To jest popieranie szantażysty albo nawet zdradzenie (pewnie przedwcześnie) intencji prezydenta Łukaszenki. Oczywiście taki szantaż jest czymś, czemu Polska ani UE nie mogą się poddać – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł PiS Kosma Złotowski, pytany o wypowiedź szefa MSZ Rosji, który stwierdził, że powinniśmy zapłacić Białorusinom za zatrzymanie imigrantów.
wPolityce.pl: Pojawiły się doniesienia o kolejnych sankcjach unijnych dla Białorusi. Czy to krok w kierunku rozwiązaniu tego konfliktu?
Kosma Złotowski: Z całą pewnością. Dobrze by było, żeby te kroki były rzeczywiście stanowcze. Mam na myśli tutaj przede wszystkim samoloty, które dzierżawią linie lotnicze białoruskie. A dzierżawią je głównie z Irlandii, ale wydaje mi się, że nie tylko. Natychmiastowe wypowiedzenie tych umów byłoby z całą pewnością korzystne dla tej całej sytuacji.
Angela Merkel rozmawiała z Władimirem Putinem na temat kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Kanclerz Niemiec zaapelowała do prezydenta Rosji o wywarcie wpływu na reżim w Mińsku. Jak Pan ocenia tę postawę naszego zachodniego sąsiada? Czy to pomoże w rozwiązaniu konfliktu na granicy?
Tego nie wiem, bo nie znam wyników tej rozmowy, natomiast stanowisko Kremla jest dość jednoznaczne. Kreml popiera Białoruś, uważa, że Polska powinna przyjmować imigrantów zwłaszcza z Iraku (ponieważ brała udział w interwencji w tym kraju), a ponadto twierdzi, że Łukaszence powinno się zapłacić, tak jak w 2015 roku Erdoganowi. To nie jest przychylne Polsce stanowisko.
A jak skomentuje Pan słowa szefa rosyjskiego MSZ, który twierdzi, że powinniśmy płacić Białorusi?
To jest popieranie szantażysty albo nawet zdradzenie (pewnie przedwcześnie) intencji prezydenta Łukaszenki. Oczywiście taki szantaż jest czymś, czemu Polska ani UE nie mogą się poddać. Proszę pamiętać, że w 2015 roku to nie była inicjatywa turecka tylko niemiecka. Niemcy porozumiały się z Erdoganem.
Czy to już czas na całkowite zamknięcie granicy polsko-białoruskiej i wprowadzenie dodatkowych restrykcji?
Po poniedziałkowych wydarzeniach z całą pewnością jest czas na zdecydowane kroki.
W Brukseli nastał spór pomiędzy Komisją Europejską a Radą Europejską. KE nie chce przeznaczać środków unijnych na budowę zapory na granicy, RE apeluje o debatę. Jaka jest Pana stanowisko w tej sprawie?
Uważam, że Polska powinna móc sama się obronić i pokazać, że jest zdolna do samodzielnej ochrony granicy. Natomiast wypowiedź rzecznika KE, który powiedział, że w UE nie znajdą się pieniądze na druty kolczaste, jest bardzo bezczelna. Ale z racji, że to jest nie tylko granica polska, lecz także Unii Europejskiej, jeżeli zostanie zaoferowana pomoc unijna, należy ją przyjąć.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/573497-nasz-wywiad-zlotowski-polska-i-ue-nie-moga-sie-temu-poddac