„Wykuwa się zupełnie nowy porządek i w tym nowym świecie musimy znaleźć miejsce dla silnej Polski opartej na cywilizacji łacińskiej, własnej kulturze” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz.
CZYTAJ TAKŻE: RELACJA. Marsz Niepodległości 2021. „Wielkie brawa dla broniących granicy”; „Tak się świętuje”. WIDEO i ZDJĘCIA
wPolityce.pl: Jakie ma Pan wrażenia po Marszu Niepodległości? Jak widać, mimo wszelkich przeszkód, które stanęły na drodze udało się i była to wyjątkowa celebracja naszego narodowego święta.
Robert Bąkiewicz: Dzisiejszy Marsz Niepodległości to ogromny sukces środowisk patriotycznych, niepodległościowych, które pokazały, że są silne, potrafią wspierać państwo polskie i żołnierzy oraz funkcjonariuszy różnych służb. Jest to także klęska tych wszystkich, którzy życzyli źle temu Marszowi i stygmatyzowali jego uczestników. Ten Marsz pokazał, że my jako naród jesteśmy gotowi do obrony własnej niepodległości i suwerenności. To jest chyba główna puenta dzisiejszego Marszu. Opisując sam przebieg – ogromna frekwencja. Napisałem na Twitterze, że było 150 tysięcy osób. Podobno jest zdecydowanie więcej. Pojawiła się dziś tutaj olbrzymia ilość Polaków. Nie słyszałem o żadnych incydentach, oprócz prób prowokacji środowisk lewicowych z boków, ale zupełnie nieistotnych. Polscy patrioci na nie w ogóle nie reagowali. Wspaniała atmosfera, mnóstwo rodzin z dziećmi, starszych osób, ludzi w różnym wieku, wielu zawodów. Niesamowity widok. Przeszliśmy z uśmiechniętymi twarzami, w nastrojach z jednej strony świątecznych, a z drugiej strony gotowych do pracy na rzecz ojczyzny, również być może nawet walki w obronie suwerenności i niepodległości państwa.
Tegoroczny Marsz Niepodległości ma wyjątkowy charakter również ze względu na obecną sytuację na granicy polsko-białoruskiej. Wsparcie uczestników Marszu dla służb broniących naszej ojczyzny było dzisiaj mocno odczuwalne.
Myślę, że Polacy zrozumieli, iż własne, suwerenne i niepodległe państwo to jest wartość, chociażby w sytuacji tego niebezpieczeństwa na granicy polsko-białoruskiej, które przecież grozi destabilizacją kraju. W drabinie eskalacyjnej może nawet grozić akcjami sabotażowymi i zdecydowanym osłabieniem struktury państwa. Polacy zrozumieli, że to jest wartość, która daje nam bezpieczeństwo, wartość, za którą walczyły pokolenia, przelewały krew – od średniowiecza poprzez wszystkie wieki do XX. I to jest bardzo optymistyczne, bo to znaczy, że w momencie zagrożenia jesteśmy gotowi do działania. Jednakże z tego powinien wynikać również pewien wniosek dla wszystkich: w czasie pokoju musimy ciężko pracować, bo dzisiaj czasy bardzo się zmieniły. W swoim przemówieniu mówiłem, że ład światowy załamuje się. Hegemon, którym były Stany Zjednoczone schodzi z tej pozycji. Wykuwa się zupełnie nowy porządek i w tym nowym świecie musimy znaleźć miejsce dla silnej Polski opartej na cywilizacji łacińskiej, własnej kulturze. Widać już, że państwa, które poszły drogą neomarksistowską, globalistyczną, dzisiaj cierpią ogromną słabość. Te narody praktycznie nie istnieją, nastąpiła całkowita dezintegracja. A u nas naród jeszcze jest silny, dlatego musimy wyciągnąć z tego wnioski. Musimy żądać od państwa polskiego budowy silnej armii i struktur, ale również walki o polskie interesy nie tylko na wschodniej granicy, lecz także walki o polskie interesy w Unii Europejskiej. Nie możemy ulec narzuconym nam pakietom klimatycznym, Fit for 55, czy tych rozwiązań, które tak naprawdę zabiją polską energetykę, gospodarkę i spowodują, że polski naród i nasz kraj będzie po prostu biedny.
W pańskim przemówieniu wybrzmiało wezwanie do jedności środowisk patriotycznych. Czy to jest moment, w którym musimy zebrać się razem bez względu na nasze przekonania polityczne i powiedzieć, że działamy razem dla dobra Polski?
Muszę powiedzieć, że jestem bardzo krytyczny dla polityków, bo oni żyją z podziałów, polaryzacji. Ale czas najwyższy, żeby politycy o tych prawicowych sercach (już nie mówię, czy narodowych, czy sanacyjnych) po prostu zrozumieli, że w konflikcie cywilizacji z antycywilizacją stoimy po tej samej stronie barykady. Trzeba namówić polityków, ale także wszystkich Polaków do pewnego sojuszu, który w tej walce stworzy po prostu front. A jeśli ten front nie będzie nawet zbyt zwarty, to żebyśmy w kwestiach polityki zewnętrznej stanowili jednolity mur. Widzimy, że środowiska lewicowo-liberalne są w stanie w Parlamencie Europejskim w polskim języku obrażać polskiego premiera, pluć na powagę tego urzędu. To jest coś haniebnego i nie powinno mieć zupełnie miejsca. Jakkolwiek jestem krytyczny wobec postępowań dzisiejszego rządu, to uważam, że w takich kwestiach wszyscy powinniśmy stać za premierem, czy władzami polskiego państwa.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Mateusz Majewski
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/573662-nasz-wywiad-bakiewicz-po-mn-to-ogromny-sukces-patriotow