbyła, czy nawet potrzeby prawnego usankcjonowania, bo z tego co wiem, to zgromadzenie nie zostało nawet zgłoszone
— wskazał polityk.
Natomiast w przypadku Marszu Niepodległości pan prezydent Trzaskowski nagle stał się legalistą i nawet bacznie obserwował przebieg marszu, choć w zasadzie nie wiem, na jakiej podstawie, ponieważ przebieg tego wydarzenia nie był w żaden sposób w jego jurysdykcji. Możemy tylko podejrzewać pana prezydenta Trzaskowskiego o motywy polityczne
— ocenił sekretarz generalny PiS.
Ten zawód, jaki spotkał część środowisk w Polsce, że marsz odbył się w bardzo pokojowej formie słychać było w relacjach i komunikatach części mediów, a także wypowiedzi prezydenta Trzaskowskiego. Do włodarza Warszawy mogę skierować taką prośbę, czy może raczej pytanie: kim jest pan prezydent Trzaskowski -czy tym politykiem, który jeszcze w 2020 r. chciał iść w Marszu Niepodległości, czy tym, który chciał to wydarzenie zatrzymać? Na szczęście, mimo starań, nie udało mu się to.
— podsumował.
Rozm. JJ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/573780-tylko-u-nas-sobolewski-mn-byl-spokojny-i-bezpieczny