Beata Kempa, europosłanka Prawa i Sprawiedliwości, która gościła dziś w telewizji wPolsce.pl uważa, że Unia powinna się zjednoczyć w walce z reżimem Łukaszenki. Zwróciła też uwagę na fałszywą narrację lewicy, która przekonuje, że na polsko-białoruskiej granicy rozgrywa się kryzys humanitarny. Zdaniem Beaty Kempy ta sytuacja jest inwazją i naruszeniem granic Polski oraz Unii Europejskiej.
Jeśli chodzi o nasze relacje z Unią Europejską, w kontekście tego kryzysu, to potrzebna nam szeroka debata. Świat musi zrozumieć, że nie mamy do czynienia z żadnym „kryzysem humanitarnym”, bo tak próbuje się go nam przedstawić, ale przede wszystkim chodzi o naruszenie naszych granic. Potrzebujemy też umocnień granicznych i tu powinna nastąpić partycypacja ze strony Unii. Trzeba nałożyć sankcje na Białoruś, nie fasadowe, ale twarde. Kwestia dotycząca zawieszenia wiz dla białoruskich urzędników to za mało. Trzeba uderzyć w przemysł przemytniczy i w reżim Łukaszenki. (…)
– mówiła Beata Kempa w rozmowie z telewizją wPolsce.pl.
Twardy kurs?
Czy Unia Europejska zdecyduje się na twardy kurs wobec białoruskiego reżimu? Zdaniem Beaty Kempy, odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna.
Uważam, że tu skuteczność może być bardzo nikła. Tu potrzebna jest solidarność państw, one muszą się wyzbyć pędu do prymatu czynników ekonomicznych. Wiemy, że Belgia robi swoje interesy z Białorusią i jest ona bardziej zainteresowana bilansem dodatnim, a nie losem Polaków
– mówiła europoseł PiS.
Rosja, posługując się Łukaszenką, testuje możliwości Unii Europejskiej. Teraz pojawia się pytanie, czy wygra dobrze zorganizowana Unia, czy reżim, który Polacy dobrze znają?
– pytała Beata Kempa.
Skandal z Cimoszewiczem
Beata Kempa odniosła się też do haniebnych słów Włodzimierza Cimoszewicza, który uczestnicząc w debacie Fundacji Batorego, stwierdził, że reżim Łukaszenki i polski rząd mają podobne cele.
Ten człowiek stał kiedyś na czele polskiego rządu, ale też warto sobie przypomnieć, że jego partia (najpierw PZPR, a potem SLD - red.) wiadomo komu służyła i skąd odbierała polecenia i rozkazy. Dzisiaj nic się nie zmieniło. Włodzimierz Cimoszewicz powinien milczeć, zwłaszcza jeśli nie ma nic do powiedzenia i zwłaszcza w sytuacji, gdy zagrożone są nasze granice
– oceniła Beata Kempa.
Propozycje, które płyną ze strony opozycji są bardzo chaotyczne i wewnętrznie niespójne, a tymczasem sytuacja jest niezwykle groźna. Została naruszona granica Polski oraz państwa członkowskiego
– dodała.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/573536-tylko-u-nas-kempa-trzeba-nalozyc-sankcje-na-bialorus